Książka na rocznice


Dzięki Stowarzyszeniu Przyjaciół „Gaude Mater” wznowiono książkę profesor Zofii Martusewicz „Obcując ze świętymi – Franciszka Siedliska”. Publikacja ukazała się w 12. rocznicę śmierci profesor i 22. beatyfikacji Matki Siedliskiej, założycielki Zgromadzenia Nazaretanek. Wydanie wzbogacono o część poświęconą autorce, współczesną działalność zakonu oraz płytę CV.

Profesor Martusewicz mocno wryła się w pamięć wielu swoim uczniom. – Była to postać niezwykła, wspaniała osobowość, przyjaciel młodzieży – podkreśla prezes Stowarzyszenia Jan Szyma, uczeń profesor w IV LO im. Sienkiewicza. Stowarzyszenie wiele czyni, by pamięć profesor Martusewicz żyła wśród kolejnych pokoleniach częstochowian. Jednym z takich działań jest konkurs literacki im. profesor Martusewicz dla uczniów szkół średnich, zainicjowany w 2000 roku. Wychowankowie profesor wywalczyli również nazwanie jednej z ulic w Częstochowie jej imieniem. Przyczynili się też do ufundowania, w pierwszą rocznicę jej śmierci, w 1999 roku, pomnika nagrobnego na cmentarzu Kule.
Zofia Martusewicz związana była z wieloma szkołami w mieście – uczyła języka polskiego i propedeutyki, brała też udział w tajnym nauczaniu jako siostra Arnolda u Nazaretanek. W okresie stanu wojennego niosła pomoc charytatywną, sprowadzając paczki żywnościowe z Francji i Szwajcarii.
Książkę „Obcując ze świętymi – Franciszka Siedliska” Zofia Martusewicz napisała na beatyfikację Matki Siedliskiej w 1988 roku, pozycja ukazała się nakładem Zgromadzenia Sióstr Nazaretanek. – Opisując duchowość bohaterki rzuciła dużo światła na swoje widzenie wiary i świętości – podkreśla Leszek Cichobałaziński, autor tekstów wspomnieniowych o profesor Martusewicz do drugiego wydania książki. Posiada ono wyjątkowe walory edytorskie: twarda, lakierowana oprawa, papier kredowy i ubogacające wizualnie barwne fotografie. Również treść, niosąca ważne przesłanie – wiarę w dobroć Pana Boga i życzliwość ludzką – nadaje publikacji wartość nie do oszacowania. Zapis uzupełniają liczne kopie dokumentów, zdjęcia związane z siostrą Franciszką, zakonem, pielgrzymkami Jana Pawła II, osobą profesor Martusewicz oraz reprodukcje dzieł sztuki, w tym obrazów Stanisława Rodzińskiego. Za monografią, w drugiej części publikacji, mającej charakter informacyjny na temat Zgromadzenia Nazaretanek, zamieszczono między innymi, homilię Ojca Świętego z beatyfikacji Franciszki Siedliskiej, historię męczeńskiej śmierci Sióstr Nazaretanek Męczennic z Nowogródka, szeroką notatkę o Zgromadzeniu Nazaretańskim i jego dzisiejszej działalności, a także materiał poświęcony profesor Martusewicz. Wstęp do wydania pierwszego napisał Józef Kardynał Glemp, Prymas Polski, do drugiego – biskup Antoni Długosz.
Wznowiona książka ukazała się w nakładzie tysiąca egzemplarzy i jak podkreśla Jan Szyma, pomysł udało się doprowadzić do celu, dzięki ofiarności uczniów profesor Martusewicz oraz osób, które przekazanych na rzecz Stowarzyszenia 1 procent podatku. Opracowanie graficzne przygotował artysta malarz Włodzimierz Karankiewicz). Do publikacji dołączono wersję elektroniczną, w której treść czyta częstochowska aktorka Czesława Monczka, a muzykę skomponował Stanisław Zaskórski. – Nie znałem pani profesor, ale jej książka ujęła mnie głębią refleksją. Uznałem, że mogę się podjąć to wyzwanie, bo całość utworu odpowiada mojemu stylowi artystycznemu, mojej osobowości – mówi kompozytor Zaskórski.
Wydawnictwo zgłoszono do Festiwalu w Niepokalanowie w kategorii multimedia.

Profesor Zofię Martusewicz wspominają:
Leszek Cichobłaziński, profesor Politechniki Częstochowskiej
– Panią profesor poznałam, gdy była już na emeryturze. Uczyła mnie wówczas indywidualnie języka polskiego. Zaprzyjaźniliśmy się i potem byliśmy w kontakcie do końca jej życia. Zofia Martusewicz i jako pedagog, i człowiek była postacią nietuzinkową Jak na nauczyciela miała indywidualne i osobiste spojrzenie na literaturę, bardzo głębokie i żywe. To nie było typowo szkolne traktowanie klasyki i lektur, przez które trzeba się przedrzeć.
Trzeba podkreślić, że do końca życia była osobą niezwykle aktywną intelektualnie. Interesowała się wszystkim, można z nią było porozmawiać na każdy temat. Trzeba też podkreślić religijność pani profesor, która wytyczyła jej postawę i drogę życia.
W Częstochowie nie mieliśmy zbyt wiele takich postaci, zwłaszcza wśród nauczycieli, pedagogów, dlatego warto ją przypominać i dawać za wzór.

Irena Chajdac, towarzyszka profesor w ostatnich latach jej życia
– Nasza znajomość objęła ostatnie dziesięć lat życia profesor Martusewicz. Poznałyśmy się przez przyjaciółkę pani profesor, profesor Halinę Hankiewicz, która była moją sąsiadką. Był to bardzo bliski kontakt, spędzałyśmy ze sobą wiele czasu, nasze spotkania wypełniały ciekawe dyskusje o literaturze i wielu innych sprawach. Pani profesor ujmowała subtelnością, wiedzą, skromnością. Podkreślała wagę tolerancji i zachowanie pokory wobec do drugiego człowieka.
Byłam przy profesor do końca, ostatnie chwile jej życia są dla mnie smutnym wspomnieniem. Nie chciała być w szpitalu. Prosiła, że gdy zasłabnie czy będzie potrzebowała opieki szpitalnej, nie zgłaszać tego lekarzowi. To wydawało mi się niemożliwe. I kiedy przyszedł wylew i profesor straciła przytomność karetka pogotowia musiała przyjechać. Lekarz nie pozwolił na pozostawienie jej w domu. Za trzy dni zmarła w szpitalu.
Wysłuchała

URSZULA GIŻYŃSKA

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *