Kapłan, który pokazuje, jak żyć


Swoją posługę rozpoczął 22 sierpnia 2013 r. Wówczas nikt nie wiedział czego się spodziewać. Właśnie tego dnia ks. Andrzej Partika został mianowany proboszczem parafii Miłosierdzia Bożego w Częstochowie. Od samego początku zwrócił uwagę wielu przede wszystkim sposobem mówienia kazań.

 

 

„On nigdy nie sprawiał nawet najmniejszego wrażenia,  że  jest w czymś lepszy, czy mądrzejszy od swoich słuchaczy. Mówił tak, że ludzi to poruszało” – wspominają parafianie. Wynikało to być może z tego, że to, do czego zachęcał na ambonie, sam realizował w życiu. Kiedy parafianie zorientowali się, że żyje tak, jak mówi, to szybko zaczęła tworzyć się wokół niego grupa osób zawsze gotowych do pomocy. Czekali tylko na impuls. A tych było wiele. Takich małych, lokalnych. Jednak na tydzień przed Wielkanocą 2014 r. pojawił się, wydawać by się mogło, że totalnie szalony pomysł – zorganizujmy Bieg Miłosierdzia. Czasu mało, bo wydarzenie miałoby się odbyć za nieco ponad 2 tygodnie, w Niedzielę Miłosierdzia, w dniu kanonizacji św. Jana Pawła II. Gdy o tym opowiadał, wielu słuchaczy pukało się w głowę. Inni mówili, że duże instytucje miały plany realizować podobne inicjatywy, ale żadna nie doszła do skutku ze względu na brak zainteresowania potencjalnych odbiorców. Tutaj miało być podobnie. Jednak te głosy krytyki i zniechęcenia nie podcięły skrzydeł ks. Partice. Wprost przeciwnie – jeszcze bardziej motywowały go do działania. Od razu też znalazło się kilka osób, które podjęły się razem z nim realizacji tego przedsięwzięcia. Później dołączali kolejni. I tak w niedzielę, 27 kwietnia na starcie Biegu odliczyło się prawie 500 osób. Dzięki temu, że ks. Partika pozyskał sponsorów, którzy za każdego uczestnika Biegu wpłacali określoną  kwotę na rzecz dzieł charytatywnych podejmowanych przez parafię, udało się na nowo otworzyć działającą kiedyś w Dolinie Miłosierdzia kuchnię dla bezdomnych. Po udanym pierwszym razie, Bieg wpisano do kalendarza, jako doroczną imprezę parafialną.  Z każdą kolejną edycją cieszyła się ona coraz większym powodzeniem. Jednego roku liczba zarejestrowanych osób zbliżała się już do 2 tys. uczestników. Dzięki temu można było realizować kolejne działania pomocowe dla najbiedniejszych. Jednak jak to mówią: „apetyt rośnie w miarę jedzenia”. Kiedy ks. Andrzej spostrzegł się, że wokół niego jest całkiem sporo osób gotowych do bezinteresownej pomocy na rzecz drugiego człowieka, to w jego głowie rodziły się kolejne pomysły na akcje charytatywne. Ażeby łatwiej było je organizować, to 8 grudnia 2014 r. powołał do istnienia Fundację ufam Tobie. Organizacja ta działa w pełni pro bono, co oznacza, że wszystkie środki pozyskane od darczyńców są w 100% wykorzystywane na działalność charytatywną. Fundacja wraz z parafią wciąż zaskakiwały pomysłowością w wymyślaniu kolejnych inicjatyw – torby miłosierdzia, duszpasterstwo obecności polegające na spędzaniu czasu z samotnymi seniorami w ich domach, zbiórka nietrafionych prezentów, Szkoła dla Rodziców i Wychowawców, warsztaty 12 kroków, spotkania dla singli, bigos podczas ŚDM, wieczór pielgrzyma, mamowa i tatowa sobota, parafialna szkołą tańca, bal Wszystkich Świętych, nocki w parafii, Msze św. za zmarłych bezdomnych, nocne patrole z ciepłym posiłkiem dla bezdomnych koczujących w tzw. miejscach niemieszkalnych, spowiedź na telefon, szycie maseczek i kombinezonów ochronnych, zakupy dla seniorów i osób w kwarantannie, koronka za konających i wiele jeszcze innych akcji.

Co ciekawe, to dzięki takim inicjatywom o częstochowskiej Dolinie Miłosierdzia coraz częściej zaczęły rozpisywać się i mówić przeróżne, zarówno lokalne, jak i ogólnopolskie, stacje radiowe i telewizyjne. Dzisiaj nazwisko „ks. Andrzej Partika” spotkać można na setkach stron internetowych, a akcje zainicjowane przez tego człowieka kopiowane są w różnych parafiach całej Polski.

Jednak to, co ma swój początek, najczęściej ma również i koniec. Z dniem 1 września 2020 r. ks. Partika zakończył posługiwanie w częstochowskiej parafii  Miłosierdzia Bożego i decyzją prowincjała księży pallotynów został przeniesiony na stanowisko dyrektora do szczecińskiego hospicjum. Wielu parafian i przyjaciół Doliny Miłosierdzia wyraża nadzieję, że jeszcze kiedyś powróci do pracy typowo duszpasterskiej i będzie swoimi talentami zapalał ludzi nie tylko do pomocy drugiemu człowiekowi, ale również poprzez kapłańską posługę przybliżał innych do Boga. Bo gdyby tylko wspomnieć późnonocne rozmowy przy grillach, czy podczas różnego rodzaju wyjazdów parafialnych, dzięki którym ludzie nieuczestniczący  w życiu Kościoła nawet od kilkunastu lat, nagle zaczęli w każdą niedzielę brać udział w Mszy św., to czy to nie jest realizacja zachęty św. Jana Marii Vianneya do tego, by tak żyć, aby ludzie zaczęli pytać o Boga? I w przypadku ks. Partiki tak jest. On nigdy nie nawraca człowieka nachalnie, czy na siłę, ale swoim zachowaniem intryguje do pomyślenia nad swoją religijnością.

Podziel się:

2 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *