Wody nie da się niczym zastąpić


80 lat Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Częstochowie

W bieżącym miesiącu Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Częstochowie obchodzi jubileusz 80-lecia istnienia. O uroczystej akademii, która odbyła się 10 września w Filharmonii, pisaliśmy w zeszłym tygodniu. W obecnym numerze prezentujemy naszym Czytelnikom rozmowę z Dyrektorem i Prezesem Zarządu Przedsiębiorstwa Andrzejem Babczyńskim.

Przede wszystkim chciałbym pogratulować tak zacnego jubileuszu.
– Bardzo dziękuję. Jest to na pewno dla każdego w Przedsiębiorstwie moment zadumy, zastanowienia się nad latami poprzednimi, jak również możliwość podziękowania pracownikom, którzy są największym kapitałem. Nie urządzenia, maszyny, sieci wodociągowe i kanalizacyjne, tylko ludzie, którzy je obsługują i tworzą.

Jakie były najważniejsze wydarzenia w 80-letniej historii Przedsiębiorstwa?
– Trudno w paru zdaniach zamknąć 80 lat działalności. Każdy okres czymś się charakteryzował. Na pewno bardzo ciekawy był czas pierwszej budowy wodociągów. Jak na początek ubiegłego wieku, można powiedzieć, że zrealizowano rzecz imponującą – w trzy lata wybudowano ponad sześćdziesiąt kilometrów sieci wodociągowej i prawie pięćdziesiąt kilometrów kanalizacyjnej. Było to wielkie wydarzenie w Częstochowie. Można je porównać do działań, które niedawno zrealizowaliśmy przy pomocy przedakcesyjnych środków unijnych. Wybudowane zostało sto kilometrów kanalizacji. Wiemy, ile to trudu kosztowało, jakie to było ogromne przedsięwzięcie. Tyle że dysponowaliśmy o wiele większą myślą techniczną i nowoczesnymi urządzeniami. Z szacunkiem patrzę na to, czego dokonano wtedy, w trudnych warunkach geologicznych, wymagających w najniższych częściach miasta odwodnienia, wykopów.
Potem były lata okupacji. Byliśmy przez najeźdźcę obserwowani. Podejrzewano nas nawet o sabotaż, gdy miała miejsce wielka awaria wodociągowa, podczas której pozbawione wody były również budynki zajmowane przez Niemców. Zarządzający w czasie wojny firmą dyrektorzy uchronili wielu ludzi przed wywózką do Rzeszy, zatrudniając ich. Prowadzono też tajne komplety w Wodociągach – studiowano prawo w budynku przy Katedralnej.

A po wojnie?
– To też był bardzo trudny okres, wszystkiego brakowało. W latach sześćdziesiątych, kiedy koło Częstochowy rozwijało się górnictwo rud żelaza, tak obniżono zwierciadło wody, że gminy położone na południe od Częstochowy były całkowicie jej pozbawione. To było wielkie wyzwanie dla inżynierów z Przedsiębiorstwa. Zbudowano około stu kilometrów sieci wodociągowej w rok, w oparciu o myśl techniczną, która do dzisiaj się sprawdza. Utworzono system pierścieniowy wodociągów, łączący poszczególne gminy i ujęcia wody. Jest on niezawodny i możemy się nim szczycić. To było ogromne przedsięwzięcie, a wtedy urządzeń i maszyn brakowało. W tamtym okresie powstało wiele wniosków racjonalizatorskich, pod kierownictwem dyrektora Stanisława Nawary, który potrafił wypracować takie mechanizmy, wykrzesać myśl techniczną, że już wtedy byliśmy wiodącym zakładem w kraju. Później został dyrektorem Departamentu w Ministerstwie i swoją wiedzą mógł służyć całej branży wodociągowo-kanalizacyjnej. Jego zasługi są naprawdę nieocenione. Stworzył pierwszą służbę kontroli środowiska. Dzisiejsze Wojewódzkie Inspektoraty Ochrony Środowiska są kontynuacją jego działań.
W Częstochowie był także uruchomiony pierwszy w Polsce ozon do dezynfekcji wody, dzięki czemu możemy być dumni, że jest ona tak wspaniała i w sposób naturalny dostarczana do mieszkańców. Powstanie Związku Komunalnego w 1991 r. pozwoliło stworzyć spójny system wodociągowy dla dziewięciu gmin w regionie. W następnych latach Przedsiębiorstwo zostało przekształcone w spółkę akcyjną.

A jak to wygląda teraz?
– Myślę, że okresu ostatnich lat nie przegapiliśmy. W 2006 roku został przeprowadzony sondaż, w którym nasze Przedsiębiorstwo zostało uznane jako drugie w kraju, pod względem zadowolenia klientów ze świadczonych usług. To dla nas duża satysfakcja. Sądzę, że certyfikaty i nagrody, które wielokrotnie ostatnio dostawaliśmy w zakresie ochrony środowiska, są również dużym osiągnięciem obecnych pracowników. Mogę z dumą poinformować, że podczas akademii jubileuszowej został nam wręczony dokument rejestracyjny w systemie ekozarządzania i audytu EMAS, ustanowiony rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego. Jesteśmy pod tym względem pierwszą firmą wodociągową, a w ogóle dwunastą w kraju. W województwie śląskim czwartą. Potwierdza to, że spełniamy wszystkie wymogi unijne. Bez kompleksów możemy patrzeć na firmy z całej Europy.

Pozostało więc coś jeszcze do zrobienia?
– Widzimy kolejne potrzeby, szczególnie w zakresie sanitacji. W Częstochowie został już stworzony kręgosłup, który pozwala skanalizować całe miasto. Pozostała jeszcze rozbudowa systemu kanałów dolotowych do węzłów głównych. Trochę więcej trzeba zrobić w sąsiednich gminach. Jeżeli chodzi o jakość wody, spełniamy wszystkie standardy, nie odbiegamy też od żadnych norm zachodnich. Żeby największy dar, jakim jest woda, można było w sposób naturalny nadal dostarczać mieszkańcom i następnym pokoleniom, opracowaliśmy Zintegrowany System Gospodarowania i Ochrony jej zasobów. Woda nie ma żadnego substytutu w przyrodzie, nie da się jej niczym zastąpić, dlatego stawiamy także na propagowanie szeroko rozumianej ochrony środowiska. W tym celu organizujemy na przykład konkursy edukacyjne w szkołach.

Jakiś czas temu były głosy, że, owszem, kanalizacja jest, tylko ludzie nie za chętnie chcą się do niej przyłączać. Na jakim etapie jest to dzisiaj?
– Niektórzy tylko czekali, kiedy powiadomimy ich, że już można się podłączyć. Innych niestety trzeba przymuszać do tego drogą administracyjną. Jest to związane z brakiem świadomości ekologicznej, że tak naprawdę zatruwają samych siebie. Na pewno potrwa to jeszcze jakiś czas. Zresztą takie same problemy były też przed wojną, czyli niewiele się zmieniło.

W internecie można znaleźć informacje, w których wodociągowcy ostrzegają, że Polska nie sprosta wszystkim wymogom unijnym do 2015 roku, co może spowodować bardzo dużą, nawet czterokrotną podwyżkę cen za wodę. Czy faktycznie istnieje takie zagrożenie?
– Czytałem te artykuły. Piszą w nich, że w Warszawie woda i ścieki mogą kosztować 50 zł za metr sześcienny. Nas taka perspektywa nie czeka, zrealizowaliśmy już ogromny projekt z Funduszu ISPA. Przed nami jeszcze uporządkowanie spraw w zakresie osadów ściekowych z oczyszczalni, na co mamy czas do końca roku 2012. Myślę, że będziemy się z tym w stanie uporać. Dzięki naszej zapobiegliwości dzisiaj nie musimy przeznaczać ogromnych środków na doprowadzenie wody do jakości zgodnej z rozporządzeniem Ministra Zdrowia, bo już to robimy. Także drastycznych podwyżek na pewno nie musimy się obawiać.

Mówił Pan, że najważniejszy jest kapitał ludzki. Jakie wyróżnienia wręczono pracowników w trackie akademii jubileuszowej?
– Jako Przedsiębiorstwo zostaliśmy, oprócz rejestracji w EMAS, uhonorowani odznaczeniem Zasłużony dla Województwa Śląskiego. Były również wyróżnienia indywidualne. Wręczono medale za długoletnią służbę pracownikom, których wyróżniało zaangażowanie i największy staż pracy. Dwie osoby otrzymały tytuł Zasłużony dla Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Dla wyróżniających się pracowników zostały ufundowane statuetki „Kryształowe Krople”, które od tego roku będą wręczane regularnie. Na akademii otrzymało je siedemdziesiąt osób, wytypowanych przez specjalnie powołaną kapitułę.

Czego można życzyć Wodociągom Częstochowskim z okazji 80. urodzin?
– Myślę, że dalszego, spokojnego rozwoju, a dla pracowników przede wszystkim zdrowia i godziwych warunki życia na następne lata.

Tego życzę i dziękuję za rozmowę.
– Również dziękuję.

rozmawiał:

Łukasz Giżyński

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *