Myślenie ma przyszłość


Zalać robaka

“Jedno co warto, to upić się warto” – słowa popularnej niegdyś piosenki, wypisz – wymaluj, pasują do naszej rzeczywistości. Ceny idą w górę i to podstawowych produktów, bez których trudno nam się obyć. Chodzi oczywiście o artykuły spożywcze, które drożeją wraz z benzyną. A cena tej ostatniej wzrasta z dnia na dzień czyli nagle i w rozmiarach wręcz gigantycznych.
Więcej płacimy za masło, drób, słodycze, mąkę, ryż, wołowinę i cielęcinę. Podrożał nawet gaz do butli, nie mówią już o zwiększonych wydatkach na wyroby obłożone teraz 22 procentowym podatkiem VAT, do których zalicza się wykładziny PCV, panele podłogowe, tapety… Zdrożały nawet ceny biletów w kinach. Skutki podwyżek będą odczuwalne ze zdwojoną siłą dopiero jesienią – twierdzą handlowcy. Wiadomo latem mamy w bród warzyw i owoców, a więc “witamin” po niskiej cenie.
Faktem jest, że na razie możemy mówić o niewielkich podwyżkach, ale gdy zsumujemy nasze miesięczne wydatki, kwota będzie już znaczna. Zapewne znaleźli się i tacy, którzy korzystają z zawirowania i windują spekulacyjne ceny. Nie wszystkie bowiem podwyżki można tłumaczyć naszą akcesją do Unii Europejskiej.
Na razie wejście do Unii, przynajmniej jeśli chodzi o względy ekonomiczne, najbardziej odczuli amatorzy mocnych trunków, zwłaszcza tych najwytworniejszych, a więc koniaków, whisky itd., które potaniały nawet o 25 procent. Wypada nam tylko zalać robaka, bo i przybędzie kalorii i w głowie wesoło zaszumi.

RAFAŁ NOWICKI

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *