Łańcuszek św. Antoniego


Rozesłane całkiem niedawno 19 mln. pism z ZUS-u dotarło właśnie do swoich odbiorców. Bolesna prawda przesłana przyszłym emerytom ujawniła się ze zdwojoną mocą, jako że po raz pierwszy wyliczenia uwzględniają obniżony wiek emerytalny.

Wysokość przyszłych emerytur to wypadkowa nie tylko wieku przejścia na wyczekiwaną emeryturę, ale również sposób jej wyliczania. Coraz bardziej staje się widoczny podział na starych emerytów których świadczenia wyliczane były na korzystniejszych zasadach oraz nowych, dla których wysokość ich świadczeń wynika tylko z czystej matematyki.
Przez ostatnie 30 lat zbyt hojnie przyznawano u nas różnego rodzaju przywileje emerytalne. Dzisiaj, gdy gospodarka przeżywa okres prosperity, problem jest zamaskowany poprzez wyższe składki do ZUS oraz większe możliwości dotacji z budżetu. Nasz polski ZUS ma już ponad 80 lat, ale prawdziwe czarne chmury zapewne dopiero przed nim. Zawsze tak było, że jego finansowe wydatki fundowała demografia, przyrost naturalny powodował, że kolejne pokolenia były liczniejsze od poprzednich. Ten system redystrybucji wali się na naszych oczach, a małym pocieszeniem jest to, że tak się dzieje w całej Europie. Ponad 160 tys. naszych emerytów ma mniej niż 54 lata, a 3,5 tys. nie ma nawet czterdziestki. Niestety przywileje emerytalne nie dotyczą tylko mundurowych, ale i górników czy rolników, a także jest ich sporo w samym w ZUS-ie. Program 500 plus z pewnością nie rozwiąże tego problemu, co najwyżej może być plastrem na złagodzenie objawów tej choroby. Na szczęście życie pokazuje, że nic tak nie sprzyja reformom jak kryzys.

ANNA GAUDY

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *