Naszym celem jest Grand Prix


Druga część rozmowy z wiceprezesem Włókniarza Częstochowa Łukaszem Kowalskim.

.

W poprzednim numerze prezentowaliśmy pierwszą część rozmowy z Łukaszem Kowalskim. Wówczas członkowie drużyny żużlowej na sezon 2013 nie był jeszcze w pełni znany. Teraz możemy już potwierdzić, iż niemalże wszystkie nasze spekulacje się sprawdziły i częstochowskie Lwy przystąpią do nowego sezonu w bardzo obiecującym składzie, którego celem będzie walka o pierwszą czwórkę. Trzon ekipy stanowić będą: Grigorij Łaguta, Emil Sajfutdinow, Rune Holta, Michael Jepsen Jensen oraz Rafał Szombierski. Parę juniorską na ten moment tworzą Artur Czaja i Hubert Łęgowik, ale są spore szanse na to, iż tę formację wzmocni jeszcze Adam Strzelec ze Stelmetu Falubazu Zielona Góra. Klub nie powiedział jeszcze ostatniego słowa także w kwestii zatrudnienia trenera. W drugiej części rozmowy z Łukaszem Kowalskim skupimy się głównie na półfinale Drużynowego Pucharu Świata, którego Częstochowa będzie w przyszłym roku organizatorem.

Porozmawiajmy o ambitnych celach częstochowskiego żużla. 13 lipca 2013 roku organizujemy półfinał Drużynowego Pucharu Świata. Czasu sporo, ale czy już są czynione jakieś przygotowania do tej imprezy?
Łukasz Kowalski: – Teraz skupiamy się głównie na sprawach licencji i budowania składu, ale podejrzewam, że od początku nowego roku DPŚ będzie już naszym temat numer jeden. Na oficjalnej stronie BSI jest już zakładka poświęcona tym zawodom. Pokazane są tam zdjęcia naszego stadionu, podana data i godzina zawodów. Sukcesywnie pewnie będą się tam pojawiać kolejne informacje.

Kiedy kibice będą mogli poznać ceny biletów na ten turniej?
– To jest jeszcze kwestia dyskusyjna. Polonia Bydgoszcz, która organizowała podobne zawody w minionym sezonie miała ceny biletów dość przystępne. My na razie nad tym się jeszcze zastanawiamy. Nie chcemy narażać kibiców na jakieś duże wydatki i w związku z tym szukamy źródeł pozyskiwania środków dla klubu, które pozwoliłyby partycypować w kosztach organizacji imprezy. Nie wykluczamy większego, niż ma to miejsce podczas meczów ligowych, podziału stadionu na sektory, które różnicowałyby ceny. Musimy mieć na uwadze, że jest to termin wakacyjny, sezon urlopowy i musimy przekonać kibiców, aby postawili na Drużynowy Puchar Świata w Częstochowie.

Będzie to najpoważniejsza impreza sportowa 2013 roku w województwie śląskim?
– Nie boję się stwierdzenia, że tak. Marszałek województwa śląskiego deklaruje nam pomoc w organizacji imprezy, jak i promocji dzięki niej całego województwa. Na Śląsku, w ogóle na południu Polski, nie było dawno takich zawodów. Nie było Euro 2012, ponieważ Stadion Śląski dla kibiców piłkarskich przepadł. Publiczność w tej części kraju naprawdę jest wygłodniała dużego wydarzenia sportowego. Każdy kibic jest mile widziany, czy będzie z Opola, Kielc, Łodzi to nie ma żadnego znaczenia.

W żużlu wyższy rangą jest już tylko turniej Grand Prix…
– Grand Prix jest naszym celem i mówimy to głośno. Nie spoczniemy na organizacji drużynówki. Byli u nas działacze z BSI, którzy byli po prostu zachwyceni. Już z daleka jadąc samochodem, kiedy wiózł ich Paweł Mizgalski w rejony stadionu, piali z zachwytu widząc wieżę naszego obiektu. Bardzo podobała im się również nowa hala sportowa, która znajduje się tuż obok. Pomysł jest taki, aby halę zagospodarować na biuro prasowe, dziennikarze mieliby bardzo komfortowe warunki do pracy. Bez zastrzeżeń jest także częstochowska baza hotelowa. Anglicy podkreślali także fantastyczną widoczność z trybun, niemalże z każdego miejsca Areny Częstochowa jest ona naprawdę bardzo dobra. To chyba był taki mały kamyczek w kierunku Bydgoszczy, gdzie poza trybuną główną nie jest z tym najlepiej.

Mankamentem na pewno jest tylko park maszyn. Na jakim etapie jest jego przebudowa?
– Mamy swój projekt przebudowy parku maszyn, który jest bardzo ciekawy, ale to wymaga nieco więcej czasu. Oczywiście przebudujemy park maszyn do startu nowego sezonu na tyle, na ile będzie to konieczne, aby spełniał minimalne wymogi regulaminowe. W kwestii estetyki prosiłbym kibiców o cierpliwość, ponieważ będziemy go modernizować sukcesywnie. Mamy pomysł, aby nad parkingiem zbudować lożę VIP-owską z przezroczystą podłogą. Będzie możliwość zobaczenia, co się dzieje w parku maszyn od kuchni, a od strony parkingu będzie lustro weneckie i możliwości podejrzenia w drugą stronę nie będzie. Paul Bellamy, jak o tym usłyszał, za głowę się złapał z wrażenia (śmiech).

MARIUSZ RAJEK

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *