Kościółek znad leśnego jeziora


Od parafii do parafii w byłym województwie (146)

W odległości niespełna 3 km na północ od Kochcic znajduje się miejscowość Pawełki (od nazwy dawnego młyna “Pawelka”). Położona nad kompleksem stawów hodowlanych, była w okresie międzywojennym nadgraniczną wioską. W jej centrum, obok rozbudowanego ostatnio schroniska młodzieżowego (na miejscu dawnej szkoły), widoczny jest drewniany kościółek. Na jednej z belek tej świątyni, będącej filią parafii w Kochcicach, można odszukać wyryty napis: “Ballestrem”. Na innych belkach jest kolejna numeracja wyryta rzymskimi cyframi. W znakach tych jest ukryta niezwykła historia świątyni. Pawełki wraz z całym kompleksem otaczających je lasów były do 1945 r. w posiadaniu poznanego już Ludwika von Ballestrema. Wielki miłośnik lasów i polowań buduje nad brzegiem leśnego jeziora Stara Brzoza (3 km na wschód od Pawełków) drewniany dworek myśliwski o nazwie “Łania” (na zdjęciu). Mimo, że w Kochcicach posiadał, wspomnianą już, kaplicę pałacową, to w 1928 r. postanowił postawić obok “Łani” świerkowy kościółek ze słomianym dachem (na zdjęciu). W jego ołtarzu był umieszczony obraz św. Huberta, patrona myśliwych. Później kazał też wymurować przylegającą do kościoła kryptę grobową, pragnąc być w niej pochowanym. Po II w. św. dworek ten został przeniesiony do Chorzowa, gdzie, zamieniony na bar gastronomiczny, miał być ozdobą powstającego na początku lat 50. Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku. Natomiast pozostawiony w lesie drewniany kościółek niszczał, dopóki nie uratowali go mieszkańcy Pawełków Z chwilą gdy zabytek ten miał być także przeniesiony “z urzędu” do chorzowskiego skansenu drewnianych budowli, sołtys Pawełek Augustyn Kaczmarek sobie tylko znanym sposobem przekonał leśniczego o potrzebie uratowania świątyni przed wywózką. Pod kierunkiem miejscowego stolarza Hieronima Pawełczyka błyskawicznie rozebrano drewnianą budowlę, znakując odpowiednio każdą belkę i deskę (czego ślady są do dzisiaj widoczne) i po wywiezieniu furami z lasu ustawiono ponownie, obok dawnej szkoły, na przygotowanej już podmurówce. Całość pracy wykonano tak szybko, że gdy przybyli przedstawiciele skansenu z Chorzowa, kościółek stał już na nowym miejscu (na zdjęciu). Ówczesnym władzom pozostał więc tylko wymierzenie kary administracyjnej wynoszącej 6000 zł, którą mieszkańcy Pawełków solidarnie zebrali. W tej drewnianej kaplicy magnata z Kochcic nic się praktycznie do dzisiaj nie zmieniło, za wyjątkiem nowoczesnego dachu (zamiast słomianej strzechy) i braku obrazu św. Huberta w ołtarzu (na zdjęciu), który zaginął zaraz po wojnie. Natomiast w bocznym ołtarzu znajduje się nadal obraz Matki Boskiej Jasnogórskiej (na zdjęciu). Od 1958 r. patronką kościółka jest Matka Boska Fatimska, której obraz zdobi ołtarz główny (na zdjęciu). W pobliżu zabytku znajduje się, na skrzyżowaniu dróg, już blisko 110-letni kamienny krzyż (na zdjęciu). Ma on niezwykłą historię, związaną z przemarszem przez Pawełki wojsk napoleońskich (w 1812 r.). Fundator Paul Rainier (wraz z żoną Katarzyną) miał być synem jednego z rannych żołnierzy Napoleona, który pozostał w Pawełkach. Stąd nawet jeden z przysiółków Pawełków nosi teraz nazwę Paryż.
Tekst i zdjęcie –

ANDRZEJ SIWIŃSKI

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *