Spod siatki / Norwid wygrał po zaciętej walce w Białymstoku. Częstochowianka przegrała po czterech setach w Wieliczce


W sobotę (18 marca) Exact Systems Norwid Częstochowa, choć z niemałymi problemami, odnotował kolejne zwycięstwo w rozgrywkach Tauron 1. Ligi. Wówczas „Błękitno-Granatowi” pokonali na wyjeździe BAS Białystok 3:2. W tym samym czasie swój pojedynek rozgrywała KS Sorella Częstochowianka. Wprawdzie ponownie przegrała, ale tym razem udało się jej urwać jednego seta.

Częstochowianie do starcia na Podlasiu przystępowali w roli zdecydowanego faworyta. Zwłaszcza, że liderujący Norwid nad jedenastą w tabeli, przed tym spotkaniem, ekipą z Białegostoku miał aż 29 punktów przewagi. Tymczasem gospodarze postawili wysoką poprzeczkę wyżej notowanym gościom.

Pierwszy set zakończył się tryumfem przyjezdnych, jednakże nie obyło się bez wymiany ciosy pomiędzy obydwoma drużynami. Początkowo wynik układał się na rzecz białostoczan (6:3). Po chwili na tablicy świetlnej był już remis (9:9). Później inicjatywa była po stronie siatkarzy z miasta spod Jasnogórskiego klasztoru, choć beniaminek zaplecza Plus Ligi starał się im dotrzymywać kroku. W decydującym momencie zespół Norwida postawił kropkę nad „i”, wygrywając 25:22.

W kolejnych dwóch partiach zdecydowanie dominowali gracze BAS-u. Zarówno w drugiej jak i trzeciej padł rezultat 25:14 na korzyść podopiecznych Krzysztofa Andrzejewskiego. Wydawać się mogło, że zdekoncentruje to zawodników z Częstochowy. Ci z kolei przeszli do kontrofensywy i – pokonując rywali z północno-wschodniej części kraju w czwartej odsłonie 25:20 – doprowadzili do tie-breaka.

Piąty set początkowo przebiegał pod dyktando ekipy z „Dziewiątką” w herbie, która po kilku akcjach prowadziła 4:0. Miejscowi zdołali się jeszcze zbliżyć do zespołu pod kierownictwem Leszka Hudziaka na jedno „oczko” (10:11). Norwid jednakowoż zachował więcej zimnej krwi od oponenta i po dość emocjonującej końcówce zwyciężył w ostatniej partii dnia 15:13.

Tym samym podział meczowych punktów wyglądał następująco: dwa powędrowały do Częstochowy, zaś jeden pozostał w Białymstoku. „Błękitno-Granatowi” wciąż utrzymują się na pozycji lidera tabeli.

BAS BiałystokExact Systems Norwid Częstochowa 2:3 (22:25, 25:14, 25:14, 20:25, 13:15)

BAS: Witkoś, Goss, Kacperkiewicz, Naliwajko, Turski, Shmat, Ostaszewski (libero) oraz Wójcik

Norwid: Kowalski, Borkowski, Kogut, Gibek, Popiela, Graham, Takahashi (libero) oraz Biliński, Sobański, Sługocki i Schmidt

W sobotni wieczór siatkarki Sorella Częstochowianki grały w Wieliczce z tamtejszą UJ-CM Solną. Wiele wskazywało na to, że ligowe spotkanie znowu zakończą bez choćby jednego seta. Tym bardziej, że w dwóch pierwszych odsłonach zostały rozbite przez gospodynie 12:25.

„Czanka” jednak zaskoczyła w następnej części pojedynku. Rozpoczęła ją od mocnego uderzenia, prowadząc 4:1. Wieliczanki szybko odpowiedziały kontrą i przewaga była po ich stronie (9:7). Częstochowianki zdołały odwrócić losy tego seta, bowiem ponownie wyszły na prowadzenie (17:12). Solna próbowała jeszcze zawalczyć o wygraną, lecz na niewiele się to zdało. W trzeciej odsłonie minimalnie górą ostatecznie były przyjezdne (25:23). To jednak wszystko, na co było stać zawodniczki pod wodzą Anity Krzyczmonik. W czwartym secie znów poważnie poległy, tym razem 13:25.

Od kilku kolejek kobiecej 1. Ligi sytuacja „Czanki” w tabeli jest niezmienna. Nadal zajmują ostatnią, czternastą lokatę.

UJ-CM Solna Wieliczka KS Sorella Częstochowianka Częstochowa 3:1 (25:12, 25:12, 23:25, 25:13)

Solna: Ciesielczyk, Grabka, Aleksandra Muszyńska, Wełna, Ejsmont, Wieczorek, Reszelewska (libero) oraz Ciesielska, Własowa, Trojnar, Wojciechowska, Olchawa, Dutkiewicz (libero)

Częstochowianka: Tarnawska, Formela, Grabińska, Chmielewska, Witkowska, Wrzeszcz-Drabik, Kowalik (libero) oraz Strużyk, Stanowska, Komorek, Worwąg, Kotlińska, Luftner (libero)

Norbert Giżyński

Foto. Grzegorz Przygodziński

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *