XI PLENER ISD HUTY CZĘSTOCHOWA. Barwna Huta inspiruje artystów


Wernisażem w sali reprezentacyjnej częstochowskiego ratusza, 29 maja 2015 roku, podsumowano XI Plener Artystyczny ISD Huty Częstochowa. W tym roku pod przewodnim tytułem „BARWY HUTY – artystyczne inspiracje”.

Twórców i zaproszonych gości powitał prezes Zarządu ISD Huty Częstochowa Sp. z o.o., Anatolii Fediaiev, od lat patronujący przedsięwzięciu. Prezes Fediaiev z uznaniem ocenił jakość zaprezentowanych dzieł, które – jak zauważył – nadają Hucie artystycznego rozmachu. – Przez organizację plenerów chcemy wyrazić uznanie dla częstochowskiego środowiska twórczego oraz podkreślić zaangażowanie Huty w życie społeczne i kulturalne Częstochowy – powiedział podczas wernisażu.
Tytuł tegorocznego pleneru zrodził się jako naturalna konsekwencja dorobku dotychczasowych edycji przedsięwzięcia. – Artyści, osoby obdarzone szczególną wrażliwością, potrafią zauważyć to, czego wielu z nas na co dzień nie dostrzega: oryginalne formy hutniczych hal, i urządzeń, zmieniające się kolory powstającej stali, emocje towarzyszące ciężkiej pracy hutników. Jesteśmy wdzięczni, że mocą swojego talentu zwracają nam uwagę na nieoczywiste piękno otaczającego świata – zauważył prezes Anatolii Fediaiev, uderzając tym samym w sedno idei hutniczego przedsięwzięcia.
Wystawa, jak przystało na główny nurt tematyczny niesie ze sobą siłę energii i futuryzmu. Ale ma również akcenty melancholijne, bajkowe … i humorystyczne – i nie mogło być inaczej, jeśli wśród uczestników pleneru znaleźli znali z poczucia humoru i przenikliwości spojrzenia Marta Frej i Dariusz Dąbrowski.
– Dzięki plenerowi artyści przypomnieli sobie, że Huta jest w Częstochowie. Najpiękniejsze jest to, że za każdym razem, nawet ci sami artyści odkrywają Hutę z innej strony. Huta otwiera się przed nimi, a artyści otwierają się na Hutę – jej różnorodność, nieodgadnioność. Cieszę się, że Zarząd Huty znajduje czas na tworzenie artystycznej częstochowskiej historii. Sam plener nabiera coraz większego rozmachu. Udziałem w nim zainteresowani są artyści spoza Częstochowy, nawiązujemy kontakty z galeriami. Sprzężenie tematu kulturalnego z gospodarką jest także ważnym elementem promocji Huty, a przy okazji Częstochowy – podsumowuje rzeźbiarz Mariusz Chrząstek, pomysłodawca pleneru. W podziękowaniu za wieloletnią współpracę wręczył prezesowi Anatoliemu Fediaievowi honorową statuetkę.

Ramka

W plenerze uczestniczyło dziewiętnastu artystów z Częstochowy, Krakowa i Wrocławia: Tomasz Lubaszka, Anna Ujma-Lubaszka, Krzysztof Kamil Malewicz, Ewa Maria Powroźnik, Małgorzata Sętowska, Dawid Adam Bocheński, Roman Antonowicz, Janusz Koniecki (jednocześnie autor katalogu do wystawy), Wojciech Kołsut, Stanisław Przewłocki, Romualda Anioł-Lubas, Marta Frej, Dariusz Dąbrowski, Karol Barton, Justyna Mosińska, Karolina Marczak, Mariusz Chrząstek (pomysłodawca przedsięwzięcia i komisarz wystawy), Jacek Depta, Wojciech Adam Bański.

O projekcie rozmawiamy z Jackiem Kasprzykiem, doradcą Zarządu ISD Huty Częstochowy, duchowym opiekunem inicjatywy. Podczas wernisażu otrzymał wyróżnienie „Zasłużony dla Miasta”.

Państwa projekt umiejętnie łączy kulturę z pracą u podstaw…
– W istocie. Praca od podstaw, zapomniane hasło, ale oddające ideę naszego przedsięwzięcia, gdyż wpisuje się w społeczną rolę biznesu, nad to, co dzisiaj jest najbardziej popularne, czyli zarabianie pieniędzy. Nasze działanie uświadamia, że żyjąc w tym mieście wspólnie na siebie oddziałujemy. Mamy dwa ulubione obszary, w których staramy się wnieść coś własnego. To kultura i dzieci, szczególnie niepełnosprawne. To działania nie nastawione na komercję, ale dające świadomość, że to co robimy ma sens. Promujemy częstochowskich artystów, zapraszamy twórców z zewnątrz, łączymy profesjonalistów z amatorami i z dziećmi. Promujemy osobę, sztukę, miasto na arenie kraju, a w przyszłości w świecie, gdyż planujemy zaprosić artystów zza granicy.

Który z dotychczasowych plenerów jest dla Pana najważniejszy?
– Najważniejszy zawsze jest ten pierwszy. Rozpoczęliśmy cykl, a potem trzeba było tylko trzymać i podnosić poziom. Nie przesadzę, gdy powiem, że jest to najlepszy plener w mieście. Dobrze zorganizowany z wielością artystów. To przekłada się na jego różnorodność, a przez te lata uczestniczyło w przedsięwzięciu ponad 120 artystów

Barwy Huty to…
– Nawet w szarości można zobaczyć wielobarwność. Dla kogoś z zewnątrz huta jest szara i zielona. Ja na barwy huty patrzę w wymiarze metafizycznym, poprzez różnorodność ludzi, charakterów i poglądów.

Krzysztof Malewicz, wiceprezes częstochowskiego oddziału Polskiego Związku Artystów Plastyków, po raz siódmy uczestnik pleneru
– Hutę trzeba poznać od samego środka, od jej serca, czyli pieca, gdzie się stal wytapia. Do Częstochowy na studia przyjechałem z Bytomia i tu zostałem. Jestem zachwycony miastem, ale tęsknię do widoków Śląska, więc spotkania z Hutą są wspaniałą okazją do przywrócenia wspomnień. W pracach pokazuję industrialne akcenty, które łączą się z Hutą. Tym razem, nawiązując do tematu pleneru, spojrzałem na Hutę z perspektywy abstrakcji. Dla mnie kolor Huty to czerwień, ten buchający żar. W tym zawiera się jej tajemnica, mistycyzm.

Janusz Koniecki
– Jestem po raz piąty na plenerze. Dla mnie to dobra zabawa, zrobienie czegoś przyjemnego, pożytecznego, pozytywnego. I cieszę się każdym kolejnym tematem i tym, że mogę dać swoją pracą radość innym. Huta pozwala mi to robić. W tym roku miałem przyjemność zaprojektować graficznie katalog do wystawy. Zgodnie z wytycznymi musiałem przyjąć zbliżoną formę do poprzednich edycji, ale jeśli komisarz pleneru mi zaufa i pozwoli pobudzić wodze fantazji, to kolejne będą fajnymi, małymi dziełami grafiki sztuki użytkowej.

Członkowie Częstochowskiego Stowarzyszenia Plastyków im. Jerzego Dudy Gracza

Roman Antonowicz, były dyrektor Huty Częstochowy
– Huta jest wspaniałym obiektem do wyżycia artystycznego. To kopalnia tematów i inspiracji, które budują ogrom ludzi i urządzeń. Barwy Huty to czerń żelaza i czerwień ognia przy jego wytopie i te kolory dominują na moim obrazie.

Małgorzata Sętowska, skarbnik
– Poezja Huty objawiła mi się w otoczeniu. Pojawiają się tu piękne, dekoracyjne bażanty. Namalowałam je na tle pieca martenowskiego.

Jacek Depta, pracownik szpitala hutniczego,
– Pierwszy raz mam przyjemność uczestniczyć w tak ciekawej inicjatywie. Plenerowi towarzyszy niespotykanie przyjazna atmosfera. W Hucie zachwyca mnie jej dzikość i otoczenie. Ta zieleń, bażanty…

Ewa Powroźnik, prezes Częstochowskiego Stowarzyszenia Plastyków im. Jerzego Dudy Gracza
– Po raz trzeci uczestniczę w plenerze. Jestem bardzo szczęśliwa, że członkowie naszego Stowarzyszenia są zapraszani do udziału, a w tym roku były aż cztery osoby. Jest to dla nas wyróżnienie. Huta to gorący temat, stąd u mnie na obrazie dominuje czerwień. Zainspirowałam się oknami. Ten motyw stał się też ścieżką przewodnią mojej pracy magisterskiej.

UG

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *