10 lat Samorządowego Ośrodka Kultury i Sportu w Janowie. Dzieje się bardzo wiele


16 stycznia 2016 roku Samorządowy Ośrodek Kultury i Sportu w Janowie obchodził uroczystość 10-lecia istnienia. Na zaproszenie dyrektor Ośrodka – Anny Tarczyńskiej – licznie odpowiedzieli lokalni twórcy, przedstawiciele organizacji i instytucji publicznych oraz władze powiatu częstochowskiego, które reprezentowali: członek Zarządu Jan Miarzyński i radna powiatowa Joanna Haładyn, a także władze gminy Janów: wójt Joanna Ścigaj i przewodniczący Rady Gminy Stefan Zatoński.
Historię osiągnięć SOKiS-u przedstawili dyr. Anna Tarczyński i Krzysztof Lampa.

Wyjątkowe pod względem artystycznym było wystąpienie założycieli związanego z Ośrodkiem Janowskiego Klubu Literackiego: poetki i polonistki, prezes honorowej Klubu – Anny Grzanki oraz poety i wieloletniego prezesa Klubu – Ryszarda „Sidora” Sidorkiewicza. Przypomnieli oni członków Klubu, odnosząc do każdego z nich dowcipne fraszki i wierszyki. Muzycznym akcentem uroczystości były występy utalentowanych, młodych dziewcząt, podopiecznych prezesa Centrum Inicjatyw Artystycznych „Talent” – Ryszarda Strojca: Sandry Kazik z Młodzieżowej Estrady „Ediudy” oraz Aleksandry Błaszak z Gimnazjum im. K.K. Baczyńskiego w Poczesnej. Młode wokalistki swoimi interpretacjami zelektryzowały publiczność i zebrały zasłużone owacje.

Rozmawiamy z Anną Tarczyńską, dyrektorem SOKiS w Janowie od początku powstania Ośrodka.

SOKiS w Janowie obchodzi 10 lat istnienia, ale tradycja upowszechniania kultury i sportu w regionie jest znacznie dłuższa…
– Ośrodek Kultury istnieje kilkadziesiąt lat, ale od 10 lat posiadamy osobowość prawną. I tym jubileuszem świętujemy naszą autonomię, samodzielność i odpowiedzialność za siebie. Otrzymujemy dotacje z gminnego samorządu, ale sami podejmujemy zadania i realizujemy je własnymi siłami.

Jakie projekty w tym 10-leciu stały się dla Pani najważniejsze?
– Dla mnie, jako artystki, to otwarcie „Galerii po schodkach” w siedzibie Urzędu Gminy. Odbywają się tu wszelkie kulturalne wydarzenia artystyczne i prospołeczne. W 2010 roku otrzymaliśmy nowy lokal. Z 12 m2 przenieśliśmy się do klimatycznego miejsca na poddaszu budynku Urzędu Gminy, o powierzchni 300 m2. Do ważnych naszych projektów zaliczam rozbudowę Domu Wiejskiego w Żurawiu, gdzie SOKiS występował jako inwestor. Prowadzimy tam dla lokalnej społeczności różne zajęcia, a dwa lata temu właśnie w tym domu po raz pierwszy zorganizowaliśmy nasze Biennale Poezji. Ta impreza jest moim dzieckiem, odbywa się w cyklu dwuletnim, a wspiera ją Starostwo Powiatowe. Naszym sukcesem było na przykład powołanie Gminnego Zespołu Folklorystycznego „Janowianie”, który miał u nas początki, a potem poszedł własną drogą.

A co chcielibyście poprawić?
– Marzy mi się powiększenie kadry. Na dzisiaj pracuje nas sześć osób, na ogrom naszej działalności to niestety za mało. Cały czas eksperymentujemy, jak się coś nie udaje, przeczekujemy.

Kogo gościliście w „Galerii po schodkach”?
– Zainaugurowaliśmy działalność spotkaniem z panią Joanną Szczepkowską, która promowała swoją powieść „Kocham Paula McCartneya”. Pierwszą wystawą była ekspozycja fotografii autorstwa Tomasza Gębusia „Piękna Jura i inne krajobrazy malownicze”. Gościliśmy także artystów z Akademii im. Jana Długosza w Częstochowie i organizowaliśmy wystawę poplenerową 35. Ogólnopolskiego Pleneru malarskiego „Jurajska Jesień”. Promujemy również twórców lokalnych i nieprofesjonalnych. Nie stawiamy żadnych barier, poza estetycznymi. Od kilku lat organizujemy warsztaty tkactwa artystycznego, mamy stałą grupę pań, które pod okiem częstochowskiej artystki Jadwigi Wosik zgłębiają arkana tej dziedziny sztuki. Nauka idzie ze świetnym skutkiem, mieliśmy już dwie ekspozycje prac powstałych w trakcie warsztatów. Czekamy na kolejne.

A jak mieszkańcy przyjęli Galerię?
– Jest różnie, ale rośnie grupa stałych odbiorców wystaw artystycznych, którzy coraz śmielej uczestniczą w rozmowach z artystami.

Zadaniem Ośrodka jest także współuczestniczenie, także organizacyjnie, w gminnych imprezach plenerowych, które na stałe wpisały się kalendarz wydarzeń kulturalnych, znanych także szeroko poza granicami gminy Janów. Mam tu na myśli „Jurajskie Lato Filmowe” czy „Święto Pstrąga”…
– Od kilku lat te największe imprezy organizuje podmiot prywatny, niemniej wcześniej przez kilkanaście lat były to zadania Ośrodka Kultury. Powstały produkty, które się dobrze sprzedają. My, obecnie, nastawiliśmy się na działalność edukacyjną.

Właśnie, Ośrodek prowadzi liczne zajęcia artystyczne i sportowe dla dzieci i młodzieży.
– Mamy kółko gitarowe, naukę gry na pianinie, zajęcia ceramiczne, które od wielu lat cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem, plastyczne. Przy SOKiS działa Młodzieżowa Drużyna Sportowa. Współorganizujemy Jurajski Turniej Szóstek Piłkarskich, pomagamy również przy gminnych imprezach plenerowych: Turystycznej Majówce, Dniach Gminy Janów, Pustynnej Ośmiornicy, Jurajskim Pucharze Nordic Walking czy Pustynnym Pikniku Country.

Z perspektywy tej dekady uważa Pani, że dokonała dobrego wyboru przyjmując stanowisko dyrektora SOKiS-u?
– Tak, to jest praca, która nigdy się nie nudzi. Każdy rok to nowe wyzwania, więc nie ma szans na rutynę. To jest największa wartość tej pracy.

Co przed Państwem na kolejny rok i kolejne dziesięciolecie?
– To dziesięciolecie to optymistyczny wariant. Ale w tym roku przypada czas na kolejne Biennale Poezji. Będzie to duże spotkanie, liczymy, że przyjadą do nas poeci z całej Polski.

Gmina Janów jest niejako Mekką poezji, Janowski Klub Literacki ma w tym swój znaczący udział.
– Owszem, Janowski Klub Literacki pierwsze swe kroki stawiał w Ośrodku Kultury, ale nie za moich czasów, tylko za poprzedniczki – Urszuli Ostrowskiej, i w tym roku na swój fajny jubileusz – 15-lecie. Biennale wywodzi się z imprezy „Jurajska Jesień Poetycka”, którą Klub Literacki zapoczątkował, i która odbywa się też w cyklu dwuletnim. Jednak – i dobrze – poeci są tak nienasyceni, że cykl dwuletni to dla nich za mało, stąd w Janowie zamiennie odbywają się obie imprezy.

A jak wpływacie na kultywowanie kultury ludowej?
– Powołaliśmy natomiast Gminne Koło Gospodyń Wiejskich, skupiające panie z różnych miejscowości. Istnieje w gminie Zespół Folklorystyczny „Kołacz” i odnosi sukcesy. Jego i zespołu „Janowianie” działania są bazą upowszechniania kultury ludowej. Ze swej strony organizujemy jeszcze Jesienne Warsztaty Folklorystyczne. Jest jeszcze jedna ważna rzecz, o której trzeba wspomnieć. W tym roku swój jubileusz 60 lat istnienia obchodzi KGW z Lusławic. Koło to dzisiaj mniej się udziela, ale panie są i czują się związane z tą instytucją, którą utworzyły 60 lat temu. Szefowa tego Koła – Teresa Synowiec, w tym roku obchodzi 40 lat kierowania KGW Lusławice.

Dziękuję za rozmowę

URSZULA GIŻYŃSKA

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *