PRZYDROŻNE I CMENTARNE ŚLADY II WOJNY ŚWIATOWEJ (66)


3 września 1939 roku wkroczyły do Częstochowy pancerne jednostki oraz zmotoryzowane oddziały piechoty 10. Armii Wermachtu pod dowództwem gen. Waltera von Reichenau. Mimo, iż już w nocy opuściła miasto 7. Dywizja Polskiego Wojska, a ludność cywilna nie stawiała Niemcom żadnego zbrojnego oporu, to dzień później, 4 września urządzili okupanci mieszkańcom “krwawy poniedziałek”. Ślady tego dnia znajdujemy teraz na dwóch tablicach umieszczonych na budynkach szkolnych. Pierwsza wisi na ścianie szkoły podstawowej nr 6 przy ul. Krakowskiej (zdj.1), a druga na ścianie szkoły podstawowej nr 10 przy ul. Olsztyńskiej (u zbiegu z DK-1, zdj.2). Z treści tych tablic wynika, iż tuż po wejściu do Częstochowy Niemcy zamordowali kilkuset mieszkańców (nawet aż 1140 – jak podaje jedna z nich).
Niekwestionowany autorytet w badaniu zbrodni hitlerowskich w naszym regionie, jakim był Jan Pietrzykowski (zmarł w roku 1994 w wieku 81 lat) – prokurator, który pracował w Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich (później więzień reżimu stalinowskiego), podaje w swej książce pt. “Hitlerowcy w Częstochowie w latach 1939-45” następujący przebieg tego dnia.
4 września Niemcy zaczęli spędzać mieszkańców miasta na place: przed Ratuszem, przed kościołem św. Zygmunta i przed Katedrą. Na miejscach tych znajdowały się świeżo wykopane rowy przeciwlotnicze (schrony), które zaczęły się wypełniać ciałami rozstrzeliwanych osób. Także w przepełnionych obydwu świątyniach, gdzie szukali ratunku stłoczeni ludzie rozpoczęła się niemiecka strzelanina. Wyłapywanych mężczyzn goniono też ul. Strażacką do więzienia na Zawodziu, którzy także ginęli po drodze od niemieckich kul… cdn.

ANDRZEJ SIWIŃSKI

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *