Ciekawostki krzepickiego zamku


    Decyzją polskiego króla Kazimierza III Wielkiego przed 1356 rokiem rozpoczęto budowę zamku nad Liswartą na terenie obecnych Krzepic. Było to miejsce wybrane ze względu na walory strategiczne – trudnodostępny teren (piaszczysta kępa otoczona mokradłami) w pobliżu ówczesnej granicy królestwa, przy trakcie handlowym. Początkowo teren ten otoczono murem obronnym, następnie w jego obrębie na fundamencie z głazów narzutowych wzniesiono ceglany budynek nazywany kamienicą. W kolejnym etapie budowy powstała wieża główna zamku, a następnie wieża bramna. W XVI wieku obiekt w stopniu znaczącym został przebudowany: powiększono kamienicę, jednocześnie łącząc ją z wieżą bramną. W międzyczasie zrealizowano też ufortyfikowane przedzamcze. Inicjatorem przebudowy był Mikołaj Szydłowiecki, podskarbi wielki koronny oraz starosta krzepicki zarazem.

 

Przebudowa zamku nad Liswartą

Początek XVII w. to czas kolejnej rozbudowy fortecy – stała się ona robiącą wrażenie rezydencją, nie tracąc jednak swoich walorów obronnych. Przedzamcze otoczone było drewnianymi fortyfikacjami nawiązującymi do systemu bastejowego lub nawet wczesnych form bastionowych.

Potop szwedzki w latach 1655-60 przyniósł niezliczonym polskim zamkom znaczne uszkodzenia lub zniszczenie, czego i warowni krzepickiej nie udało się uniknąć. Zaraz po ustaniu działań wojennych ówczesny właściciel zdecydował kompleks naprawić oraz ufortyfikować zgodnie z nowoczesnymi osiągnięciami w tej dziedzinie. O szczegółach tej przebudowy można przeczytać w prezentacji planszowej wchodzącej w skład stałej ekspozycji udostępnionej w krzepickim Gminnym Ośrodku Kultury przy ul. Krótkiej 2:

„Murowany zamek otoczono narysem fortyfikacji bastionowych, złożonych z czworoboku wałów ziemnych z wysuniętymi bastionami w narożach. Nawiązywało to do nowoczesnych, holenderskich osiągnięć fortyfikacyjnych, gdzie powszechnie stosowano obwałowania ziemne, które były bardziej odporne na ostrzał armatni niż konstrukcje murowane. Zamek otoczony umocnieniami bastionowymi przypominał rezydencję w typie palazzo in fortezza, a więc okazały i wygodny pałac ukryty za nowoczesnymi fortyfikacjami. Tego typu rezydencje wznosiły największe rody magnackie Rzeczpospolitej, jak np. zamki w Baranowie Sandomierskim, Łańcucie, Nowym Wiśniczu, Pilicy, Ujeździe i inne.”

Niestety począwszy od XVIII w. obiekt stopniowo popadał w ruinę, a w następnym stuleciu rozebrano pozostałe po nim mury.

Znamienici goście

W czasach swojej świetności zamek nieraz gościł ważne postacie tamtej epoki. W latach 1552-53 jego mury stały się rezydencją królowej Węgier Izabeli Jagiellonki oraz jej nieletniego wtedy syna Jana Zygmunta, formalnego króla Węgier. W tych latach nierzadko gościł w Krzepicach ostatni z Jagiellonów król Polski Zygmunt August (gdzie ponoć usiłował wywołać ducha swej ukochanej zmarłej żony Barbary Radziwiłłówny). Znana jest historia królowej Bony Sforzy (matki króla Zygmunta Augusta), która podczas podróży do Włoch, swojej ojczyzny, zatrzymała się tu w 1556 roku. Według legendy ziemia krzepicka skrywa część ogromnych skarbów, jakie do swojego księstwa Bari we Włoszech wywoziła monarchini. Zgodnie z tym przekazem kosztowności transportowano na 24 wozach zaprzężonych w 6 koni każdy. W pobliżu zamku w miejscu nazywanym Żółtym Dołem jeden z wozów miał ulec uszkodzeniu, w czego następstwie jego zawartość zatonęła w rozlewiskach Liswarty. Odnotowano także w 1574 r. wizytę pierwszego elekcyjnego króla Henryka Walezego, który zmierzał na swoją koronację do Krakowa. W 1587 kilka miesięcy przebywał tu arcyksiążę Maksymilian Habsburg, który toczył wówczas walkę z Zygmuntem III Wazą o polską koronę. Arcyksiążę w naszym regionie znany jest z oblegania zamku w Olsztynie w tym samym roku – nieskutecznego ze względu na bohaterską, lecz dramatyczną postawę dowódcy: Kacpra Karlińskiego.

Alchemik Sendivius

Epizodem budzącym szczególne emocje jest pobyt na zamku Michała Sędziwoja, dyplomaty, doradcy cesarskiego i sekretarza króla Zygmunta III Wazy. Zasłynął także jako alchemik. Do Krzepic sprowadzony został przez starostę Mikołaja Wolskiego, marszałka wielkiego koronnego. Ponoć udało mu się dokonać transmutacji, czyli przemiany metali „nieszlachetnych” w złoto, co zresztą było marzeniem i głównym celem eksperymentów alchemików w ówczesnej Europie. Miało to się mu udać osiągnąć wobec króla Zygmunta III Wazy oraz cesarza Rudolfa II w Pradze.

Musiał zatem być dobrym iluzjonistą lub oszustem, ponieważ według obecnego stanu wiedzy w tamtych czasach nie było to możliwe. Czy zatem jest to możliwe dzisiaj? Owszem, w akceleratorze cząstek elementarnych można przeprowadzić reakcję jądrową, która usuwając z atomu ołowiu 3 protony i 4 neutrony, zmieni go w atom złota. Dlaczego zatem nikt tego nie robi? Proces ten wymaga tak ogromnych nakładów sił i środków, zwłaszcza energii, że jest zupełnie nieopłacalny. Możliwość ta jest jedynie naukową ciekawostką.

Warto wspomnieć, że przy okazji eksperymentów alchemików osiągano, nierzadko przypadkiem, odkryć naukowych z zakresu chemii. Sędziwój np. wykazał, że powietrze zawiera składnik, który jest niezbędny do życia oraz do procesu spalania, a także przedostaje się do krwi. Chodzi oczywiście o tlen, choć w jego czasach nie znano pojęcia gazu ani pierwiastków.

Odkryte skarby

W latach 2014-17 za zgodą ówczesnej  właścicielki obiektu, pani dr Anny Stratmann-Gnädiger prowadzone były na terenie zamku wykopaliska, które w rezultacie doprowadziły do odnalezienia dość interesujących zabytków. Na szczególną uwagę zasługują średniowieczne srebrne monety. Jedną z nich jest kwartnik duży (czyli półgrosz) Kazimierza Wielkiego, którego niewiele egzemplarzy z XIV w. dochowało się do dzisiejszych czasów. Inne „wydarte ziemi” numizmaty to zbiór denarów jagiellońskich oraz miedziane boratynki z XVII w. Ponadto wydobyto pojedyncze egzemplarze monet z innych epok.

Inną grupę odkrytych przedmiotów stanowi ceramika, jak liczne i różnorodne zdobione kafle piecowe, naczynia kuchenne, główka fajki… Wykopano także fragmenty przedmiotów szklanych, jak szklanice, kielichy, butelki czy fragmenty szyb. Znaleziono przedmioty wykonane z żelaza (części oprzyrządowania do jazdy konnej), najpewniej z zamkowej kuźni.

Zwiedzanie

„Skarby” wydobyte z ziemi w trakcie prac wykopaliskowych można bezpłatnie podziwiać w siedzibie Gminnego Ośrodka Kultury w Krzepicach przy ul. Krótkiej 2, przy samym rynku miasta. Ekspozycja dostępna jest w godzinach pracy instytucji, warto wcześniej zadzwonić i upewnić się o dostępności w danym dniu – tel.: 34 317 50 33.

Pani dr Stratmann-Gnädiger niedawno zmarła, schedę po niej przejęli córka i syn, z którymi kontakt bywa utrudniony, w dodatku w budynku będącym pozostałością po zamku mieszkają prywatni lokatorzy, stąd uzyskanie zgody na zwiedzanie też jest łatwe. Można spróbować ją otrzymać za pośrednictwem GOK.

Maciej Świerzy

Autor dziękuje Kamili Jarząb, Dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Krzepicach, za pomoc w opracowaniu artykułu.

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *