Czy wygrają proces?


W marcu rozpocznie się proces pomiędzy Wojewódzkim Szpitalem Specjalistycznym na Parkitce a Narodowym Funduszem Zdrowia o ustawowe podwyżki. Z tego samego powodu 28 szpitali z województwa śląskiego skierowało sprawę do sądu.

W marcu rozpocznie się proces pomiędzy Wojewódzkim Szpitalem Specjalistycznym na Parkitce a Narodowym Funduszem Zdrowia o ustawowe podwyżki. Z tego samego powodu 28 szpitali z województwa śląskiego skierowało sprawę do sądu.
Stało się tak po tym, jak pod koniec 2002 roku krakowski szpital im. dr Rydygiera zażądał od Narodowego Funduszu Zdrowia zwrotu pieniędzy, które wydał na podwyżkę “203” dla personelu. NFZ odmówił placówce, ta natomiast skierowała sprawę do sądu. Proces zakończył się zwycięsko dla szpitala. Fundusz musiał wypłacić 3,7 mln zł.
Wzorując się na krakowskim szpitalu, sprawę o ustawowe podwyżki wniosło 28 szpitali z województwa śląskiego. W Częstochowie jako pierwszy pozew do sądu złożył Wojewódzki Szpital Specjalistyczny na Parkitce.
– Pozew złożyliśmy w marcu ubiegłego roku, a więc na rozprawę czekał równo rok. Termin pierwszej rozprawy wyznaczony jest na 10 marca. Żądamy ok. 7 mln zł, ponieważ tyle potrzebujemy na zapłacenie zaległych podwyżek dla wszystkich pracowników, do tego oczywiście powinny dojść odsetki. Jeżeli wygramy ten proces, to takie pieniądze znacznie wzmocnią naszą pozycję finansową. W ten sposób będziemy mogli spłacić większą część długu – mówił Henryk Kromołowski, dyrektor szpitala na Parkitce.
Do złożenia pozwu w sądzie szykuje się również dyrekcja szpitala w Myszkowie i dyrekcja Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w na Tysiącleciu w Częstochowie.
– Trzy tygodnie temu wysłaliśmy NFZ wezwanie do zapłaty. Jeżeli nie zapłacą sprawa zostaje skierowana na drogę sądową. Nie żądamy zbyt wiele, chcemy ok. 1 miliona zł. To niewiele w porównaniu z innymi placówkami – mówił Ryszard Burski, dyrektor szpitala w Myszkowie.
– Jeżeli szpitale wygrają proces również zażądamy pieniędzy – mówił Janusz Adamkiewicz, dyrektor szpitala na Tysiącleciu.
Jak poinformowało biuro prasowe śląskiego oddziału NFZ, szpitale i przychodnie w woj żądają od instytucji wypłat na łączną kwotę ok. 100 milionów. – W kolejce czekają następne. Nie posiadamy na chwilę obecną takiej kwoty.

Przypomnijmy, ustawa “203” powstała w grudniu 2000 roku, po fali strajków pielęgniarek, które domagały się podwyżek. Na mocy ustawy szpitale i przychodnie zobowiązane są do podwyższenia pensji każdego pracownika o 203 zł. Placówki zdrowotne, które postępowały zgodnie z ustawą i wypłaciły podwyżki, znacznie pognębiły swoje zadłużenie. W pozostałych placówkach personel domaga się zwiększenia pensji poprzez procesy przeciw szpitalom i przychodniom. Dyrektorzy placówek podkreślają, że pieniądze na podwyżki powinien dać Narodowy Fundusz Zdrowia, rząd albo Ministerstwo Zdrowia.

eMKa

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *