Spacerkiem po galeriach Częstochowy.


Wydawać by się mogło, że zimowe znużenie i pęd za pracą utrudniają poznawanie sztuki. Artyści jednak robią co mogą, aby w tych trudnych dla nas czasach, mimo konsumpcyjnego wyścigu, umilić nam czas spotkaniami ze sztuką. Warto zaakcentować trzy kategorie takich miejsc.

Wydawać by się mogło, że zimowe znużenie i pęd za pracą utrudniają poznawanie sztuki. Artyści jednak robią co mogą, aby w tych trudnych dla nas czasach, mimo konsumpcyjnego wyścigu, umilić nam czas spotkaniami ze sztuką. Warto zaakcentować trzy kategorie takich miejsc.
Galeria – mój dom, moje miejsce pracy…
Coraz częściej spotykaną formą zwiedzania galerii jest przyzwalanie artysty na wkraczanie w jego życie prywatne. Godna polecenia jest galeria Lonty – Petry przy ulicy Rocha 206 mieszcząca się w domu malarki. Oprócz wspaniałych dzieł Sabiny Lonty oraz Jerzego Dudy-Gracza zobaczymy jak żyje wybitna malarka, a dodatkowo w rozmowie z artystką dowiemy się czegoś więcej o sztuce. Kolejnym częstochowskim odkryciem jest Prawie Galeria Rzeźby ZAR – Przedstudio mieszczące się na ulicy Jasnogórskiej 23. – Jest to “sztuka do podglądania”. Można tu przyjść kiedy się chce. Cała wystawa jest na dworze i “tropem karminowej kropeczki” (tak brzmi jej tytuł), pozwala na chwilę zapomnieć o życiu codziennym – mówi Jerzy Kędziora, twórca wystawy. Szukającym miejsc wyjątkowych z pewnością spodoba się galeria o tajemniczej nazwie Muzeum Wyobraźni przy ulicy Oławskiej 2. – Każda galeria musi mieć pomysł i cel. Inspiracją moich dzieł jest wyobraźnia, stąd nazwa galerii, a cel to odpowiednie wyeksponowanie moich prac, jest to bowiem galeria autorska – wyjaśnia Tomasz Sętowski, właściciel galerii, w której rzeczywiście można się poczuć jak w bajkowym świecie wyobraźni.
Coś na ząb i cos dla ducha…
Kolejnym miejscem, gdzie można poobcować ze sztuką, są różnego rodzaju knajpki i restauracje. Nie da się ukryć, że z domowych pieleszy wychodzimy coraz rzadziej, a gdy się na to zdecydujemy oczekujemy, że nie będzie to tylko czas spędzony na konsumpcji. Potrzebujemy chwili oderwania się od szarej rzeczywistości, pragniemy odpoczynku, a wystawy w takich miejscach mogą być dobrym do tego narzędziem. Miejsc takich jest w Częstochowie wiele, jednym z nich jest nowo otwarty klub jazzowy Paradox przy NMP 2, łączący dobrą muzykę z możliwością obejrzenia malarstwa i rysunków Wojciecha Kołsuta. Galeria Cafe Skrzynka przy ul. Dąbrowskiego 1 prezentuje obrazy Dominika Respondka. Nie może nas także ominąć poznanie najnowszych prac Mariusza Chrząstka, które znajdują się w hotelu “Mercury-Patria”, przy ulicy Popiełuszki 2. Sabina Lonty zapytana co sądzi o takich formach ekspresji sztuki mówi, że jeśli tylko jest to okazja do poznania sztuki i rozwoju siebie, to cel uważa za spełniony. Poza tym jest to szansa dla młodych artystów, aby zostać zauważonym.
Przyjemne z pożytecznym…
Zawsze jednak klasyczne galerie będą potrzebne. I choć są miejsca z pozoru nudne, jak na przykład biblioteki, to odkurzają one to, co często zapomniane. Biblioteka Publiczna Im. W. Biegańskiego prezentuje aktualnie życie i twórczość Karen Blixen. -Są pewne tematy wystaw, które zwyczajnie nie pasują do samodzielnej ekspozycji. Biblioteki dają im możliwość zwrócenia na siebie uwagi – przyznaje Jerzy Kędziora. Biblioteka Młodzieżowa przy Księżycowej 4 prezentuje pokonkursową wystawę “Poszukiwacze zaginionych śladów przeszłości.” Galeria Gaude Mater przedstawia malarstwo Tomasza Musiała, Galeria Regionalnego Ośrodka Kultury zaprasza na wystawę fotografii Wiesława Turno. Mamy zatem wszystkiego po trochu…
Nie obyłoby się także bez wystaw prac dzieci, które przez wielu uważane są za najwrażliwszych odbiorców sztuki. Warta odwiedzenia jest samodzielnie przygotowana przez dzieci wystawa “Szanujmy wspomnienia” w Młodzieżowej Świetlicy Socjoterapeutycznej przy Krakowskiej 80. Ponopticum – Galeria twórczości plastycznej dzieci i młodzieży przy Łukasińskiego 68 zaprasza na wystawę zatytułowaną “W krainie mrozu i śniegu”.
Nie można zapomnieć także o częstochowskim Muzeum Zapałek, przy ulicy Ogrodowej 68. Można tu nie tylko zwiedzić zabytkową fabrykę zapałek, lecz także obejrzeć “rzeźby z jednej zapałki” Anatola Karonia.
Te przykłady wystaw i galerii świadczą o tym, że w Częstochowie dzieje się wiele. Mamy wspaniałych artystów i choć miejsca spotkań ze sztuką zmieniają się, to jednak cały czas są tworzone tylko i wyłącznie z myślą o nas, częstochowianach…

KATARZYNA KUBAT

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *