SONDA „CZĘSTOCHOWSKIEJ” o Wielkanocy


Wielkanoc to najstarsze i najważniejsze święto chrześcijańskie celebrujące śmierć, mękę i narodzenie Jezusa Chrystusa. Święto jest obchodzone przez Kościoły chrześcijańskie zachowujące Nicejskie wyznanie wiary. Z tej okazji zapytaliśmy mieszkańców Częstochowy i okolic o to jak spędzają Wielkanoc.

 

Oliwia z Częstochowy

– Święta Wielkanocne to czas spotkania się z rodziną.  Wielkanoc kojarzy się z miłością do Boga, nawiązania więzi ze zmartwychwstałym Chrystusem. Idziemy do kościoła, uczestniczmy w Triduum Paschalnym, modlimy się i przyjmujemy komunię świętą. Bardzo dla mnie wzruszająca jest tradycja poświęcenia pokarmów i koszyczek ozdobiony pisankami, które pomagam mamie malować.

 

Julia z Miasteczka Śląskiego koło Tarnowskich Gór

– Wielkanoc to bardzo radosne święto, które można spędzić z rodziną. To okazja do nawiązania bliższych relacji z najbliższymi, bo przecież na co dzień  jesteśmy zabiegani i brakuje nam czasu na bycie z rodziną i przyjaciółmi. Moją ulubioną potrawą wielkanocną jest żurek, który podczas świąt nabiera lepszego smaku. Ten okres kojarzy mi się też z kwiatami, pisankami, dekorowaniem. Do tej pory maluję pisanki, a malowanie ich jest naszą tradycją rodzinną.

Igor z Rędzin

–  Uważam, że Wielkanoc jest potrzebna, ponieważ spędzamy wspólnie czas w gronie rodzinnym. To ważne, bo żyjemy w trudnych czasach. Trwa wojna na Ukrainie, mamy inflację. Wielkanoc kojarzy mi się z święceniem koszyczka, w którym są tradycyjne elementy. Każdy ma swoją symbolikę: baranek, chleb, sól, kawałek kiełbasy. Od dzieciństwa uwielbiam barszcz z uszkami i na to danie czekam z utęsknieniem. Podczas świąt spotykam się też z kolegami ze szkoły podstawowej.  

Maciej z Częstochowy

– Wielkanoc kojarzy się ze spokojem, pogadaniem z Bogiem. W czasie świąt głównie chodzę do Kościoła i spędzam czas z rodziną. Ulubioną potrawą jest barszcz biały, który jem od ósmego roku życia.  Poświecenie pokarmów to tradycja, która rozpoczyna świętowane. Koszyczek ubiera zawsze mama, ale czasem coś jej doradzę. Zgodnie z naszą tradycją, jako najmłodszy w rodzinie, idę do kościoła z koszyczkiem. I czynię to z radością.

Foto: Kacper Staszczyk

Dawid Gątkowski / RED

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *