RODZINY CZĘSTOCHOWSKIE. Edmund i Marian Glińscy. Bracia w służbie Polsce


Nie trzeba w zbyt wielu słowach dowodzić tezy, jak bardzo środowisko rodzinne i wychowanie wpływają na życiowe postawy, charakter i światopogląd jakim kierują się dorastające pokolenia. Wartości patriotyczne i chrześcijańskie wpojone i umocnione więzami rodzinnymi mogą być przekazywane nie tylko przez rodziców i dziadków, ale również rodzeństwo może w sobie zaszczepiać i umacniać miłość do Boga, Ojczyzny i bliźniego.

Doskonałym przykładem ilustrującym powyższą prawdę jest z pewnością rodzeństwo Glińskich. W domu było ich szóstka. Trzech braci: Marian, Edmund i Franciszek oraz siostry: Serafina, Janina i Irena o których będzie jeszcze mowa. Edmund Antoni Gliński przyszedł na świat 14 października 1901 r. w Częstochowie jako syn Antoniego i Weroniki (z domu Piątkiewicz). Ojciec prowadził przedsiębiorstwo ślusarskie, które mieściło się przy ul. Ogrodowej 53. Być może to zdecydowało o wyborze Edmunda, który po ukończeniu siedmiu klas gimnazjum został rzemieślnikiem. O tym, że w domu Glińskich patriotyzm i świadomość narodowa były silnie kultywowane świadczy fakt, że dwudziestoletni Edmund zaciągnął się w szeregi walczących w III powstaniu śląskim i wojnie 1920 r. W trakcie działań zbrojnych odniósł na tyle poważne obrażenia, że przez resztę życia był inwalidą. Nie powstrzymało to jednak Edmunda od zaangażowania się w działalność polityczną i społeczną, którą pomimo skromnego wykształcenia, z powodzeniem kontynuował jako członek Stronnictwa Narodowego (SN). Dwukrotnie z listy SN (w 1934 i 1939 r.) zostaje wybrany do częstochowskiej Rady Miejskiej. Najbardziej znaczący i doniosły okres jego działalności przypadł jednak na tragiczny czas okupacji niemieckiej. To właśnie wtedy w pełni ujawniły się jego talenty organizacyjne jako sprawnego konspiratora. Zróbmy tu nieco miejsca jego młodszemu bratu, który również wówczas wkracza na arenę lokalnej (jak się później okaże, nie tylko) historii. Marian Stanisław Gliński urodził się 25 kwietnia 1908 r. Był absolwentem Gimnazjum Państwowego im. Romualda Traugutta. Po zdaniu egzaminu maturalnego w 1928 r., świeżo upieczony „trauguciak” udaje się na studia prawnicze na Uniwersytecie Jagiellońskim, które ukończył w 1933 r. W tym samym roku rozpoczyna aplikację adwokacką w Częstochowie pod auspicjami znanego ówcześnie adwokata Stanisława Gawrońskiego, któremu za kilka lat przyjdzie ponieść śmierć z rąk Niemców. Marian, podobnie jak jego starszy brat, zainteresował się polityką. Najpierw jako działacz szczebla lokalnego, później przeniósł się do stolicy. Gdy przyszedł wrzesień 1939 r. Marian Gliński dostał przydział mobilizacyjny do 25 pp w Piotrkowie Trybunalskim. Po zakończonej kampanii udało mu się uniknąć obozu jenieckiego i, pokonując okrężną drogę przez Lwów, w końcu dotarł do Częstochowy, gdzie wraz z Edmundem rozpoczyna prężną aktywność konspiracyjną. Jesienią 1939 r. decyzją Władysława Jaworskiego, prominentnego działacza z ośrodka stołecznego SN, Edmund (ps. „Mundek”, „Szarek”, „Edmund Majewski”), został mianowany komendantem Okręgu Częstochowskiego Narodowej Organizacji Wojskowej (NOW). Do tego momentu pełnił on funkcję kierownika organizacyjnego zarządu okręgowego SN. Dzięki swoim zaufanym, przedwojennym kontaktom E. Gliński nawiązał łączność, a w rezultacie współpracę z komendą powstałej równolegle do NOW, Narodowo-Ludowej Organizacji Walki (NLOW). Zaowocowało to włączeniem Okręgu Częstochowskiego do NLOW, ale trwało to krótko, bo do końca 1940 r. struktury NLOW powróciły do macierzystej organizacji. Pod wodzą Edmunda Glińskiego rozbudowano siatkę terenową i wzmożono prace konspiracyjne w powiecie Częstochowa (miasto i powiat), Piotrków, Włoszczowa, Radomsko i Wieluń. Edmunda Glińskiego wydatnie wspierał brat Marian funkcjonujący w komendzie okręgu, a wiosną 1940 r. Okręg Częstochowski NOW zaczął również otrzymywać wsparcie pieniężne. Wkrótce na ślad braci Glińskich trafiło Gestapo i od tej pory musieli się oni nieustannie ukrywać. Na domiar złego na rodzinę Glińskich spadła ogromna tragedia. 4 czerwca 1940 r. w ramach akcji AB schwytano siostry: Irenę, Janinę i Serafinę. Początkowo aresztowano je jako zakładniczki, ale Niemcy szybko zorientowali się, że kobiety są także członkiniami NOW. Wykazując się nadludzkim hartem ducha, pomimo bicia i tortur siostry nie wydały ani braci, ani nikogo z organizacji. Zostały rozstrzelane we wsi Apolonka w lipcu 1940 r. Wraz z bratem Franciszkiem (także działaczem SN), Marian i Edmund musieli ewakuować się do Warszawy. Edmund Gliński zaangażował się w prace Centralnego Wydziału Propagandy, będąc współtwórcą konspiracyjnego tygodnika „Walka” i odpowiadając za sprawy techniczne oraz szatę graficzną pisma. Fale aresztowań, które mocno osłabiły szeregi SN i NOW w latach 1940-1941, uderzyły także bardzo boleśnie w Wydział Propagandy. Struktury wymagały odtworzenia i reorganizacji. Po aresztowaniu i śmierci Stanisława Piaseckiego, funkcję redaktora naczelnego przejął Stefan Sacha prezes Zarządu Głównego SN, a później Jan Bajkowski („Baj”, „Kamiński”). W skład zespołu redakcyjnego wchodził m.in. sam Jan Dobraczyński. Kierownictwo nad drukarniami mieszczącymi się na Ulrychowie (przy ul. Górczewskiej) i Pelcowiźnie objął właśnie „Mundek”, a sam Marian miał być ponoć autorem trzech artykułów zamieszczonych w „Walce”. Niestety warszawska działalność Edmunda nie trwała długo. W drugiej połowie 1941 r. obie drukarnie zostały zdekonspirowane oraz miały miejsce kolejne zatrzymania i straty osobowe. Na skutek „wsypy” przez jednego z agentów Gestapo, Edmund Gliński został aresztowany 13 listopada 1941 r. przed kościołem pw. Trzech Krzyży, gdzie brał udział w mszy świętej za dusze jego wcześniej aresztowanych i zgładzonych współpracowników. Przetrzymywany na Pawiaku, przeszedł bardzo ciężkie śledztwo. Został rozstrzelany 28 maja 1942 r. w Lesie Sękocińskim nieopodal Magdalenki. Od lata 1941 r. po kolejnej reorganizacji NOW, Marian Gliński rozkazem nowego komendanta NOW, ppłk. Józefa Rokickiego („Michał”) stanął na czele utworzonego w Komendzie Głównej NOW Biura Legalizacji, zajmującego się wytwarzaniem fałszywych pieczęci i dokumentów. Biuro zlokalizowane było w budynku przy ul. Hrubieszowskiej na Woli. Trudno przecenić wkład jaki Marian Gliński włożył w funkcjonowanie kierowanej przez niego komórki. Zarządzany przez niego zespół techników wytwarzał wysokiej jakości druki urzędowe i aby rozpoznać fałszerstwo, trzeba było nie lada wysiłku. Dzięki jego ofiarności, energii i bohaterstwu udało się ocalić wielu ludzi, w tym głównie Żydów, dla których posiadanie odpowiednich dokumentów oznaczało życie lub śmierć. Sfabrykowane papiery umożliwiły również ewakuację wielu Polaków wywiezionych na roboty przymusowe do Rzeszy. Ponieważ Gestapo nieprzerwanie deptało mu po piętach, był zmuszony ukrywać się w coraz to nowych lokalach mieszkalnych i posługiwać się fałszywymi nazwiskami (Górniak, Kluźniak, Kowalik, Górawski). W 1943 r. ożenił się z Aliną Zadzierską, również członkinią podziemia, w którym udało mu się nawiązać rozliczne kontakty, m. in. z ludźmi z AK. Gdy wybuchło Powstanie Warszawskie Marian Gliński walczył w szeregach zgrupowania Gustaw-Harnaś, publikował artykuły w powstańczych pismach oraz wykorzystywał swoje prawnicze wykształcenie na potrzeby Sądownictwa Specjalnego w Śródmieściu. Po kapitulacji wraz z dwoma innymi działaczami, Władysławem Furką i Edwardem Mireckim podjął nieudaną próbę przedostania się na Zachód, aby walczyć w Polskich Siłach Zbrojnych. Wkrótce potem zamieszkał z żoną w Krakowie. Tam też po Powstaniu znalazło się wielu ludzi z jego konspiracyjnego środowiska. Tuż po przejściu frontu postanowił powrócić do Częstochowy, gdzie był już na celowniku UB. Cudem uniknął aresztowania, ponieważ wraz z żoną udało mu się umknąć przez ogród rodzinnego domu. W tej sytuacji tak jak przed kilku laty znów trzeba było uciekać do Warszawy. Tak smakowało „sowieckie wyzwolenie”. Aby nie narażać żony, przez kilka następnych lat tułał się samotnie po Polsce i imał różnych zajęć, w tym również pracy fizycznej. Wreszcie na początku lat 50-tych Marian Gliński wraz z żoną, która urodziła dwie córki, osiadł w Józefowie k. Warszawy. Pojawiły się widoki na przyszłość ponieważ znalazł pracę w wyuczonym zawodzie. Spokój nie trwał długo. Nocą 1 grudnia 1951 r. UB aresztowało Mariana Glińskiego, co skończyło się dla niego wyrokiem 12 lat więzienia i pozbawienia praw publicznych na 5 lat. Na fali gomułkowskiej odwilży zostaje zwolniony z więzienia w sierpniu 1956 r. i wraca do pracy w adwokaturze, gdzie zdążył jeszcze zrobić błyskotliwą karierę. Za swój czyn niepodleglościowy, ofiarę i heroizm został odznaczony Krzyżem Walecznych, Krzyżem Armii Krajowej, Medalem Wojska, Krzyżem Partyzanckim, Odznaką Weterana Walk o Niepodległość, Odznaką Akcji Burza, Warszawskim Krzyżem Powstańczym. Działał również w Polskim Komitecie Pomocy Społecznej, za co otrzymał Srebrną Odznakę Honorową Naczelnej Rady Adwokackiej. Zmarł 28 września 1996 r. w Warszawie. Spoczął w grobie rodzinnym na cmentarzu św. Zofii na warszawskim Grabowie. Nie wiemy wiele o domu rodzinnym Glińskich, ale wiemy jedno. Ich rodzice zdali egzamin z wychowania celująco, a ich dzieci z bycia patriotą, żołnierzem oraz człowiekiem w pełnym wymiarze i każdym aspekcie życia. Bez względu na to ile mieli go dane.

Zdjęcie
www.absolwent.traugutt.net
Zdjęcie E. Glińskiego pochodzi z książki Mariusza Bechty oraz Wojciecha J. Muszyńskiego “Przeciwko Pax Sovietica. Narodowe Zjednoczenie Wojskowe i struktury polityczne Ruchu Narodowego wobec reżimu komunistycznego 1944-56”, Warszawa 2017
Zdjecia M. Glińskiego pochodzą ze strony internetowej absolwent.traugutt.net

MICHAŁ KULIG

Podziel się:

1 komentarz

  • Katarzyna Jedrzejewska pisze:

    Dlaczego permanentnie mój Ojciec Franciszek Henryk Gliński jest pomijany we wszystkich miejscach w których brał udział razem ze swoimi braćmi. Edmundem i Marianem. Był młodszy od Mariana o zaledwie 2 lata.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *