Żużel / Czas na rywalizację półfinałową


W piątek i niedzielę (2 oraz 4 września) zawodnicy zielona-energia.com Włókniarza Częstochowa staną przed szansą awansu do finału PGE Ekstraligi. W tych dniach podopieczni Lecha Kędziory zmierzą się z aktualnymi brązowymi medalistami Drużynowych Mistrzostw Polski, Moje Bermudy Stalą Gorzów. Pierwszy pojedynek rozegrany zostanie w województwie lubuskim.

Obydwie drużyny do półfinałowych starć przystąpią napędzone wygranymi dwumeczami we wcześniejszym etapie play-off najlepszej ligi świata. Gorzowianie walczyli z For Nature Solutions Apatorem Toruń. Dość niespodziewanie bardzo dobrze spisali się w grodzie Kopernika, gdzie – startując bez Martina Vaculika, Andersa Thomsena i Oskara Palucha – przegrali zaledwie 44:46. Na rewanż do gorzowskiego składu powrócili już Słowak i Polak. Przypuszczano zatem, że „Stalowcy” na stadionie im. Edwarda Jancarza odegrają się „Aniołom” z nawiązką. I tak też było, bowiem „Żółto-Niebiescy” pokonali ekipę Apatora 51:39. Torunianie tak czy inaczej nie odpadli z dalszej rywalizacji. Awansowali bowiem do następnej rundy, jako tzw. „lucky loser”, czyli najlepszy zespół z przegranych w ¼ finału.

Częstochowianie z kolei w ćwierćfinale za rywala mieli Betard Spartę Wrocław. Do wywalczenia przepustki do następnej rundy przybliżyli się już po starciu na Dolnym Śląsku. Wówczas, za sprawą przede wszystkim „trójki” Kacpra Woryny w ostatnim biegu dnia, ograli mistrzów Polski sprzed roku 46:44. W drugiej potyczce na „Arenie zielona-energia.com” drużyna Włókniarza nie miała już zbytnio problemów z pokonaniem oponenta. Po przeprowadzeniu piętnastu wyścigów wynik spotkania brzmiał 52:38 na rzecz „Lwów”.

W pierwszym meczu rundy zasadniczej najwyższej klasy rozgrywkowej pomiędzy Włókniarzem a Stalą górą była druga z wymienionych ekip. Starcie odbyło się na „Jancarzu”, gdzie gospodarze, osłabieni brakiem Szymona Woźniaka, zwyciężyli 50:40. Mecz ten mocno zapadł w pamięci choćby Bartoszowi Smektale, co sam podkreślał w rozmowie z nami tuż po drugiej części ćwierćfinału ze Spartą Wrocław – To spotkanie pamiętam, jakby miało miejsce wczoraj. To był bardzo ciężki wyjazd. Tak naprawdę nikt nie wiedział co z czym połączyć. Wszystko trzeba będzie na spokojnie przeanalizować przed najbliższymi pojedynkami – mówił „Smyk”. Pod Jasną Górą padł identyczny rezultat, tyle że na korzyść żużlowców spod znaku lwa.

Choć zawodnicy pod wodzą Stanisława Chomskiego w dalszym ciągu radzą sobie bez Andersa Thomsena, nie oznacza, że będą łatwym przeciwnikiem dla czterokrotnych DMP. Zwłaszcza, że w ostatnim czasie kawał dobrej roboty wykonuje tercet Bartosz Zmarzlik–Martin Vaculik–Szymon Woźniak. Do tego dochodzą ambitny Wiktor Jasiński i zaledwie 16-letni Oskar Paluch, który potrafi już wygrywać z bardziej doświadczonymi od siebie rajderami. Jednakże częstochowianie na pewno tanio skóry nie sprzedadzą. Tym bardziej że dysponują równo jeżdżącą dwójką liderów Leon Madsen–Kacper Woryna. W swoim arsenale trener Lech Kędziora ma również Fredrika Lindgrena i jedną z najlepszych juniorskich par w polskiej lidze Jakub Miśkowiak–Mateusz  Świdnicki.

Początek piątkowej rywalizacji wyznaczono na godzinę 18.00, natomiast niedzielnej – do której dojdzie w Częstochowie – na 19.30. Drugą parę półfinałową tworzą Motor Lublin, a także For Natur Solutions Apator Toruń.

Awizowane składy na piątek, 2 września 2022: 

zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa
1. Leon Madsen
2. Kacper Woryna
3. Fredrik Lindgren
4. Jonas Jeppesen
5. Fredrik Lindgren
6. Jakub Miśkowiak
7. Mateusz Świdnicki

Moje Bermudy Stal Gorzów
9. Szymon Woźniak
10. Patrick Hansen
11. Martin Vaculik
12. Anders Thomsen
13. Bartosz Zmarzlik
14. Oskar Paluch
15. Mateusz Bartkowiak


Awizowane składy na niedzielę, 4 września 2022:
Moje Bermudy Stal Gorzów

1. Szymon Woźniak
2. Patrick Hansen
3. Bartosz Zmarzlik
4. Anders Thomsen
5. Martin Vaculik
6. Oskar Paluch
7. Mateusz Bartkowiak
8.

zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa
9. Leon Madsen
10. Bartosz Smektała
11. Kacper Woryna
12. Jonas Jeppesen
13. Fredrik Lindgren
14. Mateusz Świdnicki
15. Jakub Miśkowskiak
16.

Norbert Giżyński

Foto. Grzegorz Przygodziński

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *