I W TYM SĘK. Od strony teatru


Teatr im. Adama Mickiewicza w Częstochowie od 10 września 2016 roku zaprasza na najnowszy spektakl „Historie łóżkowe” kanadyjskiego dramatopisarza Norma Fostera, w reżyserii i przekładzie Mirosława Połatyńskiego. To drugie, po „Ostrej jeździe”, przedstawienie zrealizowane przez tego reżysera dla częstochowskiego teatru.

„Historie łóżkowe” nie jest typową farsą. Jak podkreślają realizatorzy – to „komedia z egzystencjalną prowokacją i przestrzenią do refleksji”. W sześciu epizodach piętnaście postaci gra ośmioro aktorów. Wszyscy z częstochowskiego teatru: Sylwia Bartnikowska, Teresa Dzielska, Małgorzata Marciniak, Waldemar Cudzik, Agata Ochota-Hutyra, Adam Hutyra, Michał Kula, Antoni Rot.
Sztuka jest dobrze napisana, a częstochowska realizacja dobrze wyreżyserowana i zagrana. Wszyscy aktorzy tworzą postaci pełne i wiarygodne. Piątka z plusem dla Małgorzaty Marciniak i Antoniego Rota za pierwszą, wprowadzającą w klimat spektaklu scenkę. Reżyserowi udaje się utrzymać zainteresowanie widza do końca spektaklu. Nie ma dłużyzn. Jest żywa narracja. Odbiorca z uwagą śledzi losy poszczególnych bohaterów, którzy w zabawny i czasem skłaniający do zamyślenia sposób, przedstawiają problemy człowieczej egzystencji: samotność, odrzucenie, brak akceptacji, chorobę. Codzienne zmagania z życiem.
Niestety, część widzów musiała zmagać się z nadżywiołowym rechotem tych, których bardzo śmieszyły wulgaryzmy, na szczęście, dość rzadko padające ze sceny. Osobiście nie lubimy takich określeń w przybytku najwyższej kultury, ale rozumiemy, że niekiedy trzeba dobitnie wyartykułować brutalną rzeczywistość. Ale czemuż, na Boga, każda ka wzbudza aż taką wesołość? Chciałoby się zapytać: I z czego, albo lepiej, z kogo… oni tak się śmieją…?

URSZULA GIŻYŃSKA

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *