Bohaterka z MOPS


W połowie ubiegłego miesiąca pracownik socjalny Rejonowego Zespołu Pomocy Społecznej, Gabriela Bogatko uratowała ludzkie życie.

Zaalarmowana przez sąsiadów wezwała służby, które pomogły dostać się do mieszkania – jak się później okazało – półprzytomnego pięćdziesięciolatka, u którego stwierdzono tzw. śpiączkę cukrzycową. – Dostałam wówczas informację, że od dwóch dni nie można skontaktować się z jednym z podopiecznych – relacjonuje Gabriela Bogatko. – Nikt z sąsiadów nie widział tego pana, nie odpowiadał na pukanie. Czuliśmy, że dzieje się coś złego. Postanowiłam przerwać szkolenie, w którym uczestniczyłam i zainterweniować. Podopieczny był schorowany i trudno się z nim współpracowało, ale na szczęście nie doszło do tragedii. Myślę, że teraz bardziej zadba o zdrowie. Odwiedziłam go po powrocie ze szpitala (był hospitalizowany przez kilkanaście dni) i teraz czuje się już lepiej. Mam nadzieje, że do opieki nad tym panem mocniej włączy się teraz rodzina. To bardzo cieszy. My dalej będziemy robić swoje, tak jak zdarzyło się w tym przypadku, ale nie należy jednak pomniejszać roli sąsiadów, którzy zareagowali we właściwy sposób, nie pozostali obojętni – dodaje.
Z kolei w innym przypadku zagrożone było życie pracownika socjalnego, który został sterroryzowany przez podopiecznego bronią lub jej atrapą. Tragedii zapobiegła natychmiastowa reakcja policji. Po tym zdarzeniu MOPS rozważa doszkalanie z zakresu samoobrony pracowników mających styczność z niebezpiecznym środowiskiem. Na 167 pracowników ośrodka 114 pracuje w terenie. Jeden pracownik ma pod opieką ok. 70 rodzin. Łącznie z pomocy korzysta ok. 8 tys. mieszkańców.

AG

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *