„Palace-art” Marii Teresy Stąpel, jako dążenie człowieka do coraz wyższej jakości życia


Maria Teresa Stąpel (MTS), członkini Związku Polskich Artystów Plastyków – Polska Sztuka Użytkowa w Opolu oraz Regionalnego Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych w Częstochowie, jest autorką cyklu prac o nazwie „Pałace”, wykonanych w technice kolażu (z fr. collage – „naklejanie”, „oklejanie papierem).

 

 

Gdziekolwiek spotkamy człowieka stojącego na pewnym poziomie kultury, stwierdzamy istnienie zbiorów rzeczy przyrodzonych, spośród których mamy siedzibę człowieka, a więc jego dom, a spośród domów pałac jako tę rzecz, która jest najdoskonalej zbudowanym domem. Obraz pałacu nie wymaga wiedzy, przynależy bowiem do świadomości naiwnej ale też indywidualnej. Kolaże są takim przykładem, który pobudza ową świadomość i działa na wyobraźnię. Ich koncepcja polega na splataniu rzeczywistości z nierzeczywistością, aby zmusić nas do otwarcia uśpionych sublimacji i odblokowania twórczej psychiki. Odbywa się to poprzez odrzucenie dotychczasowych buforów, uzupełnienie w sferze wyobrażeń, wywołanie efektu powiązania i spójności, a na końcu utożsamienie. W kolażach MTS mamy sieć geometrii różnostronnie powiązanej, tak, aby do każdego naszego wyobrażenia zbiegały się różne płacowe nitki, a umysł sam dokonywał ich syntezy, czyli stopienia pierwiastków, wyobrażeniowych z tymi, które zmierzają do ogólnej prawdy..

W kolażu, bardziej niż faktyczne znaczenie poszczególnych detali, liczy się ich organizacja, ogólna harmonia, bogactwo zdobnicze i wyrazista siła barw. Wszystko co nam artystka przedstawia bierze się z onirycznej metaforyki snu, będącej źródłem konceptu – ekstraktu, który zasila rodzące się idee. Ideom tym przypisuje się charakter samej sztuki. Ale piękno kolażu uzyskuje się poprzez abstrahowanie piękna, tylko w pewnym stopniu nawiązujące do wyglądu pałacu. Szczegółowość formy w sztuce konceptualnej jest zbędna. MTS konsekruje sztukę narzędziami własnego, a zarazem nowego języka „palace-artu”, czyli elementów idealnych „pałacowości”, w przybliżeniu geometrycznych części zwartej całości, o raczej ciemnych odcieniach barw: czerwonej, ciemnozielonej, niebiesko złotej, ciemnozielono złotej.

O ile dadaizm miał szokować świat swoją abstrakcyjną i irracjonalną sztuką obrażającą dobry smak wyrosły ze społecznych konwencji, to kolaże MTS mają na celu bardzo racjonalne podejście do świata, a mianowicie zgłębianie jego materii poprzez idealistyczne formy przestrzenne, jakimi są pałace. Z dadaistami łączy się ta sztuka tylko zastosowaniem niekonwencjonalnej techniki kolażu, będącej w istocie kompozycją różnych kształtów, wielkości, barw, a nawet cech dotykowych. Mamy więc najpierw obraz pałacu w technice akwareli, na który składają się prostokąty, kwadraty, kopuły, miejsca niezamalowane na okna, albo kwadraciki szkła, długie wieże i kolumny, czyli wszystko to co nazywamy częściami. Autorka znakomicie uchwyciła ich funkcje pierwszo, drugo i trzeciorzędne. Potem układa na tym podłożu elementy szklane i złocenia, a następnie przykleja je na tekturze. Przykładem walki ze schematyzmem jest kolaż, w którym prostokąty pałacowe są pokazane jak bloki i wieżowce nowoczesnego miasta.

Pałac to symbolika hierarchii intelektu wewnątrz społeczności ludzkiej, symbolika logosu, który zachodzi między ludem a elitą. Pałac należy zarówno do kultury ludu jak i kultury elity. Kultura masowa nie jest kulturą. To, co nazywamy „masą”, charakteryzuje depersonalizację człowieka, redukowanego do jednostki przez wzorce myślenia i systemy poprawnościowe. Jeśli lud zawładnie pałacem stanie się masą ludzką w nim gromadzoną: na stadionie, na wielkich wiecach, w kinie, ale też przed telewizorem i przed ekranem Internetu w swoim telefonie. Będzie to oglądanie pałacu od wewnątrz, które tworzy kulturę eufemizmu, co sprowadza życie do konsumpcji i kopulacji, na kształt wspólnego mianownika, z którego wyrastają zachowania łatwe, bo mikroracjonalne. Natomiast kultura pałacu istnieje dlatego, że jest „wysoka” i może być widziana tylko z daleka, i tylko przez tych, którzy nie przemienili się w „masę”.

Pałace MTS są postmodernistyczną formą integrującą społeczność w wymiarze wertykalnym. Wyrażają stosunek formy nieożywionej do człowieka. Wybór formy pałacu nie jest przypadkowy. Jest to forma silna i piękna jednocześnie. W formie pałacu ścierają się przeciwstawne tendencje – tendencja ruchu w górę, która odrywa pałac od znaczenia podstawowego i tendencja fetysza czyli jedności znaczeniowej ograniczonej do samej egzystencjalności materii domu. Walka tych dwóch przeciwieństw jest treścią „palace-artu”. W cyklu kolaży „Pałace” występuje styl ascetyczny, którego prekursorem był Kandinsky. Pozostawia on pewien niedosyt, ale jest emanacją czystej formy. „Pałace” należy potraktować jako działanie ideowe, swoistą akcję estetyzacyjną i humanizację przestrzeni ludzkiej, w tym przestrzeni symbolicznej.

Domy mieszkalne wyrosły z pięknej idei Pałacu, idei „szklanych domów” Stefana Żeromskiego, co artystka symbolizuje poprzez szkło i lustro. Polska jest liderem pod względem liczby osób, posiadających własne nieruchomości. Po drugiej stronie mamy w Europie Niderlandy, ze swoimi krzywymi domami, pałacami Dioklecjana na wynajem, w których właściciele – landlordowie – maksymalizują zysk z czynszu, poprzez zagęszczanie wewnętrznej zabudowy, a ciasne i kręte schody są jak pierwotna wspinaczka po skałach. Czytamy, że Polska wypada najlepiej na tle pozostałych państw europejskich, bo aż 87 procent polskiego społeczeństwa posiada własne mieszkanie lub dom.. Czy trzeba ich wozić dziesiątki i setki kilometrów aby pokazać im pałac jako czołowy obiekt architektury, podczas kiedy w ich codziennym środowisku mają przytępioną wrażliwość na walory z nim związane?

Pałace MTS kłócą się z funkcjonalizmem mieszkaniowym, są próbą walki z postawami snobistycznymi i pretensjonalnymi. Pomijając ujemne skutki rozmaitych wycieczek do pałaców, trzeba widzieć świat jak jeden wielki Pałac, w którym nie ma miejsca na śmietnik, brud i bałagan. Forma pałacu MTS jest prosta i organiczna w swojej jedności. Ale nie znaczy to, że sztukę uprawianą przez Marię Teresę Stapel można traktować jako formę uproszczoną bądź prostacką.

Ograniczając się do wizualnego przedstawienia pałacu schodzimy z rozpatrywania związków strukturalnych na poziom rozwiązania funkcjonalnego, tym samym wyjaławiamy swoje myślenie.

Wszystko co się dzieje w świecie za naszą sprawą, jest dodawaniem czegoś, jakiejś nowej części do istniejącej całości. Może się to odbywać na zasadzie dodawania i podporządkowywania całkowitego, albo może się to odbywać na zasadzie ciążenia do określonej zmiany, do nowej całości przez dołączanie części. „Pałace” zmuszają do przyjęcia postawy łagodnej uprzejmości względem świata, pasywnej lub twórczej, ale zawsze „jakiejś”.

Pałac jest syntezą naszej działalności w świecie, z bardzo podciągniętą poprzeczką, ponad fotel, telewizor i stół z jedzeniem. Pałac rozciąga się między tym co jest, ale do końca nie jawi się czym jest. Tajemnica pałacu zawiera się w nierozplątywanej sieci pokojów gościnnych, salonów recepcyjnych, kuchni, kapliczek, teatrów, galerii obrazów, lamusów, stajni, duszących cieplarni, przejść, ukrytych schodów, tarasów i portyków, pokojów ciemnych i słonecznych, wspaniałych lub zapomnianych apartamentów, a także miejsc ukrytych, przeznaczonych do cierpienia lub rozkoszy, jak w prywatnym klasztorze lub domu uciech. Pałac nie ma końca, zawsze znajdą się kolejne drzwi, schody i komnaty. Zwiedzanie ogromnego i nieskończonego pałacu reprodukuje symbolikę spotykaną nieraz w marzeniach sennych. Pałac to program godności i uprzejmości w życiu towarzyskim w świecie arystokratów, którzy ustępują cynicznym filistrom, jak w powieści „Gepard” Giulio di Lampedusy. Wreszcie pałac to skrót podejścia do życia, kogoś kto nie jest anonimową jednostką lecz osobą, będącą zarówno tworem jak i twórcą swojego środowiska,

Pałace MTS są tak naprawdę irracjonalne, bo chociaż nie ma dla nich miejsca w mikroracjonalnym świecie postmoderny, to reprezentują odwieczne potrzeby człowieka wyrastające z boskiego logosu.

Doświadczenie świadomościowe MTS nie jest programem typu ideologia „Izmu”, lecz stanowi artystyczną refleksję permanentną. Do pytania jaka jeszcze może być sztuka i jej zawartość, dochodzi troska o aktywną głębokość upowszechniania kultury plastycznej.

MTS jest wybitną artystką konceptualną, która wynalazła własny meta-język „palace-artu”. Podstawą sztuki u Marii Teresy Stąpel jest topos pałacu, humanistyczny, pomost pomiędzy światem materialnym a światem idei, który zawiera w sobie mit „wysokiego progu” i logos architektury, rzeźby, malarstwa, literatury a nawet filozofii.

 

Paweł Lechowski (doktorant z dyscypliny literaturoznawstwa, Uniwersytet im. Jana Długosza w Częstochowie)

 

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *