Prezydent Wrona nie chce adopcji


Wielkimi krokami pod młotek?

Po cichu, w tajemnicy przed dyrekcją Miejskiego Ośrodka Adopcyjno-Opiekuńczego w Częstochowie prezydent Tadeusz Wrona w marcu wystąpił do wojewody o pozwolenie na likwidację ośrodka. W kwietniu już ją otrzymał. Teraz skrzętnie skrywane plany wyszły na jaw. Oburzeni są szczególnie rodzice, zrzeszeni przy ośrodku, zadowoleni ze współpracy i kompetencji pracowników, ale i ci ostatni, nie mniej, bo najprawdopodobniej stracą pracę. Z ich ust padają uzasadnione pytania: Dlaczego likwiduje się coś co dobrze funkcjonuje, ma osiągnięcia i jest potrzebne?; Kto przejmie obowiązki MOAO?; Co będzie z rozpoczętymi adopcjami? Kto będzie wspierał rodziców, którzy już zaadoptowali dzieci?; Czy za adopcję teraz wszyscy będą musieli płacić? Niestety kwestie te, jak dotychczas pozostają bez odpowiedzi. Słusznie oburzeni rodzice protestują i piszą listy do prezydenta. Ale czy ktoś się tym przejmie?
Decyzja Wrony jest szokująca i krzywdzi wiele rodzin. Ale tym bardziej zdumiewa, bo nie tak dawno miasto mocno sypnęło kasą na doinwestowanie ośrodka – odnowiono siedzibę, zakupiono komputery, zamówiono stronę internetową. Po cóż więc? Z kolei na bieżącą działalność MOAO nie otrzymuje zbyt wiele, w ubiegłym roku było to nieco ponad 160 tys. zł. Decyzja dowodzi jednak, że miasto nie ma pieniędzy na takie “zbytki”. Nie ma co, ładny prezent prezydent Wrona szykuje Ośrodkowi na jego 10-lecie.

UG

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *