Burzliwe dzieje Gorzowa Śląskiego


Od parafii do parafii w byłym województwie (190)

Prawa miejskie (lokację) otrzymał Gorzów Śl. już w 1241 roku. W tym też czasie powstaje tutaj pierwsza parafia. Obejmowała ona wioski leżące po lewej stronie Prosny, w odległości do 8 km od Gorzowa. Początkowo parafia miała drewniane kościoły, z których ostatni spłonął w 1889 r. Obecny imponujący kościół neogotycki (na zdjęciu) powstał w latach 1895-97. W 1945 r. Gorzów Śl. mocą układów jałtańskich wraca do Polski a dalszy los jego dotychczasowych mieszkańców jest pochodną wywołania II wojny światowej przez Hitlera. Dzięki tablicy jaka od 1997 r. znajduje się wewnątrz kościoła parafialnego, można choć cząstkowo poznać powojenną historię tego miasta. Otóż tablice tą ufundowali przesiedleńcy z parafii Łozowa, leżącej w czasach II RP na Kresach Wschodnich (woj. tarnopolskie). Poświęcona jest 118. rodakom, którzy w dniu 29.12 1944 r. zostali zamordowani przez oddział Ukraińskiej Powstańczej Armii. UPA próbowała jeszcze wtedy walczyć krwawo o niepodległą Ukrainę w czasie, gdy losy polskich Kresów Wschodnich były już przesądzone – tzn. przyznano je ZSRR w zamian za „odzyskanie” Ziem Zachodnich. Doprowadziło to do potężnej akcji przesiedleń, którą przeżył też Gorzów Śląski – a dzięki zapisowi na kościelnej tablicy wiadomo, że ulokowano w tym mieście m.in. „zaburzan” z Łozowa. Natomiast stojący w narożniku rynku otynkowany i ogrodzony kościół jest nieczynną świątynią ewangelicką wybudowaną w latach 1855-57. W zachodniej ścianie rynku wyróżnia się budynek ratusza miejskiego. Na jego ścianie ulokowana jest tablica upamiętniająca wybitnego syna tej ziemi – Emanuela Kanię (1827-87). Był on bowiem nie tylko znanym pianistą, ale też kompozytorem, krytykiem muzycznym i profesorem w warszawskim Instytucie Muzycznym. Wreszcie w zaułku południowej strony rynku najciekawszy jego element. Jest nim zadaszona dawna studnia w której ulokowano postać pastucha grającego na rogu, oraz prosiaka przy jego nogach (na zdjęciu). Pochodzący z 1941 r. obiekt nie posiada żadnego opisu a tymczasem kryje autentyczny fragment historii tego miasta. Otóż w 1841 r. podpisana została przez gorzowskich hodowców trzody chlewnej umowa z Tomaszem Kuklą, w myśl której miał on obowiązek trąbić o określonej godzinie na rynku. Wówczas gospodarze wypuszczali z chlewów swoją trzodę (do 120 sztuk), którą musiał się opiekować i karmić wynajęty pastuch. Widocznie dobrze się wywiązywał ze swych obowiązków, skoro doczekał się własnego pomnika. Parafia gorzowska zamyka opis miejscowości należących do dekanatu z siedzibą w tym mieście. Dekanat ten powstał w 1950 r. i najpierw leżał w diecezji katowickiej. Jednak już w 1945 r. powstaje Administracja Apostolska na ziemi opolskiej. Kieruje ona tutaj Kościołem aż do podpisanie traktatu polsko-niemieckiego (7.12 1970 r.) co pozwala na ustanowienie w 1972 r. przez Pawła VI diecezji opolskiej (a poza nią jeszcze: wrocławskiej, gorzowskiej, szczecińsko-kamieńskiej, koszalińsko-kołobrzeskiej i warmińskiej). Z chwilą powstania województwa częstochowskiego znalazły się na jego obszarze trzy dekanaty z diecezji opolskiej. Były to: dobrodzieński, oleski i gorzowski na których obszarze działało 20 parafii i 7 filii. Oprócz nich była jeszcze parafia z Łagiewników Małych (z filią w Pludrach), która swój dekanat miała już po za obszarem b. województwa, a mianowicie w Zawadzkim. W odcinku 167 (Gazeta nr. 39 z 2007 roku) wspominałem już o Pludrach, ale korzystając teraz ze wzmianki o dekanacie z Zawadzkich chcę jeszcze raz wrócić na ten obszar. Chodzi mi bowiem o miejscowość Kolonowskie. Położona bowiem tuż za obszarem dawnego województwa posiada ciekawą historię i niezwykły węzeł kolejowy… o którym za tydzień.

Andrzej Siwiński

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *