Na Czystej nieczysto


Mieszkańcy ul. Czystej w Częstochowie od lat interweniują w Miejskim Zarządzie Dróg o poprawę stanu nawierzchni. Jak dotąd bezskutecznie.

Mieszkańcy ul. Czystej w Częstochowie od lat interweniują w Miejskim Zarządzie Dróg o poprawę stanu nawierzchni. Jak dotąd bezskutecznie.
Ulica wyglądem przypomina wiejską dróżkę. Wąska, piaszczysta nawierzchnia z dziurami i koleinami. Szczególnie okresach deszczowych i roztopów stanowi codzienny problem jej mieszkańców.
– Wiele razy prosiliśmy o poprawę stanu jezdni i chodnika naszej ulicy. Gdy jest mróz ulica jest zamarznięta, ale kiedy tylko przyjdą roztopy nie można po niej przejść, wszystko zamienia się w bagno. Idąc do pracy, topimy się. Tak jest od wielu lat – mówi Jarosław Kmiecik, mieszkaniec ulicy Czystej. – Wychodząc z domu zakładamy na obuwie foliowe woreczki. Szmatki i czyszczenie butów na przystanku to nasza codzienność – dodaje Anna Kmiecik.
Ulica, nie dość że piaszczysta, to na dodatek jest bardzo wąska. Z trudem poruszają się po niej pojazdy, a większe nie mogą nawet na nią wjechać. – Niedawno u naszej sąsiadki był pożar. Już wszyscy obawiali się, że przeniesie się on na pozostałe budynki, bo samochód strażacki nie mógł podjechać pod dom. Podobny problem miała karetka pogotowia. Lekarz by pomóc mojej chorej mamie musiał po prostu, z początku ulicy, dotrzeć do nas pieszo, po błocie i dziurach – skarży się sąsiadka państwa Kmiecików Monika Kwiatkowska.
Mieszkańcy obawiają się, że takie przypadki będą coraz częstsze, bo stan ulicy z miesiąca na miesiąc jest coraz gorszy. – Oczekuję dziecka i oby mój poród nie nastąpił niespodziewanie, bo nie wiem jak doję do karetki o własnych siłach – mówi pani Monika.
Kolejnym problem mieszkańców jest wywóz śmieci i oczyszczanie szamba. – By opróżnić kosze z odpadami musimy je ciągnąc na koniec ulicy, co wóz nie może dojechać. Mamy XXI wiek, wchodzimy do Unii i chyba wejdziemy przez błoto – ironizują mieszkańcy.
Miejski Zarząd Dróg, mimo licznych interwencji i próśb mieszkańców ul. Czystej jak dotąd mało się tym przejął. – Owszem dostaliśmy pismo z Miejskiego Zarządu Dróg, ale jak się okazuje nasza ulica nie jest uwzględniona w najbliższych i dalszych planach remontowych. A my przecież nie chcemy autostrady, wystarczy utwardzenie drogi czy położenie kostki. Ewentualnie możemy wspomóc tę inwestycję – mówi w imieniu mieszkańców ulicy Czystej Jarosław Kmiecik.
W dobie rozwoju prywatnej inicjatywy nie jest dziwnym, że działalność gospodarczą prowadzą również mieszkańcy ul. Czystej. Niestety z powodu trudnych warunków tracą klientów i obawiają się, że wkrótce nie pozostanie im nic innego tylko zwinięcie interesu. – Ja prowadzę magiel, ale czy swobodnie można świadczyć usługi, gdy klienci muszą z paką pościeli brnąć przez błota i dziury – skarży się pan Kmiecik.
Może już wkrótce choć częściowo uda się zaradzić kłopotom mieszkańców ul. Czystej. W rozmowie z “Gazetą Częstochowską” dyrekcja MZD obiecała zająć się tą sprawą jak tylko skończy się zima. – W ramach remontów bieżących postaramy się zasypać dziury i wyrównać ulicę. Teraz ze względu na warunki pogodowe sprawa jest utrudniona. Nie jest to jednak wyłącznie problem ulicy Czystej, takich nawierzchni w naszym mieście jest więcej – tłumaczy Kazimierz Augustyn, prezes Miejskiego Zarządu Dróg w Częstochowie.
W istocie, sytuacja miasta jest trudna. Brakuje funduszy nawet na poprawę głównych ulic w naszym mieście – w samej tylko III Alei naliczono ich nie tak dawno ponad 80. Ale mieszkańcy płacą podatki, należałoby więc zrozumieć i poprzeć ich starania, choćby dlatego, że stan ul. Czystej stwarza zagrożenie ich bezpieczeństwu.

eMKa, UG

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *