Dyskusyjna studniówka


PODSUMOWANIE RZĄDÓW

25. lutego w każdym okręgu wyborczym Prawa i Sprawiedliwości odbyły się konferencje prasowe podsumowujące 100 dni rządów PO.

Częstochowskie zbilansowanie z udziałem czwórki lokalnych parlamentarzystów PiS, posłów Szymona Giżyńskiego, Jadwigi Wiśniewskiej, Lucjana Karasiewicza i senatora Edwarda Ryszki, poświęcone było błędom Platformy – począwszy od spraw ogólnokrajowych, a skończywszy na sytuacji w regionie. – W expose premiera Tuska ani razu nie padło sformułowanie „polski interes narodowy”. To rozchwianie narodowej świadomości i dążność do landyzacji Polski. Premier dokonuje redefinicji patriotyzmu, mówiąc że jego miarą jest budowanie autostrad – oceniał poseł Szymon Giżyński. – W dziedzinie polityki zagranicznej zaczynano nas szanować. Teraz Platforma celowo chce zniszczyć to, co PiS uczyniło w tym kierunku – dodał senator Edward Ryszka. W kwestii zagranicznej poruszono także temat powrotów Polaków z takich krajów, jak choćby Irlandia, co było jedną z obietnic wyborczych PO. – Spytałem ministerstwo o tę sprawę i otrzymałem odpowiedź, że na konkrety za szybko i że na razie jest zespół, który się tym zajmie. Nic się nie dzieje, a to rodzi obawy – stwierdził Lucjan Karasiewicz.
Skupiwszy się na wątkach lokalnych, posłowie ubolewali przede wszystkim nad słabnącą pozycją Częstochowy, jako części województwa śląskiego. Jedną z głównych tego przyczyn stało się usunięcie pierwszego wicewojewody Artura Warzochy. Obecnie działający w zarządzie wojewódzkim przedstawiciel regionu nie jest już z Częstochowy, a z Myszkowa. Poza tym, jak podkreśla PiS, wielkim zagrożeniem dla miasta jest poziom regionalny Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Do tego dochodzą nieuzasadnione zwolnienia, jak choćby wiceprezesa Śląskiego Funduszu Ochrony Środowiska Roberta Magdziarza, który po przejściu trąby powietrznej w gminie Kłomnice zadbał o wywiezienie niebezpiecznie zalegającego azbestu. – Opór częstochowskiego środowiska rządzącego wobec śląskiego lobby jest niewystarczający. Kto wie, czy Śląsk nie zechce nam jeszcze zabrać Ośrodek Doradztwa Rolniczego i wojewódzki oddział KRUS? My ze swojej strony zrobimy wszystko, by z tego potrzasku wyjść jak najmniej potrzaskani – zadeklarował Szymon Giżyński.

ŁUKASZ STACHERCZAK

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *