Procent składany – najpotężniejsza siła we Wszechświecie!


Warto rozmawiać o pieniądzach

Po przeczytaniu poprzedniego odcinka pt.: “Co Polacy wiedzą na temat swoich finansów?” trudno nie dojść do wniosku, że Polacy nie tylko niewiele wiedzą na temat swoich finansów ale niewiele wiedzą na temat prostych działań matematycznych. Wzór na procent składany jest stosunkowo prosty a jednak chochlik drukarski nie zauważył różnicy między mnożeniem a potęgowaniem. Co innego oznacza np.: (1+2)4 a co innego (1+2)4 . W pierwszym przypadku wynik wynosi 81 a w drugim tylko 12. Widać różnicę?
Elementami zmiennymi wzoru na procent składany jest kapitał, stopa procentowa i czas. Przy czym czas występuje zawsze w postaci potęgi – tak jak “4” w pierwszym równaniu. Nie jak “4” w równaniu drugim – trzeba to podkreślić!
Jeśli zatem powtórzę, że wkład K po n latach wynosi: K x (1+r/100) to oznacza, że kapitał mnożony jest przez potęgę jednej setnej oprocentowania powiększonego o 1. Im więcej lat tym wyższa potęga, co oznacza większy zysk. Przypomnę tylko, że r oznacza stopę procentową. Oznacza to także, że im wyższa stopa procentowa tym wyższy zysk.
Najlepszym przykładem obrazującym działanie czasu w procencie składanym może być opowieść o dwóch braciach bliźniakach, którzy po ukończeniu 20 roku życia rozpoczęli dorosłe życie. Powiedzmy, że jeden brat miał na imię Adam drugi Zenon.
Brat Adam przez pierwsze 10 lat swej pracy zarobkowej odkładał w funduszu inwestycyjnym 200 zł. miesięcznie, co po 10 latach dało 24.000 zł wpłaconego kapitału plus zysk. Przy 10% stopie rocznie uczyniło to łącznie 37.975,- zł. Brat Zenon przez ten sam okres pierwszych dziesięciu lat pracy cieszył się, że stać go na przyjemności, korzystał z wszystkich dostępnych rozrywek i myślał, że na oszczędzanie przyjdzie jeszcze czas.. Po upływie 10 lat widząc, że brat Adam ma już ponad 37 tys. zł a sam nie posiada nic zaczął – podobnie jak brat odkładać w funduszu inwestycyjnym 200 zł miesięcznie. W tym samym momencie brat Adam pozazdrościł Zenonowi beztroskiego życia i przestał odkładać. Pozostawił jednak swe oszczędności na rachunku inwestycyjnym na tych samych warunkach. Mijały lata. Zenon po ukończeniu 30 roku życia – czyli w dziesięć lat po Adamie odkładał 200 zł miesięcznie przez następne 10 lat. A potem z rozpędu jeszcze przez następne. W sumie odkładał 200 zł miesięcznie przez 20 lat.
Który brat miał więcej na koncie po ukończeniu 50 roku życia – czyli po 30 latach od rozpoczęcia pracy?
Okazało się, że Adam, który odkładał 200 zł na miesiąc tylko przez pierwsze 10 lat swej pracy miał na swym rachunku po 30 latach 250.367 zł. Zenon natomiast, który odkładał przez 20 lat i odłożył 48.000 zł miał w wieku 50 lat tylko 136.471 zł. Adam odłożył 24 tys. zł na inwestycje a Zenon 48 tys. zł. Po 30 latach ten co odłożył o połowę mniej zyskał więcej. Dlaczego?
Dlatego, że Adam zaczął o 10 lat wcześniej. W jego przypadku zainwestowane pieniądze pracowały 30 lat. Mimo, że zainwestował mniej bo tylko w sumie 24.000 zł – to osiągnął ponad 250 tys. zł.
Zenon zaczął inwestować o 10 lat później Mimo, że inwestował przez 20 lat po 200 zł miesięcznie i odłożył dwa razy więcej niż Adam, bo aż 48 tys. – to jego wynik wyniósł tylko 136 tys. zł. Stopa procentowa w oby przypadkach wynosiła 10%. Czy widać różnicę?
Czy widać, że nie tak ważne jest ile odkładamy tylko jak długo?
Pomyślmy zatem ile mamy lat, i przez jaki okres moglibyśmy odkładać pieniądze na inwestycje w naszą przyszłość. Czy widać, że to właśnie nasze dzieci powinny jak najwcześniej posiąść wiedzę na temat działania procentu składanego i to przede wszystkim one będą na pewno milionerami jeśli maja mądrych rodziców. Czy chochlik drukarski zauważył, że czas to potęga? Czy warto uczyć nasze dzieci oszczędzania?
O tym jak to zrobić i o tym, że pokolenie rodziców nie jest jeszcze stracone – w następnym numerze.

GABRIELA ŻYŁA

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *