Czy prezes się ugnie?


Podwyżkom w MPK mówi – nie. Strajku się nie obawia.

Średnia pensja w częstochowskim MPK wynosi około 4 tys. zł brutto. Zdaniem związkowców to jednak zbyt mało. Zażądali podwyżki i weszli w spór zbiorowy z pracodawcą.

Prezes MPK Roman Bolczyk uważa, że związkowcy są oderwani od realiów. Nie chce zgodzić się na podwyżki, zwłaszcza, że za jego kadencji już dwukrotnie podnoszono pensje: we wrześniu 2011 roku – 95 zł do pensji zasadniczej, we wrześniu 2012 roku – średnio 90 zł. Wylicza, że w 2013 roku średnia płaca w spółce to ok. 4037 zł brutto i jest o 4,9 proc. wyższa niż w ubiegłym (w 2012 średnia pensja to ok. 3847 zł brutto). – W efekcie planowane koszty wynagrodzeń na bieżący rok kształtują się około 44 mln 443 tys. zł, czyli około 1 mln 812 tys. zł więcej – wyjaśnia prezes Bolczyk.
Wyższe są też nagrody jubileuszowe i odprawy. – Na same nagrody jubileuszowe i odprawy emerytalne w tym roku musimy wydać 3 mln 192 tys. zł. Księgowa, odchodząc na emeryturę, otrzymała 100 tys. zł, inny pracownik dostanie 70 tys. zł. Takich odpraw nie ma w żadnej innej komunalnej spółce – stwierdza prezes Roman Bolczyk.
Przekształceniu MPK w spółkę, załoga pod koniec 1997 roku wywalczyła sobie znaczące przywileje, które weszły w życie z dniem 1 stycznia 1998 roku. Przy przejściu na emeryturę lub rentę pracownik MPK już z co najmniej 10-letnim stażem pracy otrzymuje jednorazową 100 procentową odprawę pieniężną, naliczaną od podstawy zarobków, po 15 latach – 200 procent, po 20 – 300 procent, po 25 – 400 procent, 30 – 500 procent, itd. Pracownik z 40-letnim stażem pobiera odprawę emerytalną w wysokości 700 proc. pensji. Przywileje te jednak nie obejmują zatrudnionych już po przekształceniu MPK (dziś to jedna trzecia załogi). Ponadto pracownicy otrzymują wysokie nagrody jubileuszowe. Za 10 lat pracy – 100 procent wynagrodzenia, za 15 lat – 200 procent, za 20 – 300 procent, itd.
Prezes Bolczyk stanowczo więc sprzeciwia się kolejnym podwyżkom. Czy jednak nie obawia się powtórki z rozrywki z 1 kwietnia 2009 roku, kiedy to na miasto – na wniosek związków zawodowych – nie wyjechały autobusy i tramwaje, by wymusić na ówczesnym Zarządzie i prezesie Krzysztofie Nabrdaliku podwyżkę? – Jeśliby do tego doszło, to wynajmę tabor zastępczy z innych miast, a związkowcy będą za to pociągnięci do odpowiedzialności sądowej, bo zadziałaliby na szkodę spółki. Ponieśliby też koszt zwrotu strat z tytułu strajku – mówi wiceprezes MPK Robert Madej.
Związkowcy nie chcą określić konkretnie, jakiej kwoty podwyżki się domagają. Na pytanie dlaczego chcą kolejnych podwyżek, Jacek Gawroński z NSZZ „Solidarność” (jednego z czterech związków zawodowych w MPK), rzecze krótko: – Bo wszystko drożeje. Stwierdza przy tym, że na razie związkowcy będą cierpliwie oczekiwać podwyżek i póki co nie chcą strajku generalnego. – Nie będzie akcji strajkowych, hamujących ruch komunikacyjny. Co najwyżej autobusy i tramwaje zostaną oflagowane – zapewnia Gawroński.
Wiesław Chrzanowski, szef związku zawodowego kierowców i motorniczych przypomniał, że pracownicy zrzekli się „trzynastek”, a „brak podwyżek to sięganie przez kierownictwo firmy do kieszeni pracowników”. Na to dictum, rzucone podczas konferencji prasowej, prezes Bolczyk nie pozostał obojętny. – A ja się pytam: dlaczego mam sięgać do kieszeni pasażerów? W tej chwili strata przekroczyła połowę kapitału zakładowego i zgodnie z Kodeksem handlowym firma powinna być zlikwidowana. Nie jestem w stanie dać podwyżek bez narażania kondycji spółki. Może czas przypomnieć radnym, że można rozpisać przetarg na usługi przewozowe – ripostował prezes.

Zarobki w MPK

Plan na 2013 r. – średnio (wszystkie kwoty brutto):

* kierowca – ok. 3920 zł

* motorniczy – ok. 4070 zł

* pogotowie techniczne – ok. 3720 zł

* zaplecze techniczne – ok. 3620 zł

* pracownicy fizyczni – ok. 2880 zł

* pracownicy umysłowi – ok. 4230 zł

W MPK pracują 783 osoby.

UG&OL

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *