Zaczęło się od Reszków


SPOŁECZNE ZAANGAŻOWANIE I PRACA W WOLONTARIACIE ŹRÓDŁEM SUKCESU

By stworzyć coś dobrego nie trzeba wiele. Wystarczy inwencja twórcza, kilkoro przyjaciół i bezinteresowna ochota do działania. Takie okoliczności sprzęgły się w Garnku, małej miejscowości w gminie Kłomnice niedaleko Częstochowy. Wymiernym tego efektem jest świetnie funkcjonująca świetlica, zapewniająca miejscowym dzieciom oraz młodzieży pełny rozwój edukacyjno-kulturalny.

Pomysł i szybka realizacja

Inicjacja ciągu pozytywnych zdarzeń nastąpiła 2005 roku. Wówczas lokalny działacz społeczny Robert Kępa spowodował powołanie parafialnego oddziału Stowarzyszenia Rodzin Katolickich, przy kościele pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Garnku. – Do koncepcji udało mi się zachęcić grono kilkunastu osób. Ludzi młodych, otwartych na ciekawe pomysły i chętnych do pracy – wspomina prezes Robert Kępa. Jak zaznacza utworzonemu Stowarzyszeniu przyświecały dwa główne cele. Pierwszym była promocja lokalnej historii, związanej ze światowej sławy śpiewakami operowymi Edwardem, Janem i Józefiną Reszke, którzy na przełomie XIX i XX wieku podbijali najsłynniejsze opery w świecie. Występowali na scenach w Paryżu, Londynie, we Włoszech, w Nowym Jorku. Na początku XX wieku osiedlili się w Garnku i zaangażowali w tutejsze życie społeczno-charytatywne. Jednym z ich dzieł była Ochronka, którą założyli w 1907 roku. Pełniła funkcję wiejskiej szkoły, której w Garnku nie było.
Do tej tradycji nawiązuje otwarta we wrześniu 2005 roku przy kościele w Garnku świetlica dla dzieci i młodzieży o charakterze placówki wsparcia dziennego, nazwana „Ochronką”. Tu miał się zrealizować drugi cel: stworzenie przyjaznego dzieciom miejsca do rozwijania ich zainteresowań i zdolności. – Początki nie były łatwe. Budynek, który w darze trzymaliśmy od księdza proboszcza Alojzego Zatonia, wymagał gruntownego remontu. Pomógł nam wówczas właściciel zakładu budowlanego w Gidlach. Z kolei TRW w Częstochowie przekazało nam dwa komputery. Na rozruch musiało nam to wystarczyć – wspomina Robert Kępa.

Kreatywność przynosi efekty

Zaangażowanym do pracy studentom-wolontariuszom zapału i ambicji nie brakowało. Przepełnieni entuzjazmem i wolą czynienia dobra na rzecz innych zaczęli szybko wdrażać swoje pomysły. Już w 2006 roku podsumowali pierwszy rok pracy pracowni ceramicznej „Stodoła”, utworzonej przy Stowarzyszeniu Rodzin Katolickich w zaadoptowanej stodole, przekazanej przez proboszcza Alojzego Zatonia. Spirytus movens tego przedsięwzięcia była Anna Baran, studentka Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi. Wsparł ją Łukasz Smolarczyk, studiujący na Wydziale Plastyki Akademii Jana Długosza w Częstochowie. Pieniądze na „Stodołę” uzyskano z kilku źródeł. Najwięcej, ok. 10 tys. złotych, z Funduszu Inicjatyw Obywatelskich (zaakceptowano projekt „Garncarze z Garnka”, w ramach programu Kultura Bliska Fundacji Wspomagania Wsi). 4,5 tys. zł przekazała Fundacja Dzieci i Młodzieży INOKIA, jeden tysiąc złotych dorzuciła gmina. Zakupiono materiały plastyczne i profesjonalne koła garncarskie, wybudowano dwa piece do wypalania wyrobów ceramicznych. Projekt sprawdził się doskonale i jest kontynuowany do dzisiaj. Uzyskał nawet certyfikat Częstochowskiej Organizacji Turystycznej jako ciekawy produkt turystyczno-promocyjny. Do „Stodoły” na zajęcia, które prowadzą studenci uczelni artystycznych z Częstochowy, Wrocławia i Łodzi przyjeżdżają uczniowie nie tylko z Garnka i pobliskich miejscowości, ale także z Częstochowy z województwa łódzkiego, ze Śląska. Podczęstochowski Garnek zyskuje sławę.

Szeroka paleta działań

„Ochronka” funkcjonuje z rozmachem, świętując co roku kolejne jubileusze. Kreatywność i zapał młodych ludzi owocuje kolejnymi wyzwaniami, podejmowanymi z werwą i odpowiedzialnością. Dzięki dotacji Funduszu Wspomagania Wsi w 2007 roku wolontariusze realizują kolejny projekt edukacyjno-artystyczny „Animowane ferie”. Z otrzymanych na ten cel dwóch tysięcy złotych zapewnili dzieciom twórcze i atrakcyjne ferie zimowe. Zakupili materiały: glinę, plastelinę, kredki, tusze oraz statyw do kamery, aparat cyfrowy i program komputerowy. W świetlicy stworzyli prawdziwą wytwórnię filmową. Dzieci podczas zajęć poznały tajniki reżyserii filmu animowanego. Przy okazji uczyły się pracy w grupie, wytrwałości i oczekiwania na efekt. Były edukacyjne spotkania z młodymi muzykami, integracyjne festyny, służące także pozyskaniu funduszy na utrzymanie „Ochronki” świetlicy. Codzienne życie świetlicy to też kultywowanie zwyczajów – spotkania z rodzicami z okazji różnych świąt, paczki od Świętego Mikołaja, wycieczki (na przykład do Muzeum Zapałek w Częstochowie), wakacyjne kolonie w atrakcyjnych turystycznie i przyrodniczo miejscach na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej.
Aktualnie oferta „Ochronki” obejmuje wiele propozycji: warsztaty muzyczne – naukę gry na gitarze i keybordzie, warsztaty garncarskie w Pracowni Ceramicznej „Stodoła”, schola, warsztaty kuglarskie, rycerskie, filmu animowanego, teatralne, tańca i plastyczne. Na wiele z nich prezesowi Stowarzyszenia Robertowi Kępie udaje się pozyskiwać środki w ramach projektów unijnych.
Dzieci chętnie z korzystają z proponowanych zajęć. Szymon Pruszek z Garnka ma 14 lat i od dwóch lat uczy się w świetlicy grać na gitarze. – Jestem tu przynajmniej dwa razy w tygodniu. Panie są bardzo serdeczne i uczynne. Pomagają, cierpliwie tłumaczą. Nauczyłem się grać już wiele utworów – mówi chłopiec. Jak na skrzydłach do Ochronki przybiegają ośmioletnia Ewelina Zatoń, mieszkająca w Piaskach i siedmioletnia Justyna Kępka z Garnka. – Mam tu dużo koleżanek, malujemy, gramy na instrumentach. Bawimy się i uczymy – mówi Ewelina. – W czasie roku szkolnego wspólnie z paniami odrabiamy też lekcje z panią Justyną Kępą, uczymy się tańca z panią Joanną Rodziewicz. Umiem już nawet chihuahua i salsę – dodaje Justynka. Naukę gry na gitarze i keyboardzie od paru lat pobiera też gimnazjalistka Magda Ociepa z Garnka. Dziewczyna chwali zajęcia, możliwość atrakcyjnego spędzania czasu w „Ochronce”. – To zdecydowanie pożyteczniejsze niż siedzenie przed komputerem w domu – mówi Magda.
Prowadząca świetlicę Justyna Kępa i wspierający ją wolontariusze są zadowoleni z radości dzieci i rodziców. – Staramy się naszym podopiecznym nie tylko przygotować atrakcyjne zajęcia, ale również zapewnić opiekę i dać możliwość rozwoju i nauki. Postępy uczniów prezentujemy na specjalnych występach – mówi Justyna Kępa.
Świetlica służy też dorosłym. Zrealizowano w niej warsztaty ABC Agroturystyki, na które pieniądze z Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki dała również Unia Europejska. Efektem są już trzy świetnie prosperujące gospodarstwa agroturystyczne w Garnku i okolicy, które gminę uatrakcyjnią wypoczynkowo.

Przyszłościowa inwestycja

Z końcem ubiegłego roku Stowarzyszenie zakończyło ważną dla świetlicy inwestycję. Dzięki pieniądzom z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich wyremontowano siedzibę „Ochronki”. Na projekt pod nazwą: przystosowanie świetlicy dla dzieci i młodzieży „Ochronka” w Garnku do celów kulturalnych, oświatowych i społecznych Stowarzyszenie z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich otrzymało dwadzieścia pięć tysięcy złotych. Ze swej strony dołożyło siedem tysięcy złotych. Remont objął wymianę centralnego ogrzewania, okien i drzwi w budynku, odnowienie wnętrz. Trwał od jesieni 2009 do zimy 2010 roku. – Był niezbędny, gdyż stan budynku uniemożliwiał nam prowadzenie zajęć zimą – mówi Robert Kępa. Przy okazji dzieli się kolejną radosną nowiną. – 28 czerwca 2011 r. z Urzędem Marszałkowskim podpisaliśmy umowę na realizację drugiego etapu remontu świetlicy. Tym razem z Unii Europejskiej otrzymamy czterdzieści cztery tysiące złotych. Całość przedsięwzięcia pochłonie sześćdziesiąt tysięcy złotych, ale budynek zyska termomodernizację z nową elewacją. Zostaną też wybudowane nowe schody, wyremontowana piwnica z piecem do centralnego ogrzewania. Wykonamy też rewitalizację otoczenia świetlicy, utworzymy w „Ochronce” oddział przedszkolny – zapowiada prezes.

Operatywność drogą do sukcesu

Stowarzyszenie z Garnka może pochwalić się wyjątkową skutecznością w pozyskiwaniu funduszy z zewnątrz. Przez sześć lat zrealizowało kilkanaście projektów, na które uzyskało niebagatelną kwotę – pół miliona złotych. Pieniądze pochodziły z różnych źródeł – unijnych, rządowych, samorządowych i od życzliwych donatorów. – Pisaliśmy wnioski na kwoty od 1,4 tysiąca do 60 tysięcy złotych – stwierdza Kępa. Jak dodaje pozyskiwanie pieniądze z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich nie jest trudne. Niedogodnością dla organizacji pozarządowych jest natomiast konieczność wprowadzenia własnego wkładu finansowego oraz przekazywanie subwencji dopiero po zakończeniu projektu. Częstą barierą jest też biurokracja projektowa. Jak zatem radzą sobie z utrudnieniami? – Pożyczka z banku obciąża projekt procentem, toteż szukamy pomocy u zaprzyjaźnionych organizacji pozarządowych. Tak było przy pierwszym etapie remontu. Prośby o wsparcie kierujemy także do osób fizycznych czy spółek. W ten sposób wybrnęliśmy z kłopotu przy wniosku na drugi etap remontu świetlicy – wyjaśnia Robert Kępa.
Mim tych obostrzeń zgromadzenie pieniędzy na realizację inwestycji okazuje się łatwiejszym orzechem do zgryzienia. Większym zmartwieniem dla organizacji pozarządowych, a więc i Stowarzyszenia Rodzin Katolickich w Garnku, jest zdobycie środków na codzienne funkcjonowanie świetlicy. – Zależy nam na stałej dostępności „Ochronki” dla naszych podopiecznych, stworzeniu dla nich atrakcyjnego program. Świetlica czynna jest pięć dni w tygodniu. Zapisanych mamy pięćdziesięcioro dwoje dzieci, ponad trzydzieścioro stale uczestniczy w indywidualnych zajęciach muzycznych. Dzieci otrzymują posiłek, w wakacje i ferie organizujemy im ciekawe wyjazdy. By miejsce żyło swobodnie potrzebne pieniądze – mówi Justyna Kępa.
Zgodnie z przepisami polskiego prawa tego rodzaju placówka powinna być utrzymywana ze środków pomocy społecznej lub samorządowych z funduszy antyalkoholowych. – Nasza „Ochronka” dostaje dotację z tych środków, ale na pół roku działalności. Na kolejne sześć miesięcy musimy sami znaleźć pieniądze. Na szczęście się to udaje. Środki pozyskujemy z Fundacji Wspomagania Wsi, Funduszu Inicjatyw Obywatelskich, Regionalnego Ośrodka Pomocy Społecznej czy Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Są one jednak zdobywane w drodze konkursów, który trzeba wygrać. Dlatego poszukujemy wsparcia u prywatnych sponsorów. Ostatnio z funduszu 1 procenta od osób fizycznych, który jako organizacja pożytku publicznego możemy pozyskiwać. W ubiegłym roku z tego tytułu na nasze konto przelano cztery tysiące złotych, w tym roku będzie to już około dwudziestu tysięcy złotych. To nas przekonuje, że pozytywnie postrzega się naszą pracę – stwierdza prezes.

Współpraca z Fundacją Reszków

Od trzech lat Stowarzyszenie realizuje zadania z powstałą w Garnku Fundacją im. Reszków. – Zależy nam na przypomnieniu Polsce i światu o rodzeństwie wybitnych śpiewaków. Stąd od kilku lat w maju w rocznicę śmierci Edwarda Reszke w kościele parafialnym w Garnku odbywają się koncerty symfoniczne i operowe. Publikujemy też wydawnictwa promujące Reszków – mówi Robert Kępa. Jednym z ostatnich przedsięwzięć, w który zaangażowała się „Ochronka” i Stowarzyszenie, to projekt „Akademia Pana Chopina na Bis”, realizowana z Fundacją im. Reszków i częstochowskimi instytucjami kulturalno-oświatowymi. – W organizowanych warsztatach muzycznych, prowadzonych przez częstochowskich muzyków, uczestniczyła też grupa podopiecznych świetlicy. Efekty zobaczyliśmy w kwietniu tego roku na występie w Pałacu w Nieznanicach – kontynuuje Kępa. – Moją największą satysfakcją jest to, że świetlica działa już tyle lat, że dzięki przeprowadzanym projektom, wspieranym przez rząd, samorządy wojewódzkie i lokalne, Unię rodzi się u nas coraz więcej talentów muzycznych, które – co ważne – są rozwijane. Nasi wychowankowie korzystają z programu stypendialnego Fundacji Reszków dla uczniów uzdolnionych. Co roku pięciu młodych ludzi, w tym zawsze staramy się, by wśród nich była jedna osoba z Garnka, otrzymuje stypendium w wysokości 500 złotych miesięcznie. Nasz wysiłek jest doceniany, my z kolei jesteśmy wdzięczni tym, którzy nas wspierają, a nade wszystko księdzu proboszczowi. To on zapewnia nam w krytycznych chwilach opał na zimę, opłaca też podatek oraz media – konkluduje prezes Kępa.

Foto:
Justyna Kępa z uczestniczką zajęć edukacyjnych.

URSZULA GIŻYŃSKA

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *