JAK FENIKS Z POPIOŁÓW


Stradomia portret ligowy

Fakty mówią same za siebie. 23 zwycięstwa, 5 remisów i zaledwie 2 porażki, oto bilans zespołu, który wygrał rywalizację w tegorocznych rozgrywkach ligi okręgowej. Tym zespołem okazała się jedenastka Stradomia Fuldom Domex Włodar Częstochowa, trenowana na co dzień przez Andrzeja Szymanka.
Stradom jeszcze kilka lat temu balansował na skraju przepaści, tym bardziej, że wielkie kłopoty przeżywał zakład patronacki klubu. Gdy wydawało się, że A-klasowa drużyna może liczyć tylko na cud, znaleźli się ludzie, którzy postawili klub na nogi. Marek Wojtal, Andrzej Ślęzak, te nazwiska znaczyły i znaczą w Stradomiu wiele.
Ślęzak, formalnie wiceprezes, nie chce jednak przeceniać swojej roli. Co by jednak nie mówić, to on był jednym z autorów programu uzdrowienia klubu, zmiany wyglądu obiektu, który dziś może pochwalić się nawet sztucznym oświetleniem.
– Myślę, że to zasługa wszystkich tych ludzi, którzy zjednoczyli się wokół Stradomia – mówi skromnie Ślęzak. – Ludzi, czyli piłkarzy, trenerów i sponsorów.
O dziwo, tych ostatnich w klubie nie brakuje. Włodar, Fuldom, Domex to firmy znane i cenione na częstochowskim rynku. To, że zdecydowały się zainwestować w piłkę nożną, również należy zapisać po stronie sukcesów wspomnianego Ślęzaka oraz prezesa klubu Cezarego Hatlapy.
Marek Wojtal, w randze wiceprezesa, kultywuje w klubie tradycje rodzinne. Zresztą, wspomniana rodzina sama chętnie odwiedza boisko przy ul. Sabinowskiej. Wszyscy są bowiem sympatykami Stradomia, sympatykami na dobre i na złe.
– Cieszę się ogromnie, że udało się nam zrealizować to, o czym jeszcze przed kilku laty mogliśmy tylko pomarzyć – przyznaje. – IV-liga, to robi naprawdę wrażenie. Przynajmniej na mnie, osobie której przypominają się trudne momenty i widmo zawieszenia działalności.
Wracając do spraw czysto piłkarskich, na awans zespołu solidnie zapracowało 26 zawodników. Warto chyba przytoczyć ich nazwiska – Sławomir Adamczyk, Adam Cichoń, Michał Załucki, Marcin Żelichowski, Przemysław Gajewski, Waldemar Pieniek, Artur Purgal, Marcin Drej, Grzegorz Kowalik, Dariusz Krężel, Michał Klabis, Dominik Kapral, Michał Kobus, Arkadiusz Andruszkiewicz, Grzegorz Maciejewski, Zbigniew Sieja, Roman Radecki, Krzysztof Balsam, Andrzej Tanerski, Przemysław Tanerski, Kamil Tajchman, Mariusz Uziębło, Krzysztof Jarczyński, Mariusz Jarzyn, Michał Michalec i Rafał Mucha. Oczywiście, wśród wymienionych są piłkarze, którzy stanowią filar ekipy. W pierwszym rzędzie chodzi o niekwestionowanego króla strzelców ligi okręgowej Dariusza Krężela, który aż 28 razy pokonywał golkiperów rywali. Jeśli chodzi o sprawy szkoleniowie, zespół Stradomia prowadziło trzech szkoleniowców – Tomasz Tronina (później w roli menedżera, odpowiedzialny za szkolenie), Mirosław Sieja i Andrzej Szymanek. Szymanek przyszedł do klubu wiosną i trzeba przyznać, że poukładał tak drużynę, że ta nie pozwoliła konkurentom na zbyt wiele (rozmowę z Andrzejem Szymankiem prezentujemy w innym miejscu). 14 zwycięstw przy zaledwie jednym remisie najlepiej obrazuje przewagę częstochowian w lidze i szczęśliwą rękę nowego trenera.
Kto jednak wie, czy Stradom już niebawem nie przeistoczy się w nowy twór piłkarski. O planach związanych z mariażem częstochowskiego zespołu z Górnikiem Dźbów pisaliśmy już na łamach “Częstochowskiej”. Zmaterializowanie tego pomysłu miało właściwie już się rozpocząć. Na razie jednak sprawa wygląda na zawieszoną w próżni. Na jak długo, nie wiemy.

ANDRZEJ ZAGUŁA

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *