Wysokie loty „Aniołów” w Częstochowie


Po raz pierwszy w sezonie 2014 KantorOnline Włókniarz Częstochowa zaprezentował się w najmocniejszym składzie na własnym torze w spotkaniu Enea Ekstraligi. Niestety, zgromadzona 15-sto tysięczna publiczność nie opuszczała w niedzielę (1 czerwca) „SGP Areny” z uśmiechem na ustach. „Lwy” nie sprostały naszpikowanemu gwiazdami Unibaxowi Toruń.

Pierwszy bieg rozpoczął się od zerwania taśmy przez Grzegorza Walaska, którego w powtórce zastąpił Artur Czaja. Popularny „Józek” cały czas dzielnie bronił trzeciej pozycji przed szarżującym za jego plecami Chrisem Holderem. Zacięty bój o trzy punkty stoczyli Rune Holta i Darcy Ward. Przez chwilę Norweg z polskim paszportem znajdował się nawet na czele stawki, jednak to zawodnik z kraju antypodów ostatecznie minął metę jako pierwszy. W wyścigu drugim ponownie byliśmy świadkami dobrej jazdy Czai. Wychowanek Włókniarza na pierwszym łuku drugiego okrążenia minął Pawła Przedpełskiego, po czym pewnie zmierzał do mety po trzy „oczka”. W międzyczasie żużlowca toruńskich „Aniołów” wyprzedził jego kolega z drużyny, Oskar Fajfer. W pierwszym podejściu gonitwy za podcięcie Przedpełskiego na wejściu w drugi łuk sędzia Leszek Demski był zmuszony wykluczyć Rafała Malczewskiego.

Bieg nr 3 zakończył się podwójną wygraną pary gości Adrian Miedziński-Tomasz Gollob, która w pokonanym polu pozostawiła Grigorija Łagutę i Michaela Jepsena Jensena. Część strat Włókniarz odrobił w kolejnym starciu, w którym padł wynik 4:2. Od startu do mety, po dobrym wyjściu spod taśmy, prowadził Artur Czaja. Drugie miejsce przypadło Emilowi Sajfutdinowowi. Na dystansie natomiast Peter Kildemand bezproblemowo poradził sobie z Oskarem Fajferem. Kolejne dwa wyścigi zakończyły się rezultatem remisowym 3:3. Na kolejne mocne uderzenie ze strony torunian nie trzeba było długo czekać. W siódmej gonitwie duet Paweł Przedpełski-Emil Sajfutdinow nie dał najmniejszych szans Grzegorzowi Walaskowi i Rune Holcie. Częstochowianie odpowiedzieli przyjezdnym w dziesiątej odsłonie. Już po starcie wydawać się mogło, że Grigorij Łaguta i Michael Jepsen Jensen w końcu sprawią miły prezent swoim fanom w postaci zwycięstwa 5:1. Jednakże Jepsen Jensen na dystansie dał się wyprzedzić Sajfutdinowowi. Być może Duńczyk dowiózłby dwa „oczka” do końca trwania wyścigu, gdyby cały czas trzymałby się jazdy przy krawężniku.

Po trzynastu biegach podopieczni Stanisława Chomskiego prowadzili już 43:35. Wówczas istniał tylko cień szansy na remis w całej potyczce. Sztab szkoleniowy, w składzie Piotr Żyto i Jarosław Dymek, postanowił zatem wprowadzić podwójną rezerwę taktyczną; w odsłonie czternastej w miejsce desygnowanych Michaela Jepsena Jensena i Grzegorza Walaska pojawili się odpowiednio Artur Czaja, a także Peter Kildemand. Przyniosło to nadspodziewany efekt – nasi żużlowcy ograli podwójnie 5:1 Emila Sajfutdinowa i Pawła Przedpełskiego, który zastępował Tomasza Golloba. W ostatniej gonitwie dnia niesamowicie szybki Darcy Ward przywiózł za swoimi plecami kolejno: Grigorija Łagutę, Petera Kildemanda i Adriana Miedzińskiego. Remis 3:3 w tym starciu przypieczętował Unibaxowi zwycięstwo 47:43 w całym meczu.

W ekipie KantorOnline Włókniarza Częstochowa z pewnością brakowało punktów Grzegorza Walaska i Michaela Jepsena Jesena, którzy razem wywalczyli 3 „oczka”. Była jednak możliwość zastąpienia któregoś z nich, w biegach dwunastym i trzynastym, Peterem Kildemandem bądź Arturem Czają. Lecz nasz sztab szkoleniowy na taki krok się nie zdecydował.

W najbliższą niedzielę (8 czerwca) zawodnicy KantorOnline Włókniarz Częstochowa udadzą się do Gorzowa. Tam zmierzą się z nieobliczalną Stalą. W obliczu słabej postawy kilku czołowych jeźdźców CKM-u nie wyklucza się zmian w zestawieniu na to spotkanie. Podczas konferencji prasowej tuż po meczu z Unibaxem Toruń zasugerowano, aby słabo spisującego się Grzegorza Walaska zmienił ambitny Mirosław Jabłoński. Co na ten temat sądzi menadżer drużyny Jarosław Dymek? – Zobaczy się. Skład podamy w środę (4 czerwca – przyp. autor), więc zobaczymy.

Unibax Toruń:
1. Chris Holder 3+2 (0,1*,d,2*)
2. Darcy Ward 14 (3,2,3,3,3)
3. Tomasz Gollob 3+2 (2*,1*,0,0,-)
4. Adrian Miedziński 10 (3,2,3,2,0)
5. Emil Sajfutdinow 8+1 (2,2*,2,1,1)
6. Paweł Przedpełski 7 (1,3,3,0)
7. Oskar Fajfer 2 (2,0,0)
KantorOnline Włókniarz Częstochowa:
9. Grzegorz Walasek 1 (t,1,-,d,-)
10. Rune Holta 5+1 (2,0,1*,2)
11. Michael Jepsen Jensen 2 (0,0,1,1,-)
12. Grigorij Łaguta 14 (1,3,2,3,3,2)
13. Peter Kildemand 11+2 (1,3,2,1*,3,1*)
14. Rafał Malczewski 0 (w,0,0)
15. Artur Czaja 10+2 (1*,3,3,1,2*)
Bieg po biegu:
1. Ward (67,03), Holta, Czaja, Holder, Walasek (w/t) 3:3
2. Czaja (66,21), Fajfer, Przedpełski, Malczewski (w/s.u.) 3:3 (6:6)
3. Miedziński (66,48), Gollob, Łaguta, Jensen 1:5 (7:11)
4. Czaja (66,21), Sajfutdinow, Kildemand, Fajfer 4:2 (11:13)
5. Łaguta (65,91), Ward, Holder, Jensen 3:3 (14:16)
6. Kildemand (65,16), Miedziński, Gollob, Malczewski 3:3 (17:19)
7. Przedpełski (65,37), Sajfutdinow, Walasek, Holta 1:5 (18:24)
8. Ward (65,21), Kildemand, Czaja, Holder (d/4) 3:3 (21:27)
9. Miedziński (65,37), Łaguta, Holta, Gollob 3:3 (24:30)
10. Łaguta (65,61), Sajfutdinow, Jensen, Fajfer 4:2 (28:32)
11. Ward (65,00), Holta, Kildemand, Gollob 3:3 (31:35)
12. Przedpełski (65,57), Holder, Jensen, Malczewski 1:5 (32:40)
13. Łaguta (65,13), Miedziński, Sajfutdinow, Walasek (d/4) 3:3 (35:43)
14. Kildemand (65,82), Czaja, Sajfudinow, Przedpełski 5:1 (40:44)
15. Ward (65,20), Łaguta, Kildemand, Miedziński 3:3 (43:47)
Sędzia: Leszek Demski (Ostrów Wielkopolski)
Komisarz toru: Marcin Skabowski
Widzów: ok. 15 000
NCD: uzyskał Darcy Ward w biegu 11. (65,00)

Po meczu powiedzieli:

Stanisław Chomski (trener Unibaxu Toruń): Na początku błędy popełniał Chris Holder. W końcówce natomiast pogubił się Tomasz Gollob. Holder odnalazł się w swoim ostatnim biegu, w którym bardzo dobrze jechał parą z Pawłem Przedpełskim. Był to bieg przełomowy, bo odskoczyliśmy na bezpieczną ośmiopunktową przewagę. Był to mecz walki i wykorzystania błędów przeciwnika. Były ostre biegi, jak choćby piętnasty, gdzie zaciekle walczył „Grisza” (Grigorij Łaguta – przyp. autor). Cieszę się jednak, że udało nam się wygrać. Tor się cały czas zmieniał i wcale nie był taki łatwy.

Jarosław Dymek (menadżer KantorOnline Włókniarza Częstochowa): Mieliśmy dziurawy skład. Wygrywamy jako zespół, przegrywamy również jako zespół. Trzeba przyjąć to na klatę. Można powiedzieć, że w dzisiejszym meczu jechało 3,5 zawodnika. Prowadzący parę (Grzesiek Walasek i Michael Jepsen Jensen) zdobyli łącznie 3 punkty. Decyzję podejmujemy wspólnie z trenerem Piotrem Żyto, a po meczu każdy jest mądry. Przed spotkaniem nie wiedzieliśmy, że my je przegramy. Teraz wychodzi na to, że Grzegorz Walasek i Rune Holta to najsłabsza para. Grzesiek jest uznaną firmą na rynku żużlowym, jednak dzisiejszy mecz kompletnie mu nie wyszedł. Mimo wszystko liczyliśmy na to, że oni pojadą przyzwoicie. Ja nie wiem co mogło być przyczyną ich słabszej postawy. Trzeba osobiście ich się spytać. Bo gdybym powiedział, że to wina sprzętu, zdrowia, obojętnie czego, wyjdzie na to, że znowu będę pieprzył bzdury i coś wymyślał…

foto: Grzegorz Przygodziński

NORBERT GIŻYŃSKI

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *