Kara za działalność społeczną


Miasto może doprowadzić do upadku klubu sportowego

KS Stradom otrzymał od Wydziału Finansowego Urzędu Miasta wezwanie do zapłaty zaległego podatku od nieruchomości (stadionu w Dźbowie) wysokości prawie 22 tys. zł. Ta wysoka kwota może doprowadzić nawet do upadku klubu. O szczegóły dotyczące sprawy zapytaliśmy prezesa KS Częstochowa Edwarda Flisa

Skąd wzięła się tak ogromna kwota, o która upomina się Urząd Miasta?

– Zacznijmy od początku. Gdy klub ze Stradomia połączył się z klubem z Dźbowa w 2002 roku władze miasta oraz Zarząd KS Częstochowa podpisały umowę bezpłatnego użyczenia klubowi boiska. Następnie w roku 2004 umowa została przedłużona na kolejne 3 lata. W treści umowy nie ma ani słowa o konieczności odprowadzania podatku z tytułu użyczenia. A teraz Urząd potraktował nasze stowarzyszenie tak, jakbyśmy byli podmiotem gospodarczym i domaga się podatku od nieruchomości.

Inne kluby uzyskały jednak zwolnienie od w/w podatku, dlaczego w Waszym przypadku było inaczej?

– W dziale ustaw istnieje zapis, mówiący o możliwości zwolnienia z podatku stowarzyszeń, które posiadają w swoim statucie zapis informujący o prowadzeniu przez stowarzyszenie działalności polegającej na szkoleniu dzieci i młodzieży. W naszym statucie istnieje natomiast punkt mówiący o tym, że klub prowadzi szkolenie swoich członków, czyli również młodzieży i dzieci. Powstała swoista gra słów, miasto jednak nie respektuje zapisu w naszym statucie, gdyż nie ma w nim wyrażenia “dzieci i młodzież”.

Czy Zarząd klubu zgadza się z decyzją o nałożeniu nań podatku?

– Po otrzymaniu wezwania do zapłaty zaopatrzony w komplet niezbędnych dokumentów udałem się do Wydziału Sportu i Edukacji w celu wyjaśnienia sprawy. Na miejscu poinformowano mnie, że zwolnienia od zapłaty nie będzie, z uwagi na brak w statucie zapisu o którym wspomniałem wcześniej. Natychmiast po otrzymaniu tej informacji napisałem prośbę do prezydenta Częstochowy Tadeusza Wrony dotyczącą ponownego rozpatrzenia sprawy. Odpowiedź była negatywna. Prezydent motywował ją m. in. faktem, że w budżecie klubu za 2005 rok klub wykazał zysk w wysokości ok. 16. tys. zł. Owszem zysk wykazaliśmy, gdyż akurat w tym sezonie otrzymaliśmy fundusze za transfer naszego wychowanka – Jakuba Błaszczykowskiego do krakowskiej Wisły. Taki zastrzyk finansowy dla klubów uczestniczących w rozgrywkach niższych klas zdarza się jednak bardzo rzadko, średnio raz na dwadzieścia lat. Sytuacja finansowa klubu nie jest najlepsza. Pieniądze uzyskane ze sprzedaży biletów starczają zazwyczaj na opłacenie sędziów, resztę kosztów pokrywają sponsorzy. Nie wspomnę tu nawet o kosztach utrzymania boisk oraz szkoleniu młodzieży, które również pochłaniają spore fundusze.

Na szkolenie otrzymujecie przecież dotacje od miasta…

– Owszem, ale kwota dotacji stanowi tylko 30 procent ogólnego kosztu, pozostałe pieniążki na ten cel pochodzą od sponsorów. Nasza społeczna działalność jest niełatwa. Sporo musimy się napracować, alby połączyć koniec z końcem. My działacze przyszliśmy do klubu aby pomagać w jego rozwoju, ale kłody rzucane nam pod nogi powodują, ze coraz bardziej odechciewa nam się cokolwiek robić. Jako klub nie jesteśmy wyjątkiem. Podobne problemy mają inne regionalne ośrodki, chociażby Victoria.

Po czyjej stronie wobec powyższego leży wina?

– Urząd Miejski całkowitą winą obarcza klub, twierdząc że brak wiedzy na temat przepisów prawych nie może stanowić zwolnienia klubu od przestrzegania ich. To jakieś nieporozumienie, że obarcza się nas tym zarzutem. Nie składaliśmy zeznań podatkowych za lata 2004-06, gdyż nie poinformowano nas o takowej konieczności. Nikt nie zwrócił się do klubu z prośbą o wyliczenie wysokości podatku, ani nie poinformował o takim wymogu. W lipcu 2006 roku wezwano nas do zapłaty zaległych podatków w kwocie 21 746 zł. plus odsetki.

Czy istnieje jakiś sposób na rozwikłanie problemu?

– Urzędnicy z Wydziału Finansowego Urzędu Miasta zaproponowali nam rozłożenie kwoty podatku na raty. Proponują byśmy przez 24 miesiące wpłacali po 1010 zł. Ten wydatek jest spory jak na nasze warunki. Najprawdopodobniej nie wpłacimy żadnej z rat. Spowoduje to cofnięcie dotacji na szkolenie młodzieży, w klubie pojawi się komornik, odsetki będą narastać, klub upadnie. To czarny scenariusz, którego nie można wykluczyć.

Czy klub czyni jakieś kroki, by znaleźć wyjście z tej sytuacji?

– Obecnie oczekuję na rozmowę na temat powyższej kwestii z prezydentem Tadeuszem Wroną. Liczę, że w jej wyniku sytuacja wyjaśni się, gdyż wg mnie nie klub jest tu winien, lecz ktoś z Urzędu, kto nie poinformował klubu o konieczności odprowadzania podatku z tytułu umowy użyczenia stadionu klubowi. Jeśli ta rozmowa nie przyniesie skutku, wówczas prawdopodobnie nie pozostanie nam nic innego, jak zatrudnienie prawnika, który w naszym imieniu zajmie się sprawą. Jaki będzie jej końcowy efekt trudno dziś jednoznacznie określić.

Dziękuje za rozmowę i życzę pozytywnego finału sprawy.

– Również dziękuję. Chciałbym na zakończenie podkreślić jedną sprawę. W częstochowskim Urzędzie Miasta poinformowano mnie, że gdyby budżet naszego klubu zamknął się deficytem, wówczas byłaby podstawa do ewentualnego umorzenia podatku. Ale skoro wykazaliśmy zysk, to musimy niejako zapłacić karę za naszą działalność społeczną. To paranoja.

Rozmawiał PAW
Komentarz z-cy naczelnika Wydziału Edukacji i Sportu Małgorzaty Górskiej
– Ciężko mi ustosunkować się do powyższego tematu, gdyż sprawa wykracza poza kompetencje Wydziału Edukacji i Sportu. Mogę jedynie powiedzieć, że nasz wydział wydał pozytywną opinię na temat faktu szkolenia dzieci i młodzieży w KS Częstochowa, na co są zawierane umowy o dotacje. Została ona przekazana do Wydziału Finansowego, który przeprowadził postępowanie wyjaśniające. Z moich informacji wynika, że negatywna opinia Wydziału Finansowego motywowana była brakiem jasnego zapisu w statucie klubu dotyczącego szkolenia młodzieży i dzieci. Jeszcze nie zapadły ostateczne decyzje ze względu na kolejne odwołanie klubu. Podczas walnego zebrania KS Stradom uchwalono zmianę w statucie dotyczącą powyższego zapisu. Zaopiniowaliśmy ją pozytywnie, po czym została przesłana do Sądu Rejestrowego. Natomiast wracając do kwestii negatywnej opinii dotyczącej zwolnienia klubu z konieczności płacenia podatku muszę dodać, że jeśli Urząd nie respektowałby przepisów o ściąganiu należności, wówczas działałoby niezgodnie z przepisami o dyscyplinie finansów publicznych –

PAW

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *