Zabytkowa kaplica cmentarna we Mstowie


Od parafii do parafii w byłym województwie (273)

Wracając do kultu jakim jest otoczony obraz Matki Boskiej we Mstowie, to stanowi on podobiznę obrazu jasnogórskiego i powstał przez naklejenie na płótno wytłoczonej na papierze podobizny. Płótno to umieszczono na lipowej desce i częściowo pokryto farbą olejną (twarze). Postacie nakryto srebrnymi sukienkami, oraz ozdobiono sznurkami drobnych pereł. Obraz ten wykonano ok. 1635 roku i początkowo był własnością rodziny Zamojskich ze Strzelców Wielkich (k. Brzeźnicy). Po zdarzeniu uzdrowienia sparaliżowanej bratanicy dziedzica – Zofii Widawskiej, którą przeżegnano tym obrazem został uznany za cudowny i otoczono go wielką czcią. Widawscy przekazują go w 1647 r. do kościoła we Mstowie, gdzie został umieszczony w ołtarzu. Począwszy od 1763 r. obraz ten znajduje się, aż do dzisiaj, w tym samym miejscu, czyli w bocznym ołtarzu (po prawej). Z racji dawnego i obecnego kultu tego obrazu kościół mstowski został w 1993 r. podniesiony do godności sanktuarium maryjnego. Natomiast prawobrzeżny kościół – murowany, lecz bez sklepienia i pokryty gontowym dachem – przestał istnieć w 1879 r., kiedy to także spłonął, a na jego ruinach wybudowano łaźnię dla rosyjskiego wojska. Cały teren zespołu kościelno – klasztornego otoczony jest murami z 9-ma basztami obronnymi w narożnikach (pierwotnie było 10 ), oraz z dawną bramą wjazdową – obecna dzwonnica. Natomiast obecna brama wejściowa pochodzi z XVIII w. Początki tej fortyfikacji sięgają końca XVII w., wcześniej był tylko wał ziemny z fosą. Zaczęto więc ją stawiać po najeździe szwedzkim, a zrekonstruowano po 1 w. św. (latach 1925-32). Ze wzgórza klasztornego jest doskonały widok na wzniesienia mstowskie, które osłaniają Mstów od południa. Na ich stoku znajdują się resztki zespołu zabytkowych stodół. By się do nich dostać trzeba się najpierw znaleźć na zmodernizowanym w 2009 roku obszernym rynku, a następnie odwiedzić zabytkowy cmentarz. Zbliżając się do niego ul. Częstochowską widoczna jest już z daleka zabytkowa kaplica murowana. Z pokrytym gontami dachem sięga XVII w. Nad wejściem do niej rzymska data 1926 i nazwisko restauratora tego zabytku: księdza Michała Maniewskiego – tutejszego proboszcza w latach 1925-1963. Jego grób znajduje się na początku głównej alei cmentarnej. Kaplicę tą solidnie odnowiono na początku XXI wieku i niewiele okradziono. Powyżej tej kaplicy znajdują się (do niedawna pod starym drzewami) dwie zbiorowe mogiły z września 1939 r.. W jednej z nich spoczywa 10. żołnierzy z częstochowskiego 27 PP. Natomiast w drugiej aż 28 osób cywilnych, w tym 24 bezimiennie – ofiary niemieckich nalotów na grupy cywilnych uciekinierów. Bardzo wymownym, przydrożnym śladem atakowania przez niemieckich lotników uchodzących na wschód przed wrogiem polskich cywilów jest miejsce w Zawadzie pod Mstowem. Tutaj w narożniku ogrodzonego zdziczałego parku (u zbiegu ulicy Sadowej z szosą częstochowską) widoczne są trzy świątki. Wciśnięte między płot i drzewa uchodzą uwadze przechodniów, tym więcej, że dostęp do nich jest utrudniony. Są to dwie stare kapliczki na słupkach, oraz stojący obok nich drewniany krzyż. Rzecz jednak w tym, że u ich podnóża uformowane są małe mogiłki na których bardzo często świecą się znicze. Jest to bowiem miejsce, gdzie 2 września 1939 roku
doszło do zaatakowania przez niemiecki samolot kolumny uciekinierów. Zginęło wówczas kilka osób szczególnie z tych, które pozostały przy swoich furach z końmi i dobytkiem. Również jednak z matek nie uciekła z pobocza szosy karmiąc akurat swoje niemowlę. Dziecko to też wtedy zginęło i podobno spoczywa pod jedną z tych kapliczek.
Tekst i zdjęcia –

Andrzej Siwiński

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *