Scenariusz niczym u Hitchcocka


ŻUŻEL: PIERWSZA KOLEJKA EKSTRAKLASY

Ze względu na żałobę narodową oraz brak wolnych terminów aż z trzytygodniowym opóźnieniem rozegrany został mecz inaugurujący ekstraligowe boje w Częstochowie. Rywalem miejscowego Włókniarza była faworyzowana Polonia Bydgoszcz. W składzie przyjezdnych nie brakowało doskonale znanych w naszym mieście postaci. W przeszłości aż trzech polonistów reprezentowało barwy CKM-u. Grzegorz Walasek, Andreas Jonsson i Antonio Lindbäck tym razem jednak walczyli po przeciwnej stronie barykady.
Mecz obfitował w liczne zwroty akcji. Szala zwycięstwa raz po raz przechylała się z jednej strony na drugą. Kibice nie mogli narzekać na brak emocji. Przyczepna nawierzchnia podjasnogórskiego owalu sprzyjała walce. A ambitni zawodnicy niejednokrotnie przekonywali się o twardości toru na własnej skórze, kończąc szarże twardym lądowaniem.
Po trzech wyścigach na tablicy widniał rezultat 9:9. W kolejnych gonitwach goście rozpoczęli mozolne zdobywanie przewagi. Apogeum osiągnęła ona po biegu piątym, gdy Polonia prowadziła 12:18. Różnica oscylowała w granicach kilku „oczek” i została zniwelowana przez biało-zielonych po biegu jedenastym (32:32). Remis utrzymał się jednak tylko przez chwilę, gdyż po trzynastej gonitwie ponownie bliżej zwycięstwa byli żużlowcy z gryfem na piersi.
To, co wydarzyło się w ostatnich dwóch biegach przyprawiło o palpitacje serca niejednego z miejscowych kibiców. Najpierw w czternastej odsłonie para Bridger, Holta pokonała podwójnie Kościechę i Sajfutdinowa i tym samym częstochowska drużyna uzyskała dwupunktowe prowadzenie. Przed ostatnim biegiem pewne było, że w przypadku remisu bądź zwycięstwa gospodarze cieszyć będą się z końcowego tryumfu, natomiast w przypadku przegranej w rozmiarach 2:4 mecz zakończy się remisem, a przy 1:5 laur przypadnie Polonii.
Inne opcje nie były brane pod uwagę, gdyż bardzo rzadko dzieje się tak, by bieg kończył się innym niż wyżej wymienione wynikami. A jednak. Tym razem piętnasta gonitwa, za sprawą upadku Karlssona i zerwania taśmy przez Jonssona zakończyła się rezultatem 3:2 na korzyść bydgoszczan. Takie rozwiązanie dało w rozrachunku skromne, jednopunktowe, ale i bardzo zasłużone zwycięstwo podopiecznym trenera Jana Krzystyniaka.
– Wszystkie wydarzenia na torze zaważyły o ostatecznym rezultacie. Upadki, taśma zadecydowały, że to jednak Włókniarz zwyciężył. Tak się to wszystko ułożyło. Osobiście gratuluję częstochowskiej drużynie, bo zasłużyła na wygraną. Szczerze mówiąc, spodziewałem się, że będzie przyczepnie, więc tor mnie nie zaskoczył. Był równy dla wszystkich, można było jeździć po całej jego szerokości i walczyć – powiedział szkoleniowiec gości Jacek Woźniak.
– Zwycięstwo dała nam siódemka zawodników. Mimo że Sławek nie zdobył punktów, to też jest częścią drużyny, wygrywamy i przegrywamy jako zespół. Chyba muszę iść do kardiologa, bo serce chciało mi dzisiaj wyskoczyć (śmiech), ale jak widać żyję i pociągnę do końca sezonu. Tor dzisiaj na pewno był ciężki. Myślę, że musimy jeszcze popracować i odbyć jak najwięcej treningów w pełnym składzie. Na reprezentanci muszą wymieniać pomiędzy sobą opinie odnośnie toru – wyznał Jarosław Dymek, kierownik drużyny Włókniarz

Wypowiedzi zebrał Aleks Jovici?
+ foto: Louis Bridger zaprezentował spore umiejętności techniczne podczas meczu Włókniarza z Polonią
AUTOR: A. Krysiak ckmfoto.com

Polonia Bydgoszcz 43
1. Grzegorz Walasek 15 (3,3,3,3,3)
2. Robert Kościecha 8+2 (2*,2*,1,2,1)
3. Antonio Lindbäck 2 (0,w/u,2,0)
4. Denis Gizatullin 2 (1,w/u,d,1,-)
5. Andreas Jonsson 9 (1,3,2,3,t)
6. Szymon Woźniak 0 (0,-,-,-,0)
7. Emil Sajfutdinow 7 (3,3,1,w/su,d)

Włókniarz Częstochowa 44
9. Rune Holta 9 (1,2,3,w,3)
10. Sławomir Drabik 0 (0,0,-,-,)
11. Jonas Davidsson 9+1 (2*,0,3,2,2)
12. Lewis Bridger 8+1 (3,1,w/u,2,2*)
13. Peter Karlsson 10 (2,3,2,3,w/u)
14. Borys Miturski 2+2 (1*,0,-,-,1*)
15. Tai Woffinden 6 (2,2,0,1,1)

Bieg po biegu:
1. Sajfutdinow, Woffinden, Miturski, Woźniak 3:3
2. Walasek, Kościecha, Holta, Drabik 1:5 (4:8)
3. Bridger, Davidsson, Gizatullin, Lindbaeck 5:1 (9:9)
4. Sajfutdinow, Karlsson, Jonsson, Miturski 2:4 (11:13)
5. Walasek, Kościecha, Bridger, Davidsson 1:5 (12:18)
6. Karlsson, Woffinden, Lindbaeck (w/u), Gizatullin (w/u) 5:0 (17:18)
7. Jonsson, Holta, Sajfutdinow, Drabik 2:4 (19:22)
8. Walasek, Karlsson, Kościecha, Woffinden 2:4 (21:26)
9. Holta, Lindbaeck, Woffinden, Gizatullin (d) 4:2 (25:28)
10. Davidsson, Jonsson, Bridger (w/u), Sajfutdinow (u/w) 3:2 (28:30)
11. Karlsson, Kościecha, Woffinden, Lindbaeck 4:2 (32:32)
12. Walasek, Davidsson, Miturski, Woźniak 3:3 (35:35)
13. Jonsson, Bridger, Gizatullin, Holta (w/u) 2:4 (37:39)
14. Holta, Bridger, Kościecha, Sajfutdinow (d4) 5:1 (42:40)
15. Walasek, Davidsson, Jonsson (t), Karlsson (w/u) 2:3 (44:43)

PAWEŁ MIELCZAREK

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *