Życzenia sierpniowe


Na warszawskich Powązkach Wojskowych trwają wciąż ekshumacje ofiar zbrodni komunistycznych. Z jam grobowych wydobyto kilkanaście szczątków ludzkich, w tym jeden szkielet kobiecy. Czaszki pogrzebanych mają charakterystyczne szczeliny w potylicy…

23 sierpnia mija 94. rocznica urodzin zmarłego whttp://pl.wikipedia.org/wiki/2007 2007 roku ks. prał. Zdzisława Jastrzębiec Peszkowskiego. Jest piękny film p. Anny Pietraszak: „Pielgrzym pojednania”, który opowiada, jak po wielu latach milczenia lub kłamstw, prawda katyńska została odkryta wraz ze szczątkami ofiar. To wstrząsająca, ale i piękna opowieść o straszliwej zbrodni, jej ofiarach i katach, przebaczeniu i pamięci. Patrzymy na Księdza Prałata, cudownie ocalonego jeńca z Kozielska, który odnajduje wreszcie swoich współbraci w walce i więziennej katordze, aby wziąć w dłonie ich czaszki, omodlić różańcowym wyzwaniem, prosić Boga za wstawiennictwem Matki Najświętszej o spokój dla ich dusz. Złożyć we wspólnej mogile ich rozproszone przez dziesięciolecia szczątki. To on, wielki Orędownik Prawdy pomógł im godnie odejść i odnaleźć spokój w tej nieludzkiej ziemi, Golgocie Wschodu. Jak bardzo – dziś zwłaszcza – widać analogie sowieckich zbrodni katyńskich i tych popełnionych na ojczystej ziemi. Czy jednak i oni, odnalezieni w kwaterze Ł na warszawskich Powązkach Wojskowych, doczekają się swojego Kapelana?
Sierpień jest dla Polaków miesiącem wyjątkowym. Czas wspomnień trudnych, ale zarazem wielkich. Powstanie Warszawskie, Bitwa Warszawska, wreszcie sierpień roku 1980. Daty i ludzie. Bohaterowie, świadkowie i nieustanne polskie dysputy nad tym, co gdzie indziej buduje poczucie dumy, jest pretekstem podkreślania odwagi i umiłowania wolności narodu. Bogu dzięki, tegoroczne rocznice pokazują, że mimo pseudointelektualnych i pseudonaukowych gęgań – tych samych od co najmniej dwudziestolecia Ałtorytetów – młodzi Polacy mają ten sam co tamci sprzed 68 lat pęd do prawdy i te same ideały. Nie dają się i substytuty kultury im nie wystarczają. Ciągle wolą Baczyńskiego, Gajcego, Szczepańskiego czy Morowe Panny. I coraz ich więcej!
Mam nadzieję, że będą wzorem dla swoich rodziców i już wkrótce biało-czerwone flagi ozdobią nasze domy i samochody również na 15 sierpnia i 11 listopada. W dodatku wolne będą od sloganów reklamujących napoje. To jesteśmy winni tym, o których wspominam wyżej; tego sobie i Wam Kochani Czytelnicy, na te nasze sierpniowe święta – w imię wielkiej Polski już niebawem – życzę! Wiarę moją w ich spełnienie budują niezliczone rzesze pielgrzymów, które w tym właśnie miesiącu do Matki Bożej Częstochowskiej i te intencje zanoszą, aby dobry Bóg Ojczyźnie pobłogosławił. Za to im serdeczne Bóg zapłać!

Anna Dąbrowska

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *