Targowisko Różności


Kiedy nastaje trzecia sobota miesiąca, północna część Rynku Wieluńskiego wypełnia się niecodziennym gwarem. Skoro świt zajeżdżają tu kolekcjonerzy i szperacze, aby wziąć udział w Jurajskim Jarmarku Staroci. I okazuje się, że wystarczy niewielki kawałek przestrzeni, aby stworzyć wystawę, w których rozkochani są miłośnicy kolekcjonerstwa.

Kiedy nastaje trzecia sobota miesiąca, północna część Rynku Wieluńskiego wypełnia się niecodziennym gwarem. Skoro świt zajeżdżają tu kolekcjonerzy i szperacze, aby wziąć udział w Jurajskim Jarmarku Staroci. I okazuje się, że wystarczy niewielki kawałek przestrzeni, aby stworzyć wystawę, w których rozkochani są miłośnicy kolekcjonerstwa.

Kupujący cenią niepowtarzalny klimat pchlego targu, który w Częstochowie funkcjonuje już prawie dekadę. W żadnym innym miejscu nie można kupić jednocześnie powieści Szklarskiego, winyli Beatlesów, porcelany z Chodzieży i secesyjnego kredensu. A to zaledwie fragment tej olbrzymiej, barwnej całości. Na Jurajskim Jarmarku Staroci znajdziemy bowiem wszystko. Tak przynajmniej chwalą się sprzedający.

O to, co w tym miejscu przyciąga najbardziej, zapytaliśmy kupujących.

Inga Jagusiak
Ideę pchlich targów pokochałam mieszkając w Anglii. Tam do przedmiotów codziennego użytku nie przywiązuje się wielkiej wagi, więc łatwo jest sprzedać dziecięce zabawki, za ciasne spodnie albo garnki nie pasujące do kompletu. Nasz jarmark opiera się na nieco innych zasadach, bo my kupujemy i sprzedajemy przedmioty stare, antyki, a nie te rzeczy, które używamy na co dzień. Mimo tego nasz pchli targ kocham niemniej niż ten brytyjski. Jest coś niezwykłego w tych wszystkich zakurzonych przedmiotach. Chyba najbardziej kusząca jest ich niepowtarzalność. Teraz, kiedy w sklepach stawia się na tzw. „masówkę”, miło jest posiadać przedmiot, którego nie dostanie się nigdzie indziej. Przedmiot z duszą.

Zbigniew Strzelecki
Moją pasją są monety i to dla nich odwiedzam Jarmark Staroci. Nudny sobotni poranek mogę dzięki temu zamienić w ciekawą wyprawę, bo szukanie nowych eksponatów jest jak wielka przygoda. Dobrze, że funkcjonują jeszcze takie miejsca jak to, ponieważ dają one szansę zarówno kolekcjonerom na znalezienie kolejnego skarbu, jak i sprzedającym na pozbycie się tego, co jest im niepotrzebne, zbędne.

Jolanta Gąsior
Odkąd nastała moda na vintage takie jarmarki cieszą się ogromną popularnością. Nie dość, że można tu znaleźć prawdziwe cudeńka, to jeszcze ceny bywają szokująco niskie, a sprzedający zawsze są chętni do targowania się. Łatwo jest tu znaleźć jakiś naprawdę cenny przedmiot, nawet nie zdając sobie sprawy z jego wartości. Na tym polega urok tego miejsca.

Jurajski Jarmark cieszy się ogromną popularnością wśród częstochowian. Pani Maria, mieszkanka Śródmieścia podkreśla jednak, że poprzednia lokalizacja na Starym Rynku przyciągała więcej sprzedawców i potencjalnych nabywców. – Dawniej oprócz właścicieli różnych sklepów, na jarmarku pojawiali się również mieszkańcy z okolicy, aby sprzedać parę drobnych bibelotów za naprawdę niewielką cenę. Po przeniesieniu targu na Rynek Wieluński drobni handlarze zniknęli – mówi.
Przypomnijmy. Do sierpnia 2009 roku Jurajski Jarmark Staroci organizowano na Starym Rynku. Z powodu prac archeologicznych organizatorzy musieli znaleźć lokalizację zastępczą. Rynek Wieluński miał być rozwiązaniem tymczasowym, jednak – jak widać – przyjął się na stałe i już ponad dwa lata gości miłośników starych przedmiotów. – Początkowo trudno było się przyzwyczaić do sąsiedztwa ruchliwej ulicy. Teraz jednak i my się przyzwyczailiśmy, i kupujący. Wystarczy się rozejrzeć, takie tłumy towarzyszą nam co miesiąc – mówi pan Tomasz, od lat sprzedający na Jarmarku.
Istotnie, do niektórych stoisk dostać się jest niezwykle trudno. Oprócz tego, że oferują ogrom oryginalnych przedmiotów, to jeszcze dla pasjonatów zbieractwa jest to okazja do – jak to na pchlim targu – negocjacji cen. Czy się to udaje? – Oczywiście! Sprzedawca zszedł z ceny prawie 10zł. Takie zakupy lubię! – wykrzykuje podekscytowana pani Inga, dumnie prezentująca nowy-stary świecznik.

Miłośnicy starych, niepowtarzalnych przedmiotów powinni w każdą trzecią sobotę miesiąca odwiedzać Jurajski Jarmark Staroci, który od 6 do 16 rozlokowuje się na Rynku Wieluńskim. Jak zapewniają sprzedawcy – „Każdy znajdzie tu coś dla siebie, bo jest tu naprawdę wszystko.”

Klaudyna Gąsior

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *