Odkryć potencjał Częstochowy


Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Miasta Częstochowa “Progresja” powstało dwa lata temu. O jego celach i przesłaniu mówi wiceprezes Bartłomiej Osyra

Skąd pomysł na “Progresję”?
– Częstochowa to miasto do końca nie odkryte, mające w sobie ogromny potencjał. Do takiego wniosku doszliśmy z obecnym prezesem Stowarzyszenia Piotrem Messjaszem i uznaliśmy, że musimy tę skarbnicę ujawnić. Zebraliśmy grupę entuzjastów związanych z Częstochową i założyliśmy “Progresję”. Działamy w trzech pionach – kulturalnym, gospodarczym i na rzecz przywrócenia województwa częstochowskiego. Obecnie w Stowarzyszeniu jest około 30. osób w różnym wieku. Mamy również kilku członków honorowych.

Jest to organizacja apolityczna?
– Tak, ale o wsparcie naszych działań zabiegamy i po prawej, i po lewej stronie sceny politycznej.

Waszym sztandarowym przedsięwzięciem są Dni Rakowa. Dlaczego pod swoje skrzydła wzięliście właśnie tę dzielnicę?
– Po pierwsze zadecydowała pragmatyka – większość członków naszego Stowarzyszenia mieszka lub związana jest z Rakowem. Ponadto, w naszej subiektywnej opinii, jest to najbardziej zaniedbana dzielnica. Ukształtował się o niej negatywny stereotyp, że jest szara, brudna, niebezpieczna, nieatrakcyjna. Z tym nie zgadzają się ludzie, którzy tu mieszkają. Wiedzą, że jest inaczej. Ta część Częstochowy ma w sobie potencjał, jest pełna atrakcji – jest tu na przykład Rezerwat Kultury Łużyckiej. Chcemy pokazać, że Raków jest ładną i interesującą dzielnicą, poprzez swoje działania próbujemy ją promować.

To ciekawe i ważne zadanie, Raków jest przecież jedną z najstarszych dzielnic Częstochowy.
– W przyszłym roku będzie obchodził 80-lecie przyłączenia do miasta. Dawniej al. Pokoju tętniła życiem – najszybciej ją zelektryfikowano, tu była linia tramwajowa, kino. Później o niej zapomniano. Pragniemy, idąc wzorem Nowej Huty, zmienić funkcję Rakowa – na kulturalno-turystyczną. W Nowej Hucie kwitnie życie kulturalne, działają teatry, są performance`y, artyści chętnie się tam osiedlają, prezentują swoją sztukę nawet na ulicach. My już mamy dobre wzorce. Mieszkał tu Muniek Staszczyk, mieszka Irek Bieleninik. Oni nie wstydzą się Rakowa, współpracują z nami, są nawet moderatorami różnych przedsięwzięć.

Czy łatwo było zorganizować Dni…?
– Impreza zaczęła się we wrześniu. Proboszcz parafii św. Melchiora Grodzieckiego Marek Olejniczak pomógł nam wprowadzić projekt w życie. Za jego namową pierwszy etap Dni Rakowa połączyliśmy z festynem parafialnym. Był to dobry pomysł. Mieszkańcy nas poznali i dopisali na drugiej części. Zjawili się, choć może niezbyt tłumnie, na kluczowych atrakcjach – spektaklu “Wariacje bernhardowskie”, uroczystości z okazji VII Dnia Papieskiego. Młodzi ludzie przyszli na niedzielny mecz zawodników “Rakowa” z oficjalnym stowarzyszeniem klubu kibica tego klubu – boisko udostępniono nam dzięki radnemu Jackowi Krawczykowi.
W organizacji Dni Rakowa wsparli nas ISD Huty Częstochowa i Centrum Handlowego “Jagiellończycy” oraz przewodnicząca klubu PO w Radzie Miasta, obecnie już posłanka na Sejm Izabela Leszczyna.

Czy macie inne sukcesy?
– Działamy na szerokim polu. Organizujemy imprezy charytatywne na rzecz dzieci – swoją opiekę roztoczyliśmy nad Domem Małego Dziecka im. Edmunda Bojanowskiego przy ul. Kazimierza 1 i Domem Miłosierdzia przy ul. Rapackiej. Mocno rozwija się nasz pion kulturalny, głównie za sprawą niezwykle aktywnego członka honorowego – Wojciecha Kołsuta. Jest on kopalnią pomysłów, inspiratorem wielu projektów. Z ostatnich przytoczyć mogę instalację patriotyczną na pl. Biegańskiego, którą prezentowaliśmy od 4. do 7. września br. Upamiętniała ona tragiczną śmierć ponad tysiąca częstochowian 4. września 1939 roku (według szacunków w tych dniach zginęło trzy tysiące osób). Instalacja zawierała listę ofiar, którą konsultowaliśmy z Ośrodkiem Historycznym działającym przy Urzędzie Miasta. Z kolei Łukasz Pabiś, kierownik pionu kulturalnego nawiązał kontakt z aktorami, którzy wyrazili chęć dalszego współuczestniczenia w naszych przedsięwzięciach.
W aspekcie gospodarczym mamy podpisaną umowę o współpracy z Regionalną Izbą Przemysłowo-Handlową. W najbliższym czasie młodzież rozpocznie pracę wolontaryjną. Będzie pomagać lokalnym firmom, a jednocześnie skorzysta z wiedzy przedsiębiorców. W przyszłości na to działanie zamierzamy pozyskać dotacje unijne z Europejskiego Funduszu Społecznego z akcji Kapitał Ludzki.
Braliśmy również udział w akcji przedwyborczej “Masz głos, masz wybór”, która zachęcała do głosowania – zorganizowaliśmy debatę polityczną kandydatów do Parlamentu. Współpracujemy z Akademicką Inicjatywą Obywatelską i Szkołą Liderów, w ramach której Stowarzyszenie realizuje konkurs “Poznaj swojego dzielnicowego”.

Kto was wspiera oprócz ISD Huty Częstochowa?
– Akcje – sponsorzy. Na przykład “Mapę atrakcji kulturalnych dzielnicy Raków” i okolic, którą przygotowaliśmy z okazji Dni Rakowa sfinansowało Stowarzyszenie CH “Jagiellończycy”. Instalację 4.września pomogły zrealizować firmy “Wigolen”, “Uni-pol” i “Joltex”. W swoim czasie, w promowaniu akcji umieszczenia herbu Częstochowy na taborze MPK, pomógł nam pan Ryszard Baranowski i tygodnik “7 dni”.

Wspomniał Pan również o działaniu na rzecz przywrócenia województwa częstochowskiego.
– Tu działamy wspólnie ze Stowarzyszeniem na rzecz Rozwoju Regionu. Sądzimy, że do roku 2013 rządzący naszym krajem zauważą potrzebę wydzielenia nowych województw, choćby dlatego, że województwa śląskie i mazowieckie na rok 2007-08 już przekraczają granicę prefinansowania europejskiego. Po 2013, przy obecnym podziale terytorialnym, nie przysługują nam żadne środki unijne. Województwo śląskie jest bardzo zróżnicowane pod względem rozwoju – silnie rozwinięty jest GOP, słabo pod tym względem gospodarczym są krańce województwa, czyli również nasz region, któremu przypisuje się rolę rolniczą i turystyczną. Popieramy inicjatywę ustawodawczą przywrócenia województwa częstochowskiego, organizujemy akcje zbierania podpisów – na naszej stronie www.progresja.info każdy może złożyć swój podpis pod tą inicjatywą.

Plany na przyszłość?
– Do końca roku musimy zorganizować imprezę mikołajkową dla wybranego przez nas Domu Dziecka, a wcześniej zebrać na ten cel fundusze. W filii Biblioteki Publicznej nr 7 przeprowadzimy dwukrotnie pokaz filmowy “Czas na relaks”, połączony z panelem dyskusyjnym. Chcemy też włączyć się w ramach miejskiego programu współpracy gminy z organizacjami pozarządowymi w miejskie działania kulturalne.

Skąd u Pana i współpracowników takie zaangażowanie prospołeczne?
– Zawsze znajdą się jednostki, które nie podporządkowują się ogólnemu trendowi emigracji z Częstochowy. Jeżeli wszyscy wyjadą, to co będzie z miastem, zostaniemy zupełnie zmarginalizowani. Ktoś musi się sprzeciwić, ktoś musi widzieć inny kierunek, inny sposób na zmiany. Staramy się zaszczepiać naszym członkom i sympatykom patriotyzm lokalny. To, że można zrobić coś szybko i z pomysłem dowiodły Dni Rakowa, które przygotowaliśmy zaledwie w miesiąc, oczywiście przy wsparciu rzeszy ludzi.

Skąd miłość do Częstochowy?
– Mogę odpowiedzieć za siebie. Zostałem wychowany w duchu ziałania dla dobra kraju i lokalnego środowiska. Rodzina ukształtowała mnie, by udzielać się w organizacjach społecznych i pomagać ludziom. Moja babcia działała w czasie swojej młodości w Akcji Katolickiej. Jeżeli będziemy zamknięci, to doprowadzi to do alienacji społecznej.
Dziękuję za rozmowę.

Kontakt
Piotr Mesjasz, prezes “Progresji” – 0602-703-215
Bartłomiej Osyra, wiceprezes “Progresji” – 606-831-409

URSZULA GIŻYŃSKA

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *