INTERWENCJA / GMINA KŁOMNICE. Biogazownia to zabójstwo dla Pacierzowa


Firma BIOROST wystąpiła do Urzędu Gminy Kłomnice o wydanie decyzji środowiskowych o uwarunkowaniach dla budowy elektrowni biogazowej w Pacierzowie. Mieszkańcy gremialnie zaprotestowali przeciwko tej inwestycji. Również wójt gminy Kłomnice, Piotr Juszczyk, podkreśla, że budowa biogazowni nie może być zrealizowana w Pacierzowie. Nie pozwala na to plan zagospodarowania przestrzennego gminy.

Szybka reakcja mieszkańców

Pomysł budowy biogazowni w Pacierzowie, na którzy wpadli miejscowi biznesmeni i lokalni właściciele gruntów, jest bardzo świeży i – jak mówią mieszkańcy – bardzo nieszczęśliwy. Dlatego też błyskawicznie zareagowali, zawiązując lokalny Komitet Obrony Pacierzowa przed Budową Biogazowni. Komitet podjął natychmiastowe działania. Z prośbą o wsparcie udali się po posła na Sejm RP Szymona Giżyńskiego, Prawo i Sprawiedliwość. W piśmie z 14 czerwca 2016 roku skierowanym do posła Giżyńskiego napisali: „ (…) nie zgadzamy się na życie w smrodzie, ingerowanie w nasze prawo własności poprzez obniżenie wartości naszych domów, działek i pól, stwarzanie zagrożenia dla życia i zdrowia poprzez emisję szkodliwych gazów, zanieczyszczenie wód powierzchniowych i podziemnych, czy zwiększenia ruchu drogowego na niedostosowanym do tego terenie. (…) Tego typu działalność godzi w interes społeczny, ponieważ stawia interes jednej firmy nad dobro mieszkańców całej wsi.” 22 lipca 2016 roku w remizie OSP Pacierzów mieszkańcy zorganizowali spotkanie gminne na które zaprosili władze gminy oraz media.

Biogazownia o dużej mocy

Planowana inwestycja jest szeroko zakrojona i przewiduje dużą moc. Z dokumentów wynika, iż biogazownia o mocy do 500 kW ma być zasilana z lokalnych upraw rolnych. W ślad za wybudowaniem biogazowni dopuszcza się budowę fermentoru, szklarni, suszarni, magazynu nawozów, zbiornika reszty pofermentacyjnej, sterowni elektrociepłowni i pomieszczeń laboratoryjnych. – „Zanosi się na to, że może być o duża biogazownia przemysłowa, którą zamierza się wybudować w pobliżu zabudowań mieszkalnych, bez żadnych konsultacji społecznych. Większość mieszkańców gminy Kłomnice jest mocno zbulwersowana. Wiedzą, że skutki powstania takiej inwestycji na tym terenie mogą okazać się dla całej okolicy uciążliwe i okrutne.” – napisał w liście interwencyjnym z dnia 14 lipca 2016 roku do wójta Gminy Kłomnice Piotra Juszczyka poseł na Sejm RP Szymon Giżyński. Poseł podziela obawy mieszkańców. Poprosił Wójta o pilne poinformowanie o tym, czy jest przygotowana decyzja zezwalająca firmie BIOROST na budowę elektrowni biogazowej, wraz z całym kompleksem przemysłowym w miejscowości Pacierzów, i czy Wójt zamierza wydać pozwolić na realizację takiej inwestycji.

Urząd rozpoczął procedury

Proces administracyjny w sprawie budowy biogazowni ruszył 13 czerwca 2016 roku. W tym dniu z Urzędu Gminy w Kłomnicach wysłano już zawiadomienie (nr GP.OS.6220.3.2016) o wszczęciu postępowania w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla budowy biogazowni, podpisane z upoważnienia Wójta Gminy przez kierownika Referatu Gospodarki Przestrzennej i Ochrony Środowiska, Bożenę Larę. Wójt podkreśla jednak, że Urząd był zobligowany do podjęcia administracyjnych kroków, ponieważ wymagały tego procedury. Na dzisiaj natomiast budowa takiej elektrowni nie może mieć miejsca, bowiem przed realizacją tej inwestycji mieszkańców broni plan zagospodarowania przestrzennego przyjęty przez obecną Radę Gminy Kłomnice. – Stanowisko Wójta i Rady Gminy jest jednoznaczne. Na pewno nie wydamy pozytywnej opinii dla budowy biogazowni. Z bardzo prostej przyczyny: mamy plan zagospodarowania przestrzennego, który nie przewiduje takich instalacji jak biogazownia, która – jak przypuszczam – skutecznie utrudniałaby życie mieszkańcom. Dlatego doskonale rozumiem, że nie są oni zachwyceni perspektywą biogazowni w najbliższej okolicy – wyjaśnia „GCz” wójt Piotr Juszczyk.

Obawy mieszkańców

Plan zagospodarowania przestrzennego jest mocnym argumentem przeciwko budowie biogazowni. Ewentualne zmiany musiałaby zatwierdzić Rada Gminy, a ta stanowczo opowiada się za mieszkańcami. Radni swoje stanowisko potwierdzili na sesji, dzień przed spotkaniem, 21 lipca 2016 roku oraz na spotkaniu z mieszkańcami 22 lipca.– Ta Rada ustaliła taki plan zagospodarowania przestrzennego, który chroni przed inwestycjami typu wiatraki i biogazownie. Wszelkie zmiany musiałaby zatwierdzić Rada, z pewnością w tej kadencji to nie nastąpi – stwierdził radny Andrzej Śpiewak.
Nie wiadomo jednak, co może przynieść przyszłość i stąd zaniepokojenie mieszkańców. Chcieliby nie tylko ustnych, oficjalnych deklaracji, ale także oświadczeń na piśmie. – Nadal istnieje niebezpieczeństwo budowy biogazowni, która niesie poważne zagrożenie. Boimy się, ewentualnych zmian w planie zagospodarowania przestrzennego, które co jakiś czas są nanoszone. Poznaliśmy zasady działania biogazowni. Negatywne skutki funkcjonowania takiego zakładu odczuwają i pracownicy, i mieszkańcy skazani na sąsiedztwo z nim, nawet w odległości kilkunastu kilometrów. Dlatego najlepszym dla nas rozwiązaniem byłoby konkretne pisemne oświadczenie, że biogazownia w Pacierzowie nie powstanie. Boimy się, że firma może mieć dużą siłę przebicia i uda się jej przeforsować swój zamiar, albo przyjdzie jakaś następna – mówili podczas spotkania mieszkańcy. – Kiedy zapadnie decyzja zamykająca ostatecznie budowę biogazowni w Pacierzowie? – dopytywali.

Wójt i Radni za mieszkańcami

Podczas spotkania wójt Piotr Juszczyk solennie potwierdził swoje „nie” dla biogazowni i rozwiewał obawy mieszkańców. – Najważniejszy jest Państwa głos. Nie możemy być głusi na wasze sugestie i potrzeby. A biogazownia będzie niosła uciążliwość i problemy zapachowe. Dobrze, że zorganizowaliście Państwo spotkanie, takie sprawy trzeba omawiać wspólnie – mówił wójt Piotr Juszczyk. Przypomniał jednocześnie sprawę budowy elektrowni w Konarach, którą wstrzymano właśnie po protestach mieszkańców. W toku dyskusji opinię wójta potwierdzili obecni radni: Grzegorz Rafalik, Andrzej Śpiewak i przewodniczący Rady Gminy Adam Worwąg oraz sekretarz gminy Bożena Mizera. – Pan Wójt na moją interpelację w sprawie budowy biogazowni dobitnie potwierdził, że inwestycja nie będzie możliwa. Musi jednak postępować zgodnie z prawem i jeśli potencjalny inwestor wystąpił z pismem, to Wójt ma obowiązek zasięgnąć opinii ochrony środowiska, aby nikt nie mógł mu zarzucić zaniedbania procedur – podkreślał radny Rafalik.

Głos zaproszonych gości

Na spotkaniu byli obecni goście z gminy Krzepice, którzy od dłuższego czasu próbują regulować problem funkcjonującej w Krzepicach chlewni firmy „Agro-Duda”, która także chce stawiać biogazownię. Zaprawieni w boju goście zwrócili uwagę mieszkańców na proponowane zmiany w studium. Podkreślali, że biogazownia w ogóle nie powinna stanąć w gminie. – Macie Państwo coś bezcennego, skarb w postaci planu zagospodarowania przestrzennego, ale trzeba być czujnym. Do budowy biogazowni nie można dopuścić na terenie całej gminy. Fakt, czy znajduje się ona 300 metrów, czy kilometr od zabudowań nic nie zmienia. Musicie Państwo dopilnować, by nie dopuścić do zmian w studium zagospodarowania przestrzennego, które są przygotowywanie przez Urząd, a które automatycznie przenoszone są do planu. Obecnie jest on doskonały i jest zaporą dla biogazowni i inwestycji segmentu OZE (biogazownie, elektrownie wiatrowe, fotowoltaika – przyp. red.). Musicie przy tym mieć świadomość, że biogazownia niesie dwa zagrożenia. Szkodliwe jest jej funkcjonowanie, a jeszcze bardziej jej produkt, czyli poferment. Wiosną i jesienią jest on wylany na pola, gdzie się rozkłada i wówczas swoim paskudnym zapachem zanieczyszcza powietrze w promieniu nawet kilkunastu kilometrów. Dopuszczenie choćby jednego segmentu ze struktury OZE będzie początkiem pączkującego problemu – mówił Marek Kajkowski z Krzepic.

Powstaje nowe studium

Gmina faktycznie przygotowuje zmiany w studium zagospodarowania przestrzennego. – Po czternastu latach zadbaliśmy o dobro mieszkańców i zmieniliśmy miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, aby zabezpieczyć potrzeby i oczekiwania mieszkańców. Wszystko ustalamy z mieszkańcami. Przy opracowaniu studium będzie tak samo – podkreślał wójt Piotr Juszczyk. – Nie zrobimy nic, by zaszkodzić naszym mieszkańcom. Myślimy o przyszłych pokoleniach, naszych dzieciach, wnukach, aby mogli spokojnie mieszkać w naszej gminie – wtórowała mu sekretarz gminy Kłomnice Barbara Mizera. Propozycje przygotowywanych zmian do studium przedstawiła Bożena Lara. – W studium dopuszcza się budowę biogazowni do 100 kW z przeznaczeniem dla małych gospodarstw oraz fotowoltaiki powyżej 100 kW. Jest ona na dzisiaj w stadium uzgodnienia. Proponowane zmiany są jak twierdzi Bożena Lara – zamieszczone na wniosek mieszkańców, ale procedura ich akceptacji przewiduje najpierw poddanie zmian pod publiczną dyskusję. Wówczas każdy będzie mógł wnosić swoje uwagi. Później nad ewentualnymi zmianami pochylą się radni i to oni będą decydować o zatwierdzeniu bądź odrzuceniu nowych propozycji – mówiła Bożena Lara.
Właśnie te zapisy wzbudzają obawy mieszkańców. – Wprowadzenie fotowoltaiki powyżej 100 kW daje furtkę dla pozostałych inwestycji OZE, czyli elektrowni wiatrowych i biogazowych powyżej 100 kW. Górnej granicy się nie określa – mówił jeden z mieszkańców. Przewodniczący Rady Gminy Kłomnice Adam Worwąg uspokajał zdenerwowanych uczestników spotkania, że nie będzie żadnych tylnych furtek. – Ta Rada przegłosowała plan zagospodarowania przestrzennego zgodny z oczekiwaniami mieszkańców i tak samo podejdzie do zmian w studium – mówił. W tym samym tonie poparli go radni Grzegorz Rafalik i Andrzej Śpiewak.

Inwestor się wycofuje

Obecny na spotkaniu jeden z przedstawicieli właściciela firmy BIOROST próbował przekonywać o pozytywach biogazowni i jej bezpiecznym funkcjonowaniu. Mieszkańcy jednak nie przyjęli jego wyjaśnień. – Poznaliśmy poznali zasady działania biogazowni. Byliśmy w takich zakładach w Piekoszowie. Praca w takim zakładzie jest niebezpieczna dla zdrowia człowieka. Media też donosiły o śmiertelnych przypadkach z powodu jakiś nieszczelności w biogazowni. Mieszkańcy tamtych miejscowości bardzo narzekają na smród, jaki wydziela poferment. Nie da się tam żyć nawet siedemnaście kilometrów od laguny – mówili. W konsekwencji burzliwej dyskusji przedstawiciel właściciela Firmy publicznie wycofał się z budowy biogazowni. – Nasza rodzina nie będzie realizować tej inwestycji – krzyknął, machnął ręką i wyszedł ze spotkania.
Deklaracja przedstawiciela właściciela firmy BIOROST nie do końca uspokoiła mieszkańców. – Musimy być uważni i pilnować wszelkich działań. Nie możemy pozwolić na zniszczenie naszej miejscowości. To piękna okolica. Zdrowa i czysta. Urok i dziewiczość tego miejsca przyciąga nowych mieszkańców, którzy osiedlają się tutaj ze względu na przyjazny i ekologiczny klimat. Biogazownia będzie dla Pacierzowa zabójstwem – mówią mieszkańcy miejscowości.

JULKA KOWALSKA

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *