Dodatkowy sTRES


Takich kolejek interesantów w częstochowskim Oddziale ZUS jeszcze nie oglądano. Nie pomieściły ich sale wewnątrz nowego gmachu przy ul. Dąbrowskiego. Kolejkowicze zapełnili dziedziniec, wylegli na ulice. Ludzie stali umęczeni, źli, zdenerwowani.

Co spowodowało taki napływ załatwiających swe sprawy emerytów, rencistów i innych świadczeniobiorców? Zgodnie z ustawą z 20 maja 2005 roku o dodatku pieniężnym dla niektórych emerytów, rencistów i osób pobierających świadczenia przedemerytalne albo zasiłek przedemerytalny, wszystkie placówki ZUS były zobowiązane zawiadomić swoich świadczeniobiorców o potrzebie złożenia wniosku w sprawie przyznania dodatku do 15 czerwca. ZUS się podporządkował, informacje wysłał. W Częstochowie do 65 tys. osób, w terenie, obsługiwanym przez inspektoraty podległe częstochowskiemu Oddziałowi, drugie tyle. Zawiadomienia dotarły w terminie, odbiorcy się nimi zainteresowali, a jak bardzo, to wykazały najbliższe po 15 czerwca dni.
ZUS, przewidując wzmożony ruch, uruchomił w salach informacyjnych Oddziału sześć dodatkowych punktów obsługi, ale była to kropla w morzu potrzeb. Kolejki interesantów w sprawie wyjaśnień dotyczących pieniężnego dodatku wciąż się wydłużały, oznaczając wielogodzinne, męczące stanie dla uzyskania wyjaśnień. Narastało poczucie skrzywdzenia i żalu do instytucji, na co dzień związanej z ludźmi od innych słabszymi z racji wieku, choroby, inwalidztwa, sieroctwa. Nie zabrakło więc słów ostrej krytyki.
– Czy trzeba było do wszystkich te zawiadomienia wysyłać? Przecież to na pewno sporo kosztowało, a przecież ZUS dobrze wie, jakie komu świadczenia wypłaca i którzy do tego dodatku mają prawo. Więc po co słać? – mówi emeryt Bogumił K.
Niestety, to wcale nie jest takie proste. ZUS nie wie, czy świadczeniobiorca nadal pozostaje w sytuacji, w jakiej był, kiedy mu świadczenie przyznawano. Czy jest samotny, czy pozostaje w związku małżeńskim, czy się rozwiódł, jest w separacji orzeczonej prawomocnym wyrokiem sądu, może podjął dodatkową pracę itp.?
– Dodatek wypłaca się osobie uprawnionej na podstawie przedłożonych przez nią dokumentów – wyjaśnia rzecznik częstochowskiego Oddziału ZUS mgr Ewa Jęczmyk. Stąd właśnie konieczność czynionych działań. Gdyby wszystko było wiadome, dodatek byłby przyznawany każdemu uprawnionemu z urzędu, nikt nie musiałby składać osobistego wniosku.
Pozostaje jednak ważna sprawa: sposobu wyjaśnień stosowanych w przesyłanych informacjach i określeń w formularzach. Dla fachowców z ZUS to, co piszą i mówią jest proste aż nadto, pozostaje zdziwienie, że ktoś może tego nie zrozumieć. A tymczasem w męczących kolejkach stali interesanci, którzy właśnie wielu wyjaśnień w przysłanych pismach nie rozumieli, albo w całości, albo częściowo. Potrzebowali pomocy, nie wiedząc, czy dobrze formularz wypełnili. Niejedna rozmowa interesanta ze specjalistą ZUS tego w ostatnich dniach dowiodła. Okazało się też ponadto, że wniosek wraz z dokumentami można także przesłać pocztą, niekoniecznie trzeba to robić osobiście. Ale tego w przesłanych informacjach należycie nie podkreślono, a szkoda, bo wiele zainteresowanych skorzystałoby z pocztowej usługi. Zachęcono natomiast do jak najszybszego składania wniosku. No i wnioskodawcy się pospieszyli. Niestety, głównie po to, aby godzinami stać w kolejkach. Sprawa zaś jest prosta: wnioski można składać w czerwcu i w lipcu, wypłata nastąpi w sierpniu i we wrześniu. Badanie uprawnień do dodatku oraz jego ewentualna wypłata będą również realizowane po 31 lipca, jak informuje rzecznik Oddziału. Jednakże będą rozpatrywane tylko sprawy, które zostaną zgłoszone do dnia 30 września 2005 r., gdyż z tym dniem, zgodnie z ustawą, przedawniają się roszczenia o ten dodatek.

/sz/

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *