Włodzimierz Ściegienny – spotkanie wspomnieniowe


W gronie 22 osób odbyła się prelekcja dotycząca twórczości częstochowskiego artysty i architekta Włodzimierza Ściegiennego, wygłoszona przez jego wnuczkę dr Emilię Malec-Ziębę. Miejscem spotkania, które odbyło się 24 lutego o godzinie 18.00, była „sala błękitna” częstochowskiego Pałacu Ślubów. Wybór miejsca nie był przypadkiem – artysta budynek zaprojektował, a w pracach dotyczących wystroju wnętrz w dużym wymiarze pomagała mu żona Karolina, też profesjonalna artystka. Inicjatorem spotkania był częstochowski oddział Stowarzyszenia Architektów Polskich (SARP), stąd przybyłych przywitał prezes oddziału Hubert Wąsek, a najwięcej uwagi poświęcono dorobkowi Ściegiennego jako architekta.

 

Spotkanie rozpoczęto nietypowo – od zaświecenia i podziwiania bardzo charakterystycznego, ogromnego i oryginalnego żyrandola, zwisającego ze sklepienia budynku aż do dolnej kondygnacji, otoczonego schodami. Żyrandol jest dziełem Karoliny Ściegienny.

Emilia Malec-Zięba urodziła się w Częstochowie, mieszka i pracuje w Krakowie, z zawodu jest architektem wnętrz, wykłada na Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza-Modrzewskiego. Pracuje zarówno jako architekt wnętrz, jak również prowadzi badania naukowe i pisze artykuły w tym zakresie. Dużą część jej zainteresowań naukowych stanowi dorobek dziadka, stąd też prelekcja nacechowana była emocjonalnym stosunkiem do tematu.

Włodzimierz Ściegienny urodził się w Częstochowie 11 listopada 1921, zmarł w 10 marca 1990 tamże. Studiował w Krakowie w latach 1946-51 równocześnie na 2 uczelniach: na Wydziale Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych im. Jana Matejki oraz na Wydziale Architektury Akademii Górniczo-Hutniczej, który w 1954 rządowym dekretem przeniesiono do tworzonej wówczas Politechniki Krakowskiej. Fakt ten wyraźnie pokazuje jak bardzo pracowitym był człowiekiem, jako takiego też zapamiętała go wnuczka. Artysta podczas studiów na ASP poznał swoją późniejszą żonę Karolinę (ur.23 lutego 1923 – zm. 3 marca 2019). Jako ciekawostkę pokazano zdjęcie ze zjazdu absolwentów, na którym oprócz Ściegiennego jest także późniejszy reżyser Andrzej Wajda, który studiował na Wydziale Malarstwa, jednakże go nie ukończył.

Po studiach Ściegienny otrzymał odgórne skierowanie do pracy w Urzędzie Wojewódzkim w Kielcach, gdzie przepracował 2 lata. Przypomnijmy że w tych czasach nie szukało się pracy tak jak obecnie, lecz otrzymywało się „przydział” – możliwości wyboru były dość ograniczone, nie można jednak powiedzieć, że ich nie było wcale. Stąd Artysta wystąpił z wnioskiem o przeniesienie do Częstochowy ze względów rodzinnych, zezwolenie uzyskał i podjął pracę w Miastoprojekcie, gdzie pracował aż do emerytury, awansując w międzyczasie na kierownika jednej z pracowni projektowych. Był człowiekiem zaangażowanym religijnie, bardzo odpowiadała mu bliskość Jasnej Góry, jako że mieszkał przy ulicy Szymanowskiego blisko parku.

„Po godzinach” poświęcał się pracy artystycznej w domu, ponadto niektóre swoje dzieła architektoniczne realizował w tzw. „czynie społecznym”, nie otrzymując wynagrodzenia. W dalszym toku spotkania zaprezentowane zostały przykłady takich prac w postaci slajdów z archiwalnych zdjęć, zarówno gotowych obiektów jak i z czasów ich budowy, a także wiele modeli znajdujących się w posiadaniu rodziny; o niektórych można było usłyszeć mało znane ciekawostki. Obiekty te mieszczą się w nurcie modernizmu-postmodernizmu, w przeciwieństwie do bardziej w owych czasach powszechnego socrealizmu. Niektóre z nich nie istnieją już w oryginalnej formie, stąd tym bardziej ciekawa była prezentacja. Pierwszym przykładem takiego obiektu jest Grób Nieznanego Żołnierza (z czasów wojny polsko-bolszewickiej 1920) w Alei Sienkiewicza. Kolejnym omówionym przykładem jest cmentarz ofiar z czasów niemieckiej okupacji w podczęstochowskim Olsztynie wraz z pomnikiem – który wielu uważa za rzeźbę abstrakcyjną. Emilia Malec-Zięba wyjaśniła, że bryła ta przedstawia jednak 3 postacie: parę dorosłych trzymających dziecko między sobą.

Rezerwat Archeologiczny na Rakowie, oddział Muzeum Częstochowskiego, był kolejnym niezwykłym wyzwaniem, jakiemu architekt podołał. Poza opracowaniem oryginalnego budynku wraz z całym założeniem, ważne było zaprojektowanie ekspozycji stałem w sposób nie pozbawiający szacunku dla osób spoczywających na wyeksponowanym fragmencie cmentarzyska. Jest to ponoć jedyna tego typu ekspozycja, a zarazem rozwiązanie, w Europie. Sama konstrukcja była także prawdziwym wyzwaniem dla konstruktora, jest niezwykle rzadka, wykazuje podobieństwo jedynie do 2 innych obiektów w Polsce: katowickiego spodka oraz warszawskiego Supersamu. Pierwotna koncepcja budynku i jego zewnętrznych ornamentów także nie dotrwała do czasów obecnych…

Bardzo ciekawym wątkiem okazała się fontanna z rzeźbą kobiety w pozie plażowej, zwaną „panią Kowalską”, która znajduje się na Skwerze Solidarności. Postać ta ma 2 twarze, niektórzy w jednej  z nich dopatrują się podobieństwa do Kaliny Jędrusik, inny twierdzą, że inspiracją dla artysty miała jakoby być pewna pani pracująca w Miastoprojekcie, jeszcze inna z nieoficjalnych wersji głosi, że pani Kowalska była żoną ówczesnego Pierwszego Sekretarza Miejskiego Komitetu PZPR…

W tym momencie zabrała głos córka artysty, Jolanta (państwo Ściegienny mieli jeszcze 2 synów Szymona i Tomasza) opowiadając, w jaki sposób pomagali rodzicom w realizacji niektórych prac np. klejąc na powierzchni wiele kwadratowych elementów. Po śmierci artysty konsultowano z wdową po nim  koncepcje renowacji połączonej z modyfikacją fontanny, zgodziła się na pewne kompromisowe rozwiązanie, jakkolwiek nie była z niego w pełni zadowolona, co dość mocno przeżyła.

Omówione i odpowiednio zilustrowane też zostało 5 wieżowców przy Al. Armii Krajowej (wówczas Zawadzkiego) wraz z kawiarnią Adria, która pamiętają już raczej jedynie starsi częstochowianie (w pomieszczeniach tych obecnie mieści się „Biedronka”). Ponoć widziano w Rumunii bloki do złudzenia przypominające właśnie te. Osoby nie znające Ściegiennego posądzają go o skopiowanie tego pomysłu, wnuczka natomiast twierdzi, że dziadek nikogo nie kopiował.

Dużo głosów i uwagi poświęcono budynkowi potocznie zwanemu „Cepelią”, gdzie obecnie mieści się Miejska Galeria Sztuki, kino OKF, dyskoteka, kawiarnia itd… Budynek ten ze względu na stolarkę aluminiową i duże przeszklenia w obecnych czasach wymaga termomodernizacji, ponieważ jego ogrzanie stwarza duże problemy ze względu na straty ciepła i idące za tym koszty. O tym opowiedziała dyrektor Miejskiej galerii Sztuki, Anna Paleczek-Szumlas, administrator obiektu. A przewidywany koszt jest tak wysoki, że niezwykle trudno pozyskać środki. Włodarze miasta mieli pomysł, by ten teren sprzedać deweloperowi, co nie doszło do skutku. Emilia Malec-Zięba postuluje wniosek o wpisanie obiektu do rejestru zabytków, aby go ochronić przed zniszczeniem, ponieważ wbrew powszechnej opinii zabytkiem nie musi być koniecznie coś, co ma przynajmniej 100 lat.

Wspomniano też o zaprojektowanych przez Ściegiennego budynku mieszkalnym położonym przy „Cepelii” oraz blokach przy ul. Sobieskiego. Przedstawiono niezrealizowany projekt rozbudowy pawilonu Muzeum Górnictwa Rud Żelaza, wymieniono prace wykonane w kościołach: w Żytnie, Parzymiechach, Św. Antoniego Padewskiego oraz Św. Barbary (obydwa w Częstochowie), w Żarkach-Letnisko.

Pałac Ślubów zbudowany w 1987 był ostatnią realizacją Ściegiennego, chyba dlatego pozostał dotąd w formie niezmienionej. Tutaj architekt poświęcił pracę nie tylko koncepcji „zewnętrznej” ale dużo uwagi poświęcił również wystrojowi wnętrz aż do najdrobniejszych szczegółów, jak kolor tapet. Osobiście jeździł do fabryk tapet i je dobierał.

Dopełnieniem prezentacji były przykłady innych prac artysty: obrazy przedstawiające górskie krajobrazy, medale, ex-librisy… Twórczość artystyczną Ściegiennego charakteryzują specyficzna kreska, linia, styl ten nieformalnie nazwano „włodkizmem”, od imienia twórcy.

Spotkanie, przebiegające w nieco nieformalnej atmosferze, zakończyło się po 2 godzinach, organizator zapowiedział, że w nieokreślonej bliżej przyszłości planowane jest kolejne. Pani prelegent na koniec zaproponowała zainteresowanym aby odwiedzili prowadzony przez nią faceboookowy profil poświęcony twórczości dziadka: @arch.wlodzimierz.sciegienny

Maciej Świerzy

 

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *