“BIEDA I TYLKO BIEDA”


TAKIE BĘDĄ NARODY JAKIE ICH MŁODZIEŻY CHOWANIE

Zmiany ustrojowe pociągnęły za sobą zmiany w życiu Polaków. Rosnące bezrobocie powoduje ubożenie rodzin, a to z kolei, negatywnie wpływa na warunki ich życia i rozwoju. Szansa na lepsze jutro, po 10 latach transformacji ustrojowej okazała się dość odległa, a zmiany przyniosły wiele barier i zagrożeń. Polityka prorodzinna to bardzo dobre, nośne hasło przed każdymi wyborami, ale na haśle z reguły się kończy. Niedostatek i bieda większości rodzin powoduje konieczność ograniczania wydatków na edukację, kulturę, wypoczynek, a nawet higienę dzieci. Widoczne braki socjalne ujemnie wpływają na dalsze życie dzieci biednych. Tym bardziej, że niedostatek finansowy jest przyczyną patologii społecznej, alkoholizmu, niewydolności wychowawczej i rozbicia rodzin, za które odpowiedzialne powinno być państwo, realizując politykę prorodzinną przy pomocy samorządu, kościołów i innych organizacji pozarządowych.
Kroplą w morzu potrzeb jest Młodzieżowa Świetlica Socjoterapeutyczna, którą uruchomiła i prowadzi Straż Miejska, przy ul. Krakowskiej nr 80. O działalności placówki mówi Artur Hołubiczko, Komendant Straży Miejskiej w Częstochowie.
– Kiedy w 2000 roku otrzymaliśmy budynek przy ul. Krakowskiej 80 okazało się, że ma on wiele różnorodnych pomieszczeń które mogą służyć nie tylko nam i stąd pomysł, aby organizować tutaj kursy samoobrony dla pań. A gdy zorientowaliśmy się, że dzielnica w której znajduje się nasza Komenda jest naprawdę zaniedbana, a w najgorszej sytuacji są dzieci, postanowiliśmy zorganizować świetlicę socjoterapeutyczną. Dzieci typował nam MOPS, kuratorzy, pedagodzy szkolni, dyrekcje i wychowawcy szkół, gdyż chodziło nam o to, aby trafiły tu faktycznie potrzebujące opieki i pomocy maluchy. Ważne to było dlatego, że świadczymy pomoc materialną. Dożywiamy naszych podopiecznych w świetlicy, przekazujemy rodzinom paczki, a w nich: ubrania, lekarstwa, preparaty witaminowe, podręczniki i inne.
– Minęło już ponad 7 miesięcy od uruchomienia placówki…
– Tak i mamy 69 wychowanków w wieku od 6 do 16 lat, którzy w naszej świetlicy spędzają około 8 godzin dziennie. Do opieki nad dziećmi zatrudniamy psychologa i resocjalizatora. Ponadto podpisaliśmy porozumienie z Wydziałem Pedagogiki WSP i przychodzą do nas studenci na praktyki, pomagają nam też wydatnie wolontariusze, a ostatnio stażyści oddelegowani przez Urząd Pracy.
Żeby zobrazować w jakich warynkach żyją nasi podopieczni powiem tylko, że w przeważającej części ich rodzicom, z powodu zaległości finansowych wyłączono już prąd. Nie są to dzieci z rodzin dotkniętych patologiami, takimi jak alkoholizm. Ich rodziny dotknęła przede wszystkim bieda i tylko bieda. Choć są też i takie, którymi rodzice się źle zajmują, których matki nadużywają alkoholu. Są to dzieci, które w zasadzie muszą sobie radzić same i robią to, jak potrafią. Niektórzy chłopcy kradli artykuły żywnościowe w sklepach spożywczych. My dajemy im codziennie kanapki, napoje, owoce, słodycze, a trzy razy w tygodniu – gorący posiłek. Zimą dostają również witaminy, w postaci Wibowitu.
– Jak finansowana jest placowka?
– Gros pieniędzy otrzymujemy z Miejskiej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, a resztę od pojedyńczych osób, instytucji państwowych i prywatnych firm. Do tej pory dzieci otrzymały 4800 porcji żywnościowych, na kwotę 6 894 zł 86 gr.
– Przed chwilą pożegnaliście Państwo grupę dzieci, dokąd pojechały?
– Wyjazd zorganizowany został przez Świetlicę Socjoterapeutyczną Straży Miejskiej oraz Stowarzyszenie Uśmiech Dziecka. Na kolonie w Toporowie, w malowniczo położonym ośrodku koło Wielunia, wyjechało ponad 60 dzieci w wieku od 7 do 18 lat z obu Ośrodków. Opiekować się nimi będzie ośmiu wychowawców i ksiądz Jarosław Sroka z Akcji Katolickiej. W bogatym programie kolonii są również wycieczki, między innymi do Krakowa na Wawel i do Aqvaparku – powiedziała szefowa Stowarzyszenia “Uśmiech dziecka” – Anna Zajdel.
– Ponadto dziesięcioro dzieciaków z naszej świetlicy pojechało do Niechorza, na kolnie zorganizowane przez KRPA, kilkoro dzieci wyjechało też do innych ośrodków.
– Kto na koloniach zapewnia ręczniki i środki czystości?
– Akcja Katolicka. Na co dzień w domu tego nie mają. Dzieci, które do nas przychodzą najbardziej potrzebują bielizny i środków czystości. Zwłaszcza kilkunastoletnie dziewczynki, które mają zwiększone potrzeby, a rodzicom pieniędzy brak, bądź te niewielkie jakie posiadają wydają na inne potrzebne rzeczy. Toteż korzystając z okazji zwracam się z prośbą do ludzi dobrej woli, o wsparcie dla naszej świetlicy. Nie zabiegam o pieniądze, ale o ubrania, bieliznę, artykuły żywnościowe, lekarstwa, zabawki, artykuły szkolne i wszystko to, co moglibyśmy dzieciom przekazać. Każdą pomoc przyjmiemy z wdzięcznością.
Apelujemy więc do właścicieli hurtowni, aptek, sklepów oraz innych instytucji i osób chcących pomóc dzieciom, aby zgłaszały się do Młodzieżowiej Świetlicy Socjoterapeutycznej przy Straży Miejskiej ul. Krakowska nr 80 blok 3; telefon 368 31 92

JOANNA BAR

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *