Miejsca szczególnej pamięci w Olszynie


Od parafii do parafii w byłym województwie (152)

Opisując już wcześniej dzieje parafii w Herbach wspomniałem, że chwilą ukształtowania się tej miejscowości (pod koniec XIX w.) jej część pruska należała do parafii w Olszynie. Również administracyjnie podlegały wówczas Herby gminie w Olszynie (wspólnej z Kaliną). Jednak początki parafii w Olszynie zaczęły się dopiero w 1908 r., kiedy utworzono tutaj filię parafii z Sadowa. Do tego czasu Olszyna podlegała Cieszowej, która także stanowiła wtedy filię parafii z Sadowa. Utworzenie filii w Olszynie mogło nastąpić dlatego, że już w 1888 r. wybudowano tutaj kościół. Niewielki (jeden z najmniejszych w diecezji), ale murowany jest od 2005 r. rozbudowywany (na zdjęciu). Ostatecznie samodzielna parafia w Olszynie została utworzona w 1926 r. a jej pierwszym proboszczem został – już wcześniejszy kurator filii – ksiądz Roch Margosz. Następnym (od 1934 r.) był ksiądz Franciszek Hyla, który przepracował tutaj aż 30 lat. Był to wyjątkowy kapłan na tej ziemi, bowiem stanowił on symbol Ślązaka – Polaka. Zaangażowany w Powstania Śląskie musiał w czasie okupacji ukrywać się. Pod koniec życia doczekał się wielu odznaczeń państwowych, a jego pogrzeb (w 1964 r.) był wielką manifestacją patriotyczną. Sędziwego proboszcza pochowano na sięgającym XIX w. parafialnym cmentarzu w Olszynie(na zdjęciu). W pobliżu cmentarza znajduje się plebania, którą jeszcze proboszcz Hyla urządził w dawnym, poniemieckim budynku celnym. Obok tej plebanii widoczna jest remiza strażacka. Na jej ścianie widnieje tablica upamiętniająca 11- tu Polaków powieszonych w tym miejscu w 1944 r. Ich ciała zostały wywiezione w nieznane do dzisiaj miejsce. Natomiast w południowo-wschodnim narożniku cmentarza znajduje się wojenna mogiła. Spoczywa w niej 13 jeńców radzieckich zabitych w 1944 r. czasie ucieczki z pociągu. W końcu wojny pochowano w niej też dwóch żołnierzy niemieckich. Wspomniałem już, że niegdyś Olszyna była siedzibą gminy. Czasy te doskonale pamięta ogrodzone płotkiem wyjątkowe drzewo rosnące w samym centrum miejscowości. Jest to bardzo rozrośnięty ponad 200-letni klon – jawor znajdujący się pod szczególną ochroną (na zdjęciu).. Przypomina on okres pańszczyzny, gdy wiszący na nim wtedy dzwon wzywał poddanych do pracy. Póżniej był świadkiem politycznych wieców (np. w okresie Powstań Śląskich), wreszcie w ostatnim już okresie odbywały się przy nim dożynki i festiwale wiejskie. Opuszczając Olszynę na wschód (ul. Klonową) znajdziemy się na skraju lasu. Tutaj na wzgórku widoczny jest masywny krzyż żelazny (na zdjęciu). Otoczony betonowym płotkiem osłania miejsce dawnych pochówków ludzi zmarłych w czasie pomorów. Podobno w XVIII w. pochowano tutaj blisko 30 osób. Natomiast po zachodniej stronie Olszyny trzeba koniecznie odszukać zagajnik w którym widoczny jest wzgórek z tajemniczymi kamieniami. Ułożone w okrąg otaczają potężny głaz zwany “diabelskim kamieniem”, o którym szczegóły w następnym odcinku… cdn.

Tekst i zdjęcia –

Andrzej Siwiński

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *