„Ekspresja ciszy”- wspomnienie Szymona Wypycha


7 sierpnia w Miejskiej Galerii Sztuki w Częstochowie uroczyście otwarto wystawę rzeźb Szymona Wypycha pt. „Ekspresja ciszy”. Ekspozycja upamiętniająca pierwszą rocznicę śmierci artysty potrwa do 30 sierpnia. Na wernisażu rodzinie artysty towarzyszyli jego przyjaciele i sympatycy

– Nie wszystek umarł. Szymon Wypych już za życia wybudował wiele pomników. Motywem przewodnim jego prac zawsze był człowiek. I ludzie nie zapomnieli o nim – zainicjował przemówienie dyrektor placówki Czesław Tarczyński. Szymona Wypycha wspominali jego żona Ewa, prezydent Tadeusz Wrona, przyjaciele – naczelnik wydziału Kultury Urzędu Miasta Ireneusz Kozera oraz Włodzimierz Grabowski, który zaśpiewał utwór dedykowany artyście.
Zgromadzone przez organizatorów dzieła Szymona Wypycha stanowią szeroki przekrój jego twórczości. Ludzkie twarze pełne zadumy i spokoju pobudzają do refleksji, rzeźby dzieci w czasie ich zabaw ukazują świat zwykłej, ludzkiej codzienności, zaś flamingi, kruki i wrony są przykładami rzeźby animalistycznej. W dziełach dominuje powaga, pewien dystans, liryzm, ale z całą pewnością próżno szukać w nich afektacji. Rzeźby Szymona Wypycha to idealne połączenie człowieka ze światem przyrody. Przyglądając się pracom z wystawy ma się wrażenie, że Szymon Wypych niewątpliwie był nie tylko artystą, lecz przede wszystkim człowiekiem dostrzegającym uczucia i emocje ludzkie, które umiejętnie odzwierciedlał w swoich dziełach.

O wystawie rozmawiamy z dyrektorem MGS Czesławem Tarczyńskim
Skąd wziął się tytuł wystawy „Ekspresja ciszy”?
– Rzeźby Szymona są ograniczone w formie. Polega to na wykluczeniu nieistotnych szczegółów, by zaakcentować jakiś gest, ruch, symbol, co powoduje, że rzeźby te są bardzo sugestywne, uchwycone w danym momencie.

Co mają te rzeźby pokazać?
– Różne rzeczy, bo różne były zamysły. Przede wszystkim jednak pokazują człowieka i jego symbiozę z naturą. Ponadto są tu też same projekty, które pokazują, w jaki sposób powstają rzeźby.

Co Pan najbardziej ceni w twórczości Szymona Wypycha?
– Właśnie ten kontakt człowieka z naturą. Osobiście bardzo cenię też wątek religijny w jego twórczości. W przypadku osoby Chrystusa ma się wrażenie, że zanika cielesność fizyczna i przechodzi się w inny stan rzeczywistości. Wzruszają mnie także rzeźby dzieci np. „Łapanie piłki”.

Czy Pana zdaniem twórczość Szymona Wypycha ma wpływ na region częstochowski?
– Jeżeli chodzi o Drogę Krzyżową na Przeprośnej Górce, to na pewno rzeźba ta ma wymiar ponadregionalny. Natomiast inne rzeźby mają charakter kameralny i stworzone są do funkcjonowania w bezpośrednim otoczeniu człowieka, nie ma zaś założeń pomnikowych, które zaznaczałoby się na planach miasta.

Kim dla Pana był Szymon Wypych?
– Przede wszystkim był znakomitym kolegą, z którym miałem mnóstwo wspólnych tematów. Optymista, zawsze gotów do pomocy innym. Nigdy nie brakowało mu czasu dla ludzi.

Powiedzieli o Szymonie Wypychu:

Ireneusz Kozera, przyjaciel artysty, naczelnik Wydziału Kultury i Sztuki częstochowskiego Urzędu Miasta.
– Szymon był moim przyjacielem. Znaliśmy się ponad 20 lat. Oboje staraliśmy się zawsze być blisko ludzi, których on dodatkowo potrafił wspaniale rzeźbić z uczuciem, emocjami, wytrwałością. W jego rzeźbach najbardziej urzeka człowiek, na którego patrzył przez pryzmat swoich emocji i emocji postaci, które rzeźbił. Oglądając jego dzieła, bardzo wiele można powiedzieć o nim samym.

Włodzimierz Grabowski, przyjaciel artysty
– Wspaniały przyjaciel, artysta, człowiek wielkiego ducha, zawsze ciepły i wrażliwy. Sprawca wielu głębszych przemyśleń. W swoich pracach pokazywał pierwotne, naturalne piękno. Nie ma w nich nic sztucznego, a człowiek idealnie komponuje się z naturą. Szymon nie tylko był wspaniałym artystą, ale także wspaniałym człowiekiem.

Lidia Ślęzak, wielbicielka talentu Szymona Wypycha
– Nigdy nie poznałam pana Szymona osobiście, ale sporo o nim czytałam. Jego rzeźby mają w sobie coś niesamowitego, rysy twarzy idealnie obrazują ludzkie emocje. Patrząc na jego prace widać, jak wrażliwym był człowiekiem. Dzięki niemu sama zamierzam rzeźbić.

ALEKSANDRA GRADOŃ

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *