Przegrana Norwida na inaugurację. Mimo to częstochowianie zamierzają podjąć rękawicę w starciu z mistrzem Polski


Historyczna inauguracja sezonu 2023/2024 w Plus Lidze nie poszła do końca po myśli Exact Systems Hermarpol Częstochowa. Beniaminek najwyższej klasy rozgrywkowej przegrał w poniedziałek (23 października) u siebie ze Ślepskiem Malow Suwałki 1:3. W częstochowskim obozie nie załamują jednak rąk i zapowiadają walkę już w kolejnym spotkaniu. Potwierdzał to w rozmowie z nami trener Leszek Hudziak.

W poniedziałkowym starciu faworytem byli goście. Pod Jasną Górą zdawano sobie zatem sprawę, że już wtedy o ligowe punkty nie będzie łatwo. Częstochowianie jednakże postawili opór wyżej notowanym rywalom. Końcowy wynik meczu natomiast nie odzwierciedlał całkowicie tego, co działo się na parkiecie. – Rezultat, który nie daje ligowych punktów, nie jest na pewno satysfakcjonujący. Ostatni nasz rywal, a więc Ślepsk Suwałki, był jednakże z wyższej półki. W tamtym sezonie zespół ten zajął dziewiąte miejsce (w Plus Lidze – przyp. red.). Tak więc nie jest to ekipa z dołu tabeli, a my jesteśmy beniaminkiem. Ogólnie jestem zadowolony z tego meczu. W pierwszym secie przegraliśmy na przewagi. Udało nam się za to wygrać trzeciego. Spotkanie nie przebiegło więc pod stuprocentowe dyktando drużyny z Suwałk. Potrafiliśmy się postawić – oznajmił Leszek Hudziak.

Szkoleniowiec „Błękitno-Granatowych” przyznał, że przegrana z teamem z województwa podlaskiego mogła być dotkliwa, ale jednocześnie motywująca. – Zawsze liczy się zwycięstwo. Po to się gra w siatkówkę, aby zwyciężać. Porażka zawsze jest smutna, ale ważne będzie to, jak się po niej podniesiemy. Mało brakło, abyśmy z meczu z Suwałkami wyciągnąć przynajmniej jeden ligowy punkt z tak dobrym, a przede wszystkim doświadczonym w Plus Lidze, zespołem – kontynuował nasz rozmówca.

Co zdaniem trenera Leszka Hudziaka było przyczyną porażki z ekipą z Suwalszczyzny? – W pierwszym secie zabrakło troszkę naszej konsekwencji. Na końcowym stanie rzeczy zaważył natomiast początek czwartego seta, gdzie zespół gości odskoczył nam na mniej więcej 3-4 punkty, a my już nie potrafiliśmy ich dogonić… – wyjaśnił, po czym dodał – Oczywiście szkoda tej pierwszej partii, którą ostatecznie po walce przegraliśmy 23:25. Byliśmy blisko, aby wygrać tę część potyczki. Gdyby premierowy set zakończyłby się naszym tryumfem, to, wygrywając jeszcze trzecią odsłonę, mielibyśmy na swoim koncie w ligowej tabeli co najmniej jedno „oczko”. Tak czy inaczej jestem spokojnej myśli co do przyszłości.

 

A czy ktoś z częstochowskiej ekipy zasługiwał na szczególne wyrazy uznania? – Cała drużyna zapracowała na brawa. Pokazaliśmy się z dobrej strony, mocnym charakterem. Tak więc jestem spokojny o to, że jeszcze powalczymy – stwierdził szef sztabu szkoleniowego częstochowskiego zespołu.

Exact Systems Hemarpol Częstochowa – Ślepsk Malow Suwałki 1:3 (23:25, 19:25, 25:20, 16:25)

Norwid: Kogut, Dulski, Espeland, Rymarski, Hain, Keturakis, Takahashi (libero) oraz Sobański, Borowski, Boguerra, Kowalski i Jaskuła (libero)

Ślepsk: Filipiak, Stern, Halaba, Macyra, Stajer, Sanchez, Czunkiewicz (libero) oraz Żakieta, Gallego, Buculjević

Do Częstochowy przyjeżdża mistrz Polski

Tymczasem, już w najbliższą sobotę (28 października) graczy „Dziewiątki” czeka kolejny pojedynek. Wydawać się on może zdecydowanie cięższy od poprzedniego, gdyż Norwid zmierzy się z aktualnym mistrzem Polski, Jastrzębskim Węglem. Jak na drużynę tej klasy przystało, w jej kadrze występują uznane marki w świecie siatkówki. Zaliczani są do nich choćby: Benjamin Toniutti, Jakub Popiwczak, Jean Patry, Norbert Huber, Jurij Gladyr, czy Tomasz Fornal. Ponadto w składzie „Pomarańczowych” znajdują się dobrze znający Halę Sportową Częstochowa Rafał Szymura i Moustapha M’Baye. Obydwaj bowiem w przeszłości grali na co dzień w tym obiekcie, jako zawodnicy innej drużyny z naszego miasta, a więc AZS-u.

Leszek Hudziak zapewnia, że jego podopieczni tanio skóry nie sprzedadzą ekipie z południowej części województwa śląskiego. – Zagramy z mistrzem Polski. Tak więc już ten fakt mówi sam za siebie. To będzie bardzo wymagający rywal. Do tej rywalizacji musimy dobrze przygotować się taktycznie. Pomoże nam w tym całkowite wyczyszczenie głów z ostatniego meczu. Tym samym wierzę, że będzie dobrze – zakończył trener Exact Systems Hemarpol.

Norbert Giżyński

Foto. Grzegorz Przygodziński

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *