Częstochowa zwyczajna i niezwykła


VIII PLENER HUTNICZY

Ósmy plener hutniczy udowodnił, że artyści ciągle mają wiele do powiedzenia o Hucie i – tym razem – również o Częstochowie. Wystawę poplenerową można oglądać w częstochowskim Ratuszu do końca maja br.

Pierwszy plener odbył się jesienią 2003 roku z inicjatywy dyrekcji Orbis S.A. Oddział Hotel „Mercure-Patria” oraz częstochowskiego artysty rzeźbiarza Mariusza Chrząstka. Od początku organizatorem Pleneru jest ISD Huta Częstochowa we współpracy z Muzeum Częstochowskim, a jego komisarzem – Mariusz Chrząstek.
Tegoroczna edycja Pleneru ph. „Częstochowa zwyczajna i niezwykła” wprowadza widza w świat hutnika wykraczający poza bramy zakładu. Wśród dwudziestu jeden uczestników są przedstawiciele wszystkich dyscyplin plastycznych, ale obok profesjonalnych twórców uczestniczyło w nim troje plastyków związanych ze środowiskiem hutniczym: Krystyna Puch – lekarz z Centrum Medycznego „Amicus”, Katarzyna Głębocka ze Szpitala Hutniczego i Roman Antonowicz z Centrum Konstrukcji Stalowych ISD Huta Częstochowa.
Zgromadzenie artystów prezentujących różnorodne style i techniki wypowiedzi dało ekspozycji efekt urozmaicenia. Tradycyjne spojrzenie przeplata się z nowoczesną myślą, realizm z metaforą, feeria barw i światła z głębią czerni i szarości, a spokój i melancholia z energią i wigorem. W przepychu wizji twórczych artyści z sobie tylko wiadomym wyczuciem oddali nierozerwalny związek miasta z Hutą, największym i najstarszym przedsiębiorstwem w Częstochowie.
Z Częstochową swoje losy zawodowe związał prezes zarządu ISD Huty Częstochowa Anatolii Fediaiev, który nieprzerwanie kontynuuje Plener, dzieło rozpoczęte przez poprzedniego prezesa Huty Częstochowa – Andrzeja Stokłosę.
Prezes Anatolii Fediaiev Częstochowę postrzega jako żywy organ i akcentuje że w dziełach artystów ożywa codzienny obraz miasta. – W pracach na tle architektury pulsują życie i uczucia. To oddaje niezwykłą atmosferę Częstochowy, jej koloryt i tajemnicę – komentuje Anatolii Fediaiev.
Mariusz Chrząstek, pomysłodawca i komisarz wystawy podkreśla natomiast, że artyści tworzą opowiadanie o Częstochowie i jest to narracja o ciekawym, choć uśpionym mieście. – Poprzez prace zapraszamy do spojrzenia na Częstochowę i Hutę oczyma i emocjami twórców. Huta zawsze niesie nowe odkrycia. Ciekawe są wyobrażenia nowych uczestników pleneru, jak na przykład pracownika Szpitala Hutniczego – Katarzyny Głębockiej. Dla niej widok z okna przedstawiający komin Huty i fragment drzewa stał się zwyczajnym kawałkiem niezwykłej Częstochowy – mówi Mariusz Chrząstek.

Foto: Artur Młynarczyk

O wrażenia na temat pleneru i wystawy zapytaliśmy pracowników ISD Huty Częstochowa i artystów

Jacek Kasprzyk, doradca Zarządu ISD Huty Częstochowa
– Tym razem postanowiliśmy przyjrzeć się Częstochowie, poprzez pryzmat artystów zwrócić uwagę na problemy miasta. Jak miasto po przejściach, które ma za sobą czasy szybkiego rozwoju oraz czasy trudne, awans społeczno-administracyjny i upadek administracyjny, odnajdują twórcy. Wystawa daje odpowiedź, czy została obudzona energia Częstochowy. W jednej pracy – chyba najpiękniejszej – widzę, że Częstochowa jest uśpiona, choć nie zgadzam się z taką wizją do końca. Świadczy to jednak o tym, że trzeba wiele pracować, by rozbudzić miasto. Artyści przekazując własne refleksje wykazują troskę o to, jaki będzie prestiż miasta, jak będzie się nam w nim żyło, jak będziemy się w nim czuli. Z Częstochową od lat związane są dwa elementy. To Klasztor Jasnogórski i Huta Częstochowa. Dziś jesteśmy największym powiatem w Polsce. To nie powinno nas satysfakcjonować, ale dopingować do wyciągnięcia wniosków z głupoty, przez którą utraciliśmy znaczenie administracyjne. I obyśmy dzisiaj nie zmarnowali potencjału ludzi, którzy pracują na rzecz Częstochowy. Jeśli taka refleksja wypływała z wystawy, to warto być sponsorem i mecenasem takiegoż przedsięwzięcia i cichym jego powiernikiem.

Wiceprezes ISD Huty Częstochowa Andrzej Jakubow
– W tym roku nadrzędnemu tematowi jakim zawsze jest Huta towarzyszy inspiracja kryjąca się pod hasłem „Częstochowa zwyczajna i niezwykła” i dająca dwoiste spojrzenie na nasze miasto. Każdy z artystów oba walory miasta uchwycił i wyraził w indywidualny sposób. Zadziwia fakt, że kolejne plenery zawsze niosą ze sobą coś nowego, co my – odbiorcy i ludzie związani z Hutą – odkrywamy z zaskoczeniem i zaciekawieniem. Podstawowymi elementami, które wpisują się w temat są naturalnie Jasna Góra i Huta. Jasna Góra jako miejsce niezwykłe jest opoką dla ludzi, którzy przybywają do Matki Bożej ze swoimi codziennymi troskami. Z kolei Huta, której towarzyszą ponad stuletnia historia i ciągły rozwój technologiczny, to miejsce pracy dla wielu pokoleń częstochowian. Każdy z pracowników to człowiek zwykły i niezwyczajny, a nasze produkty, znane w Polsce i świecie, mają w sobie coś zwykłego. Wyrób musi być jakościowo dobry – to oczywistość, ale dzisiaj, w tak trudnym czasie dla hutnictwa i gospodarki – staranność i wysoki poziom są niezwyczajne. Plener towarzyszy obchodzonemu 4 maja Dniu Hutnika, więc wystawa jest swoistą wigilią tego święta. Będziemy przedsięwzięcie kontynuować, by cementować tak pięknie rozwijającą się tradycję.

Ewa Dróżdż, malarka
– Huta dla wielu mieszkańców jest żywicielką, miejscem pracy, zarobkowania. Kobieta, która swoim ogromem przesłania widok na Hutę i miasto, to symbol uśpionej Częstochowy. To miasto powinno się obudzić, by zatrzymać uciekających stąd młodych ludzi, musi dać im pracę. Chciałabym, by Częstochowa tętniła życiem. By nie umierała.

Altea Leszczyńska, malarka
– Maluję abstrakcję strukturalną i jestem wierna temu kierunkowi. Dla mnie nieustająco zwykłą i niezwyczajną jest Huta Częstochowa. Zwykła dla osób, które tam pracują, bo jest miejscem, do którego codziennie się udają i na które może nie zwracają uwagi. A dla nas artystów ciekawy jest każdy zakątek Huty, stąd jest to miejsce niezwyczajne. Po raz piąty biorę udział w plenerze, więc chyba jestem już weteranką tej inicjatywy.

Katarzyna Głębocka, lekarz w Szpitalu Hutniczym
– Namalowałam widok na Hutę, jaki codziennie widzę z okna mojego gabinetu w szpitalu. W obrazie chciałam połączyć naturalny pejzaż z wytworem pracy człowieka, stąd spośród gałęzi drzew wyłania się olbrzymi komin hutniczy. Ten widok przez lata stał się dla mnie czymś oczywistym, zwyczajnym, ale poprzez swój plastyczny charakter daje mi chwile wytchnienia i skłania do refleksji, więc niesie w sobie tajemnice. A sama Huta, korzeniami wiążącymi wiele pokoleń pracowników i ich rodzin jest dla wielu częstochowian z jednej strony niezwykłym miejscem, drugim domem, z drugiej zwyczajnym, codziennym miejscem pracy. Udział w plenerze stał się spełnieniem moich marzeń. Od wielu lat maluję amatorsko.

Janusz Włodzimierz Koniecki, malarz
– Jestem młodym, początkującym artystą, poszukującym swojej drogi, który poprzez nowe doświadczenie chciał spróbować czegoś innego. Może odkryłem właśnie tę drogę, przy której zatrzymam się na dłużej i którą będę kontynuował, a może – mam nadzieję – jeszcze czymś zaskoczę. Częstochowa jest związana z kościołami, krzyżami i ten symbol postanowiłem pokazać z innej perspektywy, jako symbol indywidualnej drogi.

Roman Antonowicz, dyrektor Konstrukcji Stalowych
– Pierwsze plenery miały miejsce w latach 80. ubiegłego wieku i były organizowane przez związki zawodowe. Wznowiono je osiem lat temu za czasów prezesury Andrzeja Stokłosy. Cieszę się, że do udziału w Plenerze zachęcono pracowników Huty, osobiście uczestniczę w nim po raz drugi. To okazja do zaprezentowania swoich umiejętności, rozwijania pasji i zainteresowań. Jestem plastykiem amatorem, maluję od wielu lat, dzięki Plenerowi zaproponowano mi wstąpienie do Stowarzyszenia Artystów Plastyków im. Jerzego Dudy-Gracza. Huta obok swojej codziennej zwykłości w całości jest niezwykła. Zgromadzenie w jednym miejscu tylu skomplikowanych urządzeń jest samo w sobie czymś niezwykłym, a hutnicy wytwarzających stal stanowią grupę ludzi zwartych wspólnym celem. W Hucie pracuję 36 lat. Jest ona moim drugim domem i życiem, pasją. Kolejną stało się malarstwo.

Małgorzata Kasprzak, malarka
– Zainspirowała mnie wypowiedź prezesa Anatoliia Fediaieva. Podczas spotkania z artystami mówił o niesamowitych wschodach słońca, jakie widzi ze swojego okna w Hucie, stąd jeden moja praca prezentuje wschód słońca nad Hutą. Druga obrazuje nocne i barwne życie Częstochowy. Huta, która z zewnątrz wydaje się nam szara i smutna, w środku zmienia swoje oblicze. Jest pełna życia, kolorów, ale i ciężkiej pracy i hałasu. Mam nadzieję, że plener będzie trwał, mam jeszcze mnóstwo wrażeń do przekazania.

Monstfur
– Praca powstała techniką szablonu. Jest owocem naszej wycieczki do Huty, którą od środka widzieliśmy pierwszy raz. Był to dla nas widok niezwykły i postawił nas na baczność, stąd najważniejsze było przekazanie wrażenia potęgi Huty w stosunku do miasta. Huta to ciekawe miejsce, jej klimat odpowiada naszej estetyce artystycznej.

Grażyna Tarkowska, malarka
– Przedstawiłam autentycznych, związanych z naszym miastem częstochowian, dlatego na Częstochowę spojrzałam poprzez ich pryzmat. Wystawa prezentuje dużą różnorodność wizji Częstochowy i Huty, która jest naszym znakiem rozpoznawczym. Ekspozycja jest zróżnicowana, bez oznak monotonii.

W Plenerze uczestniczyli: Roman Antonowicz, Krzysztof Cechowicz, Mariusz Chrząstek, Rafał Cierpiał, Ilona Cieślak, Ewa Drożdż, MONSTFUR – Bartłomiej Stypka i Łukasz Gawron, Katarzyna Głębocka, Małgorzata Kasprzak, Anna Knop, Janusz Koniecki, Altea Leszczyńska, Monika Machnik, Krzysztof Malewicz, Krystyna Puch, Magdalena Roszak, Joanna Sikorska, Jacek Sztuka, Stanisław Śledziński, Grażyna Tarkowska, Jadwiga Wosik.

URSZULA GIŻYŃSKA

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *