PREMIERA W TEATRZE:


Na deski Teatru im. Adama Mickiewicza w Częstochowie po
dwudziestu latach – jak zauważył dyrektor Robert Dorosławski – powróciła tematyka medyczna. W 1996 roku teatr wystawił „Lot nad kukułczym gniazdem” Dale’a Wassermana, obnażający niehumanitarny system lecznictwa psychiatrycznego, teraz, 2 kwietnia 2016 roku, odbyła się premiera sztuki „Efekt” Lucy Prebble, odsłaniająca bezduszną machinę przemysłu farmaceutycznego.

Tristan (Wojciech Brzeziński, Teatr Ateneum w Warszawie) i Connie (Ewelina Pankowska, młoda aktorka z Wrocławia) spotykają się w instytucie medycznym, prowadzącym testy nad nowym lekiem antydepresyjnym. Trafiają tam w ręce lekarzy po przejściach. Badania prowadzi dr Toby (Waldemar Cudzik) z ewidentnym kompleksem ojca, pomaga mu dr James (Teresa Dzielska), wykazująca stany depresji. Lekarze nadużywają swoich kompetencji – manipulują młodymi ludźmi, podają różne leki – tak do końca nie wiadomo, który z pacjentów dostaje farmaceutyk właściwy, a który placebo. W tych ekstremalnych warunkach kilkumiesięcznego odosobnienia pomiędzy młodymi ludźmi o diametralnie skrajnych sylwetkach osobowościowych rodzi się silne uczucie. Czy powstaje pod wpływem dziania leku „na miłość”, który ma wywoływać stany euforii, czy jest naturalnym stanem zafascynowania kobiety i mężczyzny, którzy niespodziewanie, ale i nieuchronnie odnaleźli siebie? Na to pytanie widz musi sobie już sam odpowiedzieć.
Lucy Prebble pod lupę bierze etykę zawodową lekarzy i uczciwość koncernów farmaceutycznych oraz zwichrowane współczesne relacje międzyludzkie, w których dominuje nieufność i strach. Skupia się na manipulacji życiem i uczuciami człowieka, cynicznymi zamiarami pełnej nad nim kontroli. Stawia pytania: Czy dzisiejszy świat zwariował, czy każdy z nas jest trochę szaleńcem? Jak daleko można interweniować w duszę drugiego człowieka? Czy coraz częstsza depresja to efekt mody, czy choroba XXI wieku, będącą konsekwencją obłędu współczesnego świata?
Wątkiem dominującym sztuki jest miłość dwojga ludzi. Reżyser
Adam Sajnuk (na co dzień dyrektor artystyczny Teatru WARSawa) w wywiadzie dla teatralnej gazety powiedział: „(…) to historia, dziwnej i niemożliwej miłości dwojga ludzi, którzy spotkali się w dość niefortunnych okolicznościach. To taka orwellowska, futurystyczna miłość rodem z filmu „Zakochany bez pamięci”.
Reżyser Adam Sajnuk zrobił kawał dobrej roboty. Spektakl wciąga swą aurą i fascynuje dobrą grą aktorską (mimo przesycenia niecenzuralnymi słowami, które w teatrze na ogół męczą i irytują). Przedstawienie rozkręca się z każdą sceną. Szczególnie magnetyczny w swej interpretacji nadpobudliwego i szczerego do bólu chłopaka jest Wojciech Brzeziński. Świetna, wystudiowana w każdym calu, rola Teresy Dzielskiej przyciąga dojrzałością artystyczną. Warto podkreślić wysoce profesjonalną grę Małgorzaty Marciniak, która z nutą groteski buduje historię drugiego planu. Rzucona na głęboką wodę młoda Ewelina Pankowska, mimo kilku potknięć językowych, daje radę, a Waldemar Cudzik ciekawie kreuje postać cynicznego doktora.
Rozgrywki słowno−emocjonalne toczą się na tle – pobudzającej wyobraźnię widza – prostej, i jakże doskonale oddającej pustkę szpitala scenografii, autorstwa Katarzyny Adamczyk. Całość
spina muzyka, skomponowana specjalnie i adekwatnie pod potrzeby częstochowskiego spektaklu przez Michała Lamżę.

URSZULA GIŻYŃSKA

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *