Za śmieci zapłacimy więcej


Sesja, 6 marca br., przesądziła o cenach za odbiór śmieci. Dla niektórych wzrosły one prawie 100 procent.

Wszystko wskazywało, że sesja nadzwyczajna zwołana w sprawie uchwały śmieciowej potrwa nadzwyczajnie krótko. Po pierwsze definitywnie odpadła, dzieląca radnych i mieszkańców, opcja rozliczania śmieci od ilości zużycia wody, preferowana przez prezydenta Częstochowy Krzysztofa Matyjaszczyka. Po wtóre przygotował on projekt uchwały całkowicie zbieżny z wcześniej przedstawionym przez PO, z cenami 11 zł od osoby za segregowane odpady i 15 za niesegregowane oraz 10 proc. upustem od stawki opłaty dla rodzin, w których dochód na osobę nie przekracza 500 zł netto miesięcznie i 15 procent dla rodzin pięcioosobowych i powyżej.
PO i SDL stanowią większość w Radzie Miasta, więc uchwała miała przejść bezboleśnie, a sesja zwołana na godz. 13. zakończyć po kilkunastu minutach. Rzeczywistość potoczyła się swoim rytmem. Pierwszym zgrzytem był brak zgody prezydenta Matyjaszczyka na włączenie pod głosowanie projektów PiS i Wspólnoty, które daleko odbiegały od jego propozycji. PiS zróżnicował cenę od rodzaju zabudowy. I tak dla mieszkańców nieruchomości wielorodzinnych zaproponował od osoby stawkę 7 zł za śmieci sortowane i 10 zł za niesortowane, a dla domków jednorodzinnych – adekwatnie – 8 i 14 zł. Kolejnym zgrzytem okazały się osobiste animozje radnych, które w rozognionej atmosferze przerodziły się złośliwą szermierkę słowną. Radni, miast prowadzić merytoryczny dyskurs, wdali się w półtoragodzinną, jałową dyskusję na temat, co by tu i komu zaserwować na uspokojenie emocji – w zaparte Konradem Głębockim (Wspólnota) poszli Janusz Danek, Łukasz Kot i Tomasz Blukacz z SLD.
Bezowocna retoryka przeciągała się. PiS i Wspólnota nie chcieli poprzeć projektu prezydenta. Ta stanowczość zmitygowała radnych SLD i PO. Nie uzyskując spodziewanego aplauzu ze strony opozycji poczuli obawę przed odpowiedzialnością za szykowaną podwyżkę. Wybiła godzina 14.30. Przewodniczący Rady Zdzisław Wolski zarządza więc półgodzinną przerwę. Na rozmowy udają się przewodniczący klubów i prezydenci. 30-minutowa narada na szczycie przeciąga się do ponad trzech godzin. W tym czasie na sali sesyjnej atmosfera oczekiwania nabiera różnych odcieni. Żywe dyskusje, dowcipkowanie i rozbawienie stopniowo przeradzają się w znudzenie i irytację. W kuluarach toczą się tajne konsylia i rozmowy telefoniczne. Wreszcie tuż przed godziną szóstą na salę wchodzą prezydenci. Wiceprezydent Mirosław Soborak, nadzorujący wprowadzenie nowego systemu, proponuje ceny: 11 zł za śmieci segregowane i 13 zł za niesegregowane. Sugerując porozumienie z PiS informuje o przyjęciu PiS-owskiej propozycji ulgi, czyli 50 procent obniżki na trzecie i kolejne dziecko do lat 18 (PiS proponował ulgę do jednego dziecka do 18 roku życia – 15 procent, od dwójki – 50 proc., powyżej bez opłat za dzieci).
W czułą nutę uderza też Bartłomiej Sabat (wówczas jeszcze przewodniczący klubu PO, dzisiaj zawieszony w członkach partii na dwa lata). Prosi radnych o zrozumienie wyjątkowej sytuacji i proponuje obniżenie cen o 50 gr., czyli za śmieci segregowane 10,50 zł, za niesegregowane – 12,50 zł. Obrady nabierają błyskawicznego tempa. Przewodniczący Wspólnoty Konrad Głębocki odmawia poparcia wniosku. Przy opcji na nie pozostaje również Artur Gawroński, przewodniczący Klubu PiS. Głosami SLD i PO, stosunkiem głosów 16 za (SLD i PO) i 8 przeciw (PiS i Wspólnota), zostaje przyjęta wersja PO: 10,50 zł do osoby zameldowanej w gospodarstwie za śmieci posegregowane i 12,50 zł za niesegregowane. Tym aktem usankcjonowano blisko 100 procentową podwyżkę, niestety, nie kłaniającą do segregowania odpadów. Dlaczego? – Mamy świadomość, że segregacja będzie trudna do wyegzekwowania. Przed nami dużo pracy wychowawczej, wmawiania mieszkańcom, że segregacja się opłaca. Choć dwa złote od osoby miesięcznie, w przeliczeniu na miesiące i lata daje realną oszczędność – komentuje Mirosław Soborak.
Pozostaje nadzieja, że częstochowianie nie bacząc utrudnienia związane z segregacją i niski zysk finansowy nie zniechęcą się i z myślą o środowisku podejmą segregację odpadów. Niestety to tylko nadzieja.
UG

Bartłomiej Sabat, przewodniczący Klubu PO
– Nasz wniosek był tylko formą do dyskusji. Cieszymy się, że pana prezydent odpuścił opcję rozliczenia od wody i zaakceptował wersją od osoby. Byliśmy za realnym obniżeniem stawek i tak się stało.

Mirosław Soborak, zastępca prezydenta Częstochowy
– Zły kompromis, w cudzysłowie, jest lepszy niż brak porozumienia. Na pewno nie zadowoli on wszystkich. Przed CzPK i miastem trudne zadanie, ale najważniejsze, że mamy decyzję i możemy rozpocząć pracę nad wdrażaniem systemu. Teraz najważniejsze to przygotowanie specyfikacji do przetargu, przygotowanie deklaracji, zakup systemu komputerowego z oprogramowaniem. Zaczynamy od 1 lipca br. i myślę, że na koniec roku system będzie zweryfikowany. Oby nie było konieczności jego dofinansowania.

Zdzisław Wolski, przewodniczący Rady Miasta Częstochowy, SLD
– Podwyżka jest stosunkowo najniższa, to dowód odpowiedzialność pana prezydenta i większości radnych, którzy zagłosowali za uchwałą śmieciową. Zejście w dół ze stawkami byłby z jednej strony groteską, z drugiej ewidentnym populizmem. Tym bardziej, że mówimy o pieniądzach, które płyną do CZPK, czyli do firmy, która jest w 100 procentach własnością miasta, a więc każdego obywatela Częstochowy. Zbyt niskie ceny groziłyby koniecznością dofinansowywania systemu przez miasto. Powiem rzecz niepopularną: związanie ceny ze zużyciem wody byłoby bardziej sprawiedliwe i mniej obciążające statystycznego mieszkańca. Liczymy, że osiągnięty kompromis da szansę na zbilansowanie się systemu.

Konrad Głębocki, przewodniczący Klubu Wspólnoty Samorządowej
– To co dzisiaj przeszło głosami klubów PO i SLD, czyli klubu prezydenta Matyjaszczyka, to bardzo duży wzrost opłat, szczególnie dla mieszkańców bloków, bo jest to około 150 procent. To efekt tego, że cały system został przez prezydenta Matyjaszczyka drogo policzony. Porównując nasze miasto z Gdańskiem wiem, że powinno być mniej o 9 etatów, czyli 9 jest zbytecznych. Również wskaźnik niepewności ustawiony na 15 procent uważam za wysoki, bo dlaczego nagle o 15 procent ma być więcej śmieci w Częstochowie. Dlaczego nie o 3 procent. Sukcesem wspólnym – Wspólnoty, PiS-u i PO jest to, że prezydent wycofał się z lansowanej przez siebie opcji rozliczania od wody. Minimalny krok w dobrym kierunku to przyjęcie ulg zaproponowanych przez PiS, ale zasadniczą sprawą jest kwestia stawek. Nadal są wysokie.

Artur Gawroński, przewodniczący Klubu PiS
– Cieszymy się z ulgi dla rodzin wielodzietnych, choć nie odzwierciedla ona w pełni naszej propozycji, bo my mówiliśmy o 100-procentowej. Ale ten krok mówi, że w Częstochowie dbamy o rodziny wielodzietne. Głosowaliśmy przeciw projektowi, ponieważ nasz szedł w kierunku zróżnicowania opłat od rodzaju zabudowy. Uważaliśmy, że będzie on najbardziej sprawiedliwy, gdyż prezesi spółdzielni mieszkaniowych jednoznacznie stwierdzili, że w zabudowie wielorodzinnej rozliczenia będą od stawki niesegregowanej. Trzeba pamiętać, że w spółdzielniach za mieszkańców decyzję podejmuje prezes, a wybór mają właściciele domków jednorodzinnych. Zasługą całej Rady jest odrzucenie opcji rozliczania od wody, ale stawki nadal nas nie satysfakcjonują, stąd nasz sprzeciw. Uchwałę uznałbym za porażkę, bo w wielu gminach udało się przegłosować znacznie niższe ceny, choć to my mamy własne wysypisko śmieci i konkurencyjną liczbę mieszkańców.

W związku z nową uchwałą śmieciową jest konieczność wypowiedzenia umów z firmami, które świadczyły dotąd usługi związane z odbiorem odpadów komunalnych.
Umowa z dotychczasową firmą odbierającą odpady komunalne powinna wygasnąć z dniem 30 czerwca 2013 roku.
Z uwagi na trzymiesięczny (z reguły) okres wypowiedzenia, dla większości mieszkańców będzie to termin do końca marca 2013 r. (w zależności od tego, na jaki czas zawarta została umowa, okres wypowiedzenia może być w niektórych przypadkach krótszy).
Brak wypowiedzenia umowy w stosownym czasie może skutkować dalszym obciążeniem płatnością przez dotychczasową firmę (opłata za gotowość wywożenia odpadów), a jednocześnie koniecznością uiszczania opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi na rzecz gminy. Rozwiązanie umowy z dotychczasowym odbiorcą odpadów nastąpi tylko na wyraźny, pisemny wniosek właściciela, uwzględniający okres wypowiedzenia wynikający z umowy. Kwestie zawierania i rozwiązywania umów cywilno-prawnych, o których mowa powyżej, reguluje Kodeks Cywilny.

r

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *