Częstochowa w latach trzydziestych – październik 1932 roku


Sukces pilota porucznika Franciszka Żwirki i inżyniera Stanisława Wigury na paryskim Challenge w sierpniu 1932 roku spowodował zainteresowanie nowym środkiem przemieszczania, tym razem podniebnych przestworzy – samolotem. Jak najbardziej to zainteresowanie udzieliło się i mieszkańcom Częstochowy. Na Dzień Lotnictwa Sportowego, wielkie pokazy lotnicze na Kucelinie, zaprosił Komitet Powiatowy Ligi Obrony Powietrznej i Przeciwgazowej w Częstochowie i Aeroklub Śląski w Katowicach. Od godziny 10.00 do 14.00, 2 października 1932 roku, każdy mieszkaniec Częstochowy po wykupieniu biletu mógł obserwować Częstochowę „z lotu ptaka”.

 

 

Ceny przelotu były zróżnicowane, mieszkańcy Częstochowy mogli odbyć podniebną wycieczkę za 8 złotych, członkowie Ligi Ochrony Powietrznej i Przeciwgazowej płacili za bilet 5 złotych. O godzinie 15.00 wielkie pokazy lotnicze prowadziło 5 aeroplanów z majorem Wierzejskim na czele. Pokazy te trwały do zmroku. Na lotnisku przygrywała orkiestra strażacka. Obficie zaopatrzony bufet i cukiernie umilały pobyt na lotnisku. Ceny biletów wstępu na lotnisko przedstawiały się także, jak ceny za przelot, zróżnicowanie. Bilet zwykły kosztował 55 groszy, dla członków Ligi Powietrznej i Przeciwgazowej 30 groszy, dla dzieci i młodzieży 20 groszy. Zapewniono przejazd na lotnisko na Kucelinie z Nowego Rynku, cena biletu w obie strony 80 groszy.

W dniach 8–10 października 1932 roku w Częstochowie odbył się Zjazd Związku Hallerczyków w Częstochowie. 8 października 1932 roku, na peronie dworca częstochowskiego przywitali gościa członkowie Komitetu Obywatelskiego, delegacje organizacji społecznych, delegacje Związku Hallerczyków ze sztandarami z Warszawy, Poznania, Krakowa, Lwowa, Łodzi, Zagłębia Dąbrowskiego, pluton „Sokoła”. O godzinie 17.16 z Krakowa przybył pociągiem specjalnym dostojny gość. Generał został powitany hymnem narodowym granym przez orkiestrę strażacką z Kawodrzy. Tłum zgotował generałowi żywiołową owację. Po uroczystym powitaniu gość odjechał na Jasną Górę.

W niedzielę, 9 października 1932 roku, na placu katedralnym, odbyła się zbiórka hallerczyków i organizacji, komendant zlotu kapitan Dworzański złożył gen. broni Józefowi Hallerowi meldunek. Następnie pielgrzymka hallerczyków wyruszyła na Jasną Górę. Na czele pochodu niesiony był krzyż, dalej postępowali pochodzący z Częstochowy członkowie Sodalicji Mariańskich żeńskich i męskich, Okręgowe Towarzystwo Rzemieślnicze i cechy z licznymi sztandarami, Towarzystwo Ogrodnicze, Związek Aptekarzy, Stowarzyszenie Właścicieli Nieruchomości, Stowarzyszenie Kupców Polskich, „Ognisko Robotnicze”, Narodowa Organizacja Kobiet, Stronnictwo Narodowe, Chrześcijańskie Zjednoczenie Zawodowe, „Sokół”, z Warszawy Chrześcijańska Demokracja, warszawska delegacja Związku Dowborczyków ze sztandarem, delegacje 17 zamiejscowych oddziałów Związku Hallerczyków, tłumy wiernych. Po przybyciu na Jasną Górę pielgrzymka skierowała się do kaplicy Matki Bożej, gen. broni Józef Haller zajął miejsce przed ołtarzem, wzdłuż kaplicy ustawiły się poczty sztandarowe. O godzinie 11.30 na placu jasnogórskim odbyła się uroczysta defilada, która zgromadziła tłumy publiczności. Po defiladzie gen. broni Józef Haller na czele wielkiego pochodu skierował się do grobu Nieznanego Żołnierza, by złożyć wieniec, wyrażając hołd poległym żołnierzom za niepodległość Polski. W godzinach popołudniowych gość złożył wizytę ks. biskupowi częstochowskiemu dr. Teodorowi Kubinie. Wieczorem o godzinie 17.00 odbyła się w Sali „Panoramy” uroczysta Akademia Hallerowska z okazji 15-lecia powstania Armii Polskiej we Francji, 12-lecia Cudu nad Wisłą i powstania oddziału Związku Hallerczyków w Częstochowie. Po akademii w Sali Straży Ogniowej Ochotniczej odbył się bankiet, przy biesiadnym stole usiadło 100 osób. Częstochowę gen. broni Józef Haller opuścił w poniedziałek, 10 października 1932 roku o godzinie 10.58, odjeżdżając pociągiem do Krakowa.

Obchody 20-lecia istnienia świętowało harcerstwo w Częstochowie. Drużyna męska powstała na początku 1912 roku. Rok później, na początku 1913 roku, rozpoczęła działalność drużyna żeńska w Gimnazjum Żeńskim Wacławy Chrzanowskiej (później Gimnazjum Żeńskim im. Juliusza Słowackiego), istniała ona nieprzerwanie do 1930 roku. Uroczystości rozpoczęły się 22 października 1932 roku nabożeństwem za poległych harcerzy w wojnach z lat 1915 –1921. Nabożeństwo odprawił kapelan harcerstwa ks. prefekt Sobański. W sobotę na ostatnich lekcjach we wszystkich szkołach średnich, seminariach zawodowych i szkołach powszechnych odbyły się odczyty poświęcone harcerstwu. Wieczorem o godzinie 18.00 przy płycie Nieznanego Żołnierza w Częstochowie odbył się uroczysty apel z pochodniami, odczytano nazwiska 36 harcerzy poległych w latach wojen. Poległych bohaterów uczczono minutą ciszy.

W niedzielę, 23 października 1932 roku, uroczyste nabożeństwo odbyło się na Jasnej Górze. Po nabożeństwie na placu magistrackim przeprowadzono defiladę harcerską. Po defiladzie w sali I Gimnazjum im. H. Sienkiewicza w Częstochowie odbyła się uroczysta akademia. Przemówienie o celach i zadaniach harcerstwa wygłosił dyrektor I Gimnazjum Państwowego im. H. Sienkiewicza w Częstochowie Wacław Płodowski. Wieczorem o godzinie 18.00 na placu magistrackim rozłożono ognisko harcerskie. Drużyny męskie i żeńskie ustawiły się w czworoboku otoczone tłumami publiczności. Na ognisku ks. kapelan prefekt Sobański odebrał od nowo przyjętych harcerzy przyrzeczenie, złożone ono zostało w obecności weterana powstania styczniowego podporucznika Chrzanowskiego, było to prawdziwe iunctim, łączenie sztafety pokoleń. Następnie harcerze odśpiewali „Rotę” i pieśni harcerskie. Co ciekawe, to ci młodzi ludzie, niosąc w sobie przesłanie powstania styczniowego, podjęli już kilka lat później trud walki z okupantami niemieckim i sowieckim, a później, walcząc z dyktaturą komunistyczną o wolność Polski, często tracili życie.

Wydarzeniem kulturalnym był wernisaż wystawy w lokalu Towarzystwa Przyjaciół Francji w dniu 15 października 1932 roku. W gustownie urządzonej sali wystawiono działa następujących artystów: Eugeniusza Żaka, Józefa Mączyńskiego, Michała Paszyna i mieszkającej w Paryżu Stefanii Łazowskiej. Prace Eugeniusza Żaka tak scharakteryzowano: „W pracach Eugeniusza Żaka, którego twórczość związana jest z Częstochową, pełnych fantazji i poezji, podziwiać można doskonałość rysunku, harmonię kolorów i pełną kompozycję”. O pracach Michała Paszyna tak napisano: „Jego portrety pełne wyrazu (np. Nelly Byron, żony dyrektora Leona de Hagena) są prawdziwą ozdobą wystawy”.

Obrazom niesłusznie zapomnianej już malarki Stefanii Łazowskiej poświęcono więcej uwagi: „Różnorodność świetnie opanowanych technik i wielka kultura artystyczna przejawia się w obrazach olejnych, freskach temperach, akwafortach, sztychach i pastelach p. Stefanii Łozowskiej. Jej bajecznie kolorowe kompozycje dekoracyjne zadziwiają fantazją. Obrazy religijne pełne są mistycyzmu, wiary i nabożnego skupienia. W licznych portretach, uderzających niezwykłym podobieństwem potrafiła ona wydobyć po mistrzowsku charakter i indywidualność osoby. Dzieci patrzą z jej portretów oczyma pełnymi zachwytu i zdziwienia, w których przewija się wiosenna, radosna młodość. Z portretów Izabeli Zaruskiej, żony generała brygady Mariusza Zaruskiego, hrabiny Marii Załuskiej, aktorki Hanny Ceranki – Poznańskiej, Haliny Wilkoszewskiej, Marii Heleny Goreckiej (córki Adama Mickiewicza) bije czar urody i wdzięku, dostojność zaś, powaga i siła z portretów ks. biskupa częstochowskiego dr. Teodora Kubiny, starosty częstochowskiego Kazimierza Kühna i gen. brygady Mieczysława Dąbkowskiego”.

Pragnienie sławy idzie z reguły w parze z talentem, niekiedy niewątpliwy talent doprowadza do niechlubnej sławy, może być także źródłem kłopotów życiowych. Niedaleko Radomska we wsi Kruszyna i Łęg dwie młode dziewczyny wiejskie, odznaczające się wybitną pięknością, rozumem i inteligencją występowały często na przedstawieniach amatorskich aż wielkie powodzenie doprowadziło je do tego stopnia, że postanowiły sięgnąć po laury X Muzy. W tajemnicy 16-letnia Irena Cielecka i 15-letnia Wiktoria Marszałkówna spakowały się i wczesnym rankiem uciekły z domu, kierując się piechotą w stronę Warszawy. Koleżankom zwierzyły się, że powrócą do rodzinnych wsi, gdy będą sławnymi artystkami filmowymi. Rodzice prosili ludzi, którzy spotkają dziewczyny w wędrówce, aby zawiadomili Powiatową Komendę Policji Państwowej.

Kryzys gospodarczy zmuszał do łączenia sił. Po południu, 16 października 1932 roku, w lokalu Okręgowego Towarzystwa Rzemieślniczego w Częstochowie odbyło się zebranie rzemieślników chrześcijan poświęcone założeniu przy Towarzystwie spółdzielni kredytowej. Inżynier Bartoszewski wyłożył dwa wzory statutów Kasy Kredytowej, jeden na zasadach ogólnych, drugi na zasadzie przemysłowej. Po dyskusji przyjęto drugą wersję. Powstała kasa była przeznaczona wyłącznie dla członków Towarzystwa Rzemieślniczego o prawach spółdzielni z ograniczoną odpowiedzialnością, udział wynosił 50 złotych, z czego ⅓  płatna była przy zapisie, reszta zaś w kilku ratach. Fundusz składał się z udziałów wpisowego i kredytów z innych instytucji. Wartość wpisowego wynosiła 5 złotych. Uchwalony statut wysłano do Urzędu Wojewódzkiego w Kielcach celem zatwierdzenia, po czym zostać miał wybrany Zarząd i fundusz miał rozpocząć działalność.

Na zebraniu tym poinformowano też, że Zarząd udziela członkom Towarzystwa Rzemieślniczego rad w sprawie ochrony przed nadmiernymi podatkami. Zaapelowano o większe zainteresowanie biblioteką działającą przy Towarzystwie i uczęszczania do lokalu czytelni. W wolnych wnioskach poruszono sprawę zwalczania nielegalnych warsztatów, w większości prowadzonych przez Żydów, unikających ponoszenia wszelkich świadczeń i ciężarów wynikających z posiadania karty rejestracyjnej.

Na zakończenie trzygodzinnych obrad upoważnieni starsi cechowi deklarowali w imieniu swoich cechów 50-złotowe udziały w Kasie Kredytowej i kilkaset złotych pożyczek dla zasilenia funduszów kasy oraz przyjmowano wpisy rzemieślników na członków-udziałowców Kasy Kredytowej Okręgowego Towarzystwa Rzemieślniczego w Częstochowie.

Niskie ceny artykułów rolnych doprowadziły do tygodniowego strajku chłopskiego w powiecie częstochowskim. Zmniejszone zostały dowozy artykułów na targi poniedziałkowe w Truskolasach i Brzeźnicy Nowej o 80%. W poniedziałek 24 października 1932 roku o godzinie 9.00 odbyła się konferencja w magistracie częstochowskim przedstawicieli związku zawodowego rolników, z którymi pertraktował z upoważnienia Magistratu referent komisji cennikowej Nirenberg. W sprawie zmniejszenia opłat o 50% od postoju Magistrat zgodził się „na pewne tylko ustępstwa”, w sprawie codziennych opłat od bydła i urządzenie targów na bydło i artykuły rolne osiągnięto porozumienie. Nie osiągnięto porozumienia w kwestii zmniejszenia wygórowanych opłat od uboju, gdyż Magistrat częstochowski był związany umową z warszawskim towarzystwem eksploatacji rzeźni miejskich. Ten ostatni niezałatwiony punkt spowodował rozpoczęcie strajku chłopskiego. Nie tylko nie przywożono artykułów ze wsi do miasta, ale doszło do eskalacji konfliktu – tłuczono bańki z mlekiem (idącym do miasta dziewczynom z Kawodrzy), wywrócono kilka fur z owsem (chłopom z Lisińca). Już drugiego dnia strajku do Częstochowy nie dotarło 75% wozów z żywnością.

Strajk elektryczny w Częstochowie trwał nadal. 24 października 1932 roku w lokalu Okręgowego Towarzystwa Rzemieślniczego z inicjatywy Zrzeszenia Abonentów Prądu Elektrycznego odbyło się zebranie wszystkich przedstawicieli i delegatów instytucji i organizacji gospodarczych miasta Częstochowy. Oszczędnościowy strajk elektryczny miał być nadal kontynuowany, uchwalono, że dni 3 listopada i 17 listopada miały być dniami całkowitego strajku. Miały być wtedy wyłączone wszystkie światła elektryczne w mieście oprócz świateł ulicznych.

Na koniec smutna informacja, po 12 latach pracy w starostwie częstochowskim zakończył swoją pracę Kazimierz Kühn. Został on przeniesiony służbowo na stanowisko Naczelnika Wydziału Samorządowego Urzędu Wojewódzkiego w Stanisławowie. W tym miejscu należy podsumować działalność ustępującego starosty. W latach 1920–1932 wybudowano 58 gmachów szkół powszechnych, uruchomiono 90 przedszkoli, do których uczęszczało 50 000 dzieci, zorganizowano w 48 punktach ośrodki pracy oświatowej, powstało 225 km powiatowych dróg, zorganizowano 118 straży ogniowych ochotniczych, uruchomiono lecznice weterynaryjne. Z jego inicjatywy przystąpiono do budowy teatru w Częstochowie, był współzałożycielem i prezesem Towarzystwa Przyjaciół Francji i Towarzystwa Popierania Kultury Regionalnej. Piękny to dorobek, pozostaje sobie odpowiedzieć na pytanie, co obecni starostowie częstochowscy po sobie zostawili.

Uroczystość pożegnalna odbyła się 23 października 1932 roku staraniem Komitetu Obywatelskiego w Sali Straży Ogniowej Ochotniczej w Częstochowie. Na Sali zgromadziło się około 200 osób spośród miejscowego społeczeństwa, przedstawiciele władz miejskich, samorządowych, wojskowości, duchowieństwa, świata lekarskiego, wielkiego przemysłu, sądownictwa, szkolnictwa, gminy żydowskiej. Oprócz tego przybyli prawie wszyscy urzędnicy starostwa, sejmiku i przedstawiciele urzędów gminnych. Na placu ustawiły się wszystkie oddziały straży z prezesem Jakubem Konem i komendantem Janem Serednickim na czele. Komendant złożył Kazimierzowi Kühnowi raport, po czym starosta udał się na uroczystą akademię. Na powitanie chór „Pochodnia” pod dyrekcją Władysława Leszczyńskiego odśpiewał „Hasło” Szubskiego. Na specjalnie ustawionych fotelach miejsca zajęli małżeństwo Kühn, nowy starosta częstochowski Kazimierz Eustachiewicz i gen. brygady Mieczysław Dąbkowski.

Akademię rozpoczęły przemowy. Poseł dr Tadeusz Jan Biluchowski zaprosił do prezydium dyrektora I Gimnazjum Państwowego im H. Sienkiewicza Wacława Płodowskiego, komisarza Kasy Chorych Matulę, komisarza miasta Częstochowy Józefa Mazura, wiceprezesa Sądu Kellera, wicekomisarza Madeyskiego, prezesa Straży Ogniowej Ochotniczej Jakuba Kona i prezesa gminy żydowskiej Jakuba Bendeta Rozenberga. Pierwszy przemówił wikariusz generalny diecezji częstochowskiej ks. prałat Antoni Zimniak, podnosząc zasługi starosty dla miasta i zgodną współpracę z duchowieństwem: „Dałeś się poznać panie starosto jako człowiek roztropny, prawego charakteru i światły swego posłannictwa. Posiadając zaś te zalety, umiałeś niejednokrotnie pogodzić literę prawa i obowiązki z faktycznymi potrzebami ducha i serca człowieka”.

Następnie w imieniu instytucji oświatowych głos zabrał dyrektor I Gimnazjum Państwowego im. H. Sienkiewicza w Częstochowie Wacław Płodowski, wskazując zasługi starosty nad podniesieniem poziomu umysłowego i kulturalnego naszego miasta oraz przy budowie szkół, w tym Szkoły Przemysłu Ludowego, zapoczątkowaniu budowy teatru, utworzeniu Towarzystwa Popierania Kultury Regionalnej.

Dalej przemawiał gen. brygady Mieczysław Dąbkowski w imieniu Towarzystwa Przyjaciół Francji (Kazimierz Kühn był prezesem tej organizacji), wręczył on staroście obraz autorstwa Stefanii Łazowskiej. W imieniu samorządów gminnych i miast przemawiali burmistrz Krzepic Skowroński, w imieniu wielkiego przemysłu dyrektor Leon de Hagen, w imieniu gminy żydowskiej Jakub Bendet Rozenberg, w imieniu rady przybocznej Tymczasowego Zarządu Miasta mecenas A. Bogobowicz, w imieniu Ligii Ochrony Powietrznej i Przeciwgazowej żona inżyniera Brykalskiego, w imieniu rzemiosła chrześcijańskiego A. Musiał. Akademię zakończono odśpiewaniem kilku pieśni przez chór „Polonia”.

Patrząc na tę uroczystość, zastanawia, czy którykolwiek ze starostów sprawujących władzę w czasach obecnych, w chwili zakończenia swej pracy, na taką uroczystość zasłużył. Osobiście mam wątpliwości.

Robert Sikorski

Fot Archiwum Klubu

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *