12. Międzynarodowy Plener Hutniczy. 120 lat Huty Częstochowa „Hartowane emocje”


20 maja 2016 roku, w Ratuszu Częstochowskiego Muzeum miał miejsce wernisaż 12. Międzynarodowego Pleneru Hutniczego. Tegoroczna edycja przedsięwzięcia zbiegła się ze jubileuszem 120 lat istnienia Huty Częstochowa i przebiegła pod hasłem „Hartowane emocje”. Wernisaż swą obecnością zaszczycili byli dyrektorzy i prezesi Huty: Ryszard Barton, Józef Wypych, Lech Skrzypczyk, Wacław Korczak i Andrzej Stokłosa oraz prezydent Częstochowy Krzysztof Matyjaszczyk. Obecni byli także prezes ISD Huty Częstochowa Anatolii Fediaiev i Dyrektor Pracy Andrzej Jakubow. Wystawę będzie można oglądać do 20 czerwca.

– W 1896 roku, Bernard Ludwik Hantke zainicjował budowę Huty na terenie ówczesnej wsi Raków. Stąd pomysł, aby myślą przewodnią obecnego pleneru była 120-letnia historia zakładu w kontekście jego wpływu na dzieje i rozwój Częstochowy oraz znaczenia dla częstochowian – podkreśla Prezes Zarządu ISD Huty Częstochowa Sp. z o.o. Anatolii Fediaiev.
Trudno nie dostrzec miastotwórczej roli Huty, która przez lata swej działalności przyczyniła się do szybkiego rozkwitu Częstochowy, dając jednocześnie pracę zapewniającą byt tysiącom mieszkańców i ich rodzinom. W Hucie narodził się projekt elektryfikacji miasta, z myślą o hutnikach powstała linia tramwajowa. Ze środowiska hutniczego wywodzi się wielu zasłużonych dla miasta i kraju naukowców, artystów, sportowców i działaczy społecznych. Na początku XX wieku wokół zakładu wyrosła robotnicza dzielnica Raków z licznymi instytucjami: szkołą, szpitalem, domem kultury, Robotniczym Klubem Sportowym „Raków”. W nowych realiach, kiedy ISD Huta Częstochowa Sp. z o.o. skoncentrowała działalność na produkcji blach i prefabrykatów, instytucje się usamodzielniły, ale wciąż służą miastu i mieszkańcom.
W plenerze uczestniczyło 21 artystów. Tym razem do grona twórców z Częstochowy, opiekun artystyczny pleneru, rzeźbiarz Mariusz Chrząstek, zaprosił gości z kraju, a nawet z zagranicy, stąd przedsięwzięcie nabrało międzynarodowego charakteru. Zaprezentowane prace udanie konweniują z hasłem tegorocznego edycji. Sposób przedstawienia tematu – jak to w przypadku tak licznie zebranych indywidualności artystycznych – jest bardzo zróżnicowany. Jednakowoż we wszystkich pracach dominuje ekspresyjna gra plastyczna, nierozerwalnie połączona z klimatem i symboliką energetycznej Huty. Przeważają formy abstrakcyjne, choć nie brakuje realistycznych przedstawień. – Jestem oczarowana pracami, wystawa jest wyjątkowa, każdy obraz jest w innym charakterze, wiele z nich intensywnie oddziaływuje na emocje widza – mówi Katarzyna Dyderska, członek Częstochowskiego Stowarzyszenia Plastyków im. Jerzego Dudy-Gracza.
W plenerze uczestniczyli: Karol Barton, Dawid Adam Bocheński, Olga Baumert (Wielka Brytania), Mariusz Chrząstek, Dariusz Dąbrowski, Barbara Czapor-Zaręba, Jacek Depta, Marta Frej, Edward Gałustow (Białoruś), Zbigniew Guła (Niemcy), Magdalena Kmiecik, Wojciech Kołsut, Włodzimierz Kulej, Aleksandra Lasoń (Sosnowiec), Borys Michalik, Joanna Matuszczyk, Izabela Parkitna, Ewa Maria Powroźnik, Stanisław Przewłocki (Wrocław), Joanna Przygoda, Małgorzata Sętowska. Katalog do wystawy nabrał nowej formuły graficznej, opracował go Janusz Koniecki.
Powiedzieli „Gazecie Częstochowskiej”

Anatolii Fediaiev, Prezes Zarządu ISD Huty Częstochowa
– Od dwunastu lat tworzymy dobrą tradycję kulturalną, która wpisuje się w dzieje przedsiębiorstwa. W tym roku Huta obchodzi 120 lat istnienia, a jej historia to nie tylko wyprodukowanych 45 milionów ton stali, ale również 6-7 pokoleń pracowników i setki tysięcy mieszkańców, którzy byli i są związani z przedsiębiorstwem. Hutnicy nie tylko pracują, ale mają również inne zainteresowania: sport, sztuka, dlatego też tak bardzo popularny jest nasz Plener i wernisaż, który mamy nadzieję kontynuować. Pragniemy także podziękować miastu za dobrą współpracę i zrozumienie. Bardzo dziękuję uczestnikom Pleneru, za przekazywanie radości i piękna, które mają w sobie.

Lech Skrzypczyk, były Dyrektor Huty Częstochowa
– Gdy byłem na Hucie, to były wyjątkowo ciężkie czasy. Rynek był chwiejny, niska sprzedaż, zatrudnienie duże. Dlatego trzeba było przeprowadzić restrukturyzację i udało się. Huta istnieje i to jest najważniejsze. Choć proces zmian był trudny, nikogo nie zostawiliśmy bez pracy. Uzyskaliśmy porozumienie, dobre warunki reorganizacji. Aktualnie prowadzę firmę Ledar i z ISD Hutą Częstochowa nadal i na co dzień współpracuję. Kupujemy duże ilości blachy, gdyż Huta ma dobrej jakości wyroby i jest na nie zapotrzebowanie, więc powinno być dobrze. A plener bardzo udany i prace ciekawe.

Andrzej Jakubow, Dyrektor Pracy
– Jak zwykle prace są wspaniałe, mają rewelacyjne walory. W tym roku obchodzimy 120-lecie istnienia Huty, w 1896 roku Bernard Ludwik Hantke rozpoczął budowę Huty Stali. W ciągu tych 120 lat Huta była dominantą rozwojową, zarówno na Rakowie, który niegdyś nie był częścią Częstochowy, jak i na samej Częstochowie. Jak podkreślił Prezes Anatolii Fediaiev, dzięki Hucie powstały osiedla w okolicach Huty, a linia tramwajowa została poprowadzona z myślą o hutnikach. W tej chwili Huta może odgrywa mniejszą rolę, ale nadal jest jednym z największych przedsiębiorstw w Częstochowie. 1 czerwca uruchomiliśmy ponownie Stalownię. W nawiązaniu do wernisażu szczególnie należy zwrócić uwagę na to, że ma on wymiar międzynarodowy. Udało się nam wypracować nową kulturalną tradycję, choć jest to też kontynuacja zamysłu założyciela Huty, który także był krzewicielem kultury w Częstochowie.

Wojciech Kołsut, artysta plastyk
– Związki z Hutą mam rodzinne, bo mój dziadek przed wojną i po wojnie pracował na Hucie. Stąd oglądałem ją już jako kilkunastolatek. Teraz to już zupełnie inne przedsiębiorstwo, zdecydowanie bardziej nowoczesne. Namalowałem obraz „Miasto ze stali” o wielowarstwowym charakterze huty. W industrialny motyw wplotłem postaci ludzi. Huta to przecież pracownicy, który ją tworzą. W szczytowym momencie pracowało w niej 14 tysięcy osób. Wraz z ich rodzinami to przecież spore miasto.

Borys Michalik, artysta plastyk
– Po raz trzeci miałem zaszczyt brać udział w plenerze, stąd wielka przyjemność otrzymania pamiątkowej statuetki. Huta jest dla mnie pełna kontrastów. Kojarzy się z energią i ciepłem, a z drugiej strony dominuje zimna, stygnąca stal. Stąd inspiracje, zarówno ulotne jak i realistyczne. Mój obraz niesie przesłanie symboliki huty, którą wzmocniłem kolorystyką. Plener hutniczy jest moim pierwszym doświadczeniem malarskim związanym z zakładem przemysłowym. Za niedługo będę uczestniczył w ciekawym plenerze w miejscowości Zatonie, gdzie odbył się jeden z pierwszych lotów w Polsce, chyba było to nawet wcześniej niż lot braci Whrite.

Edward Gałustow, artysta plastyk
– Plener był dla mnie nowym wyzwaniem, a przecież często uczestniczę w różnych wystawach zbiorowych i indywidualnych. Temat mnie na początku przeraził, zastanawiałem się czy dam radę, gdyż moje malarstwo jest bardziej ilustracyjno-dekoracyjne, nawet bajeczne. Ale ciągle staram się robić coś nowego, bo w duszy jestem jeszcze studentem. Zrobiłem abstrakcję, nasyconą emocjami. Kontakt z Częstochową nawiązałem dzięki przyjacielowi Wiesławowi Szewelukowi, artyście z Kłobucka, który niestety już od paru lat nie żyje. W 2014 roku miałem w Filharmonii Częstochowskiej. Lubię bywać w Częstochowie, najbardziej oczywiście podoba mi się Jasna Góra, ale również miasto i przede wszystkim ludzie. Dużo jeżdżę po Polsce i widzę, że w Częstochowie ludzie są całkiem inni, tacy otwarci. Mam polskie korzenie, moja mama pochodziła z terenów Polesia z Pińska, które do września 1939 roku należało do Polski.

Jacek Depta, artysta plastyk
– Drugi raz jestem uczestnikiem pleneru. Ciekawą formułą jest narzucenie konkretnego tematu, co zmusza do analizy i przemyślenia, by stworzyć coś z wyobraźni, a przecież przedmiot plenery tak bardzo związany jest z rzeczami przyziemnymi. Plener jest zawsze profesjonalnie i w ciekawy sposób zorganizowany. Czujemy ze strony zapraszających ogromną życzliwość i troskę. Mój obraz ma metafizyczny wyraz, o hartowaniu świata i uczuć.

Małgorzata Sętowska, artysta plastyk
– Dziękuję za wyróżnienie, które otrzymałam za trzykrotny udział w plenerze. W tym roku zdecydowałam się akcent historyczny. Narysowałam pastelem tryptyk „Trzy oblicza Huty”: portret założyciela Bernarda Hantkego, widok na hutę z okresu przedwojennego i pałacyk Hantkego.

Ewa Powroźnik, artysta plastyk
– W odniesieniu do tematu przewodniego namalowałam stalowe emocje. Temat był wyzwaniem, z racji jubileuszu 120-lecia trzeba było znaleźć motyw, by utrafić w tę ideę. Huta jest mi bardzo bliska, stała się inspiracją do mojej pracy magisterskiej z malarstwa.

Jacek Kasprzyk, doradca Zarządu ISD Huty Częstochowa ds. Komunikacji Społecznej
– Hantke budując Hutę wpłynął na rozwój miasta. Wybudował osiedle mieszkaniowe dla hutników, a także dom kultury. W dzisiejszych czasach biznes rzadko jest prospołeczny, dlatego cieszę się, że Zarząd Huty ma inne podejście, że nieustająco pokazuje swoją prospołeczną twarz. Plener Hutniczy się chyba jedną z najpoważniejszych imprez w Częstochowie, najlepszą technicznie i artystycznie. Cieszę się, że inicjatywa rozpoczęta przez Pana Prezesa Andrzeja Stokłosę jest kontynuowała przez nowego właściciela Huty, Pana Prezesa Fediaieva. Przez te lata ponad stu artystów brało udział w plenerze. I co ważne, Plener robi się inicjatywą ogólnokrajową, a nawet międzynarodową.

Mariusz Chrząstek, artysta plastyk, komisarz pleneru
– W tym plenerze mieliśmy dużo nowych artystów, gdyż rozwinęliśmy współpracę z Akademią im. Jana Długosza, która ma ogromny potencjał w artystach. Temat był szczegółowy i uniwersalny, ujął Hutę ze wszystkich stron, również w jej globalnym, gospodarczo-społecznym wymiarze. 120 lat Huty minęło jak jeden dzień i mam nadzieję, że ten galimatias zdarzeń, który wpisuje się w dzieje Huty, udało się nam zatrzymać w ramach, pokazując historię i przyszłość jednocześnie.

URSZULA GIŻYŃSKA

URSZULA GIŻYŃSKA

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *