100-lecie Polski Wolnej – maj 1919 rok


W sobotę, niedzielę i poniedziałek (3, 4, 5 maja 1919 roku), nieustannie padał deszcz, chwilami malejąc do rozmiarów drobnego kapuśniaczka. Niepogoda zapędziła rzesze przysięgłych amatorów spaceru do domowych pieleszy lub kinematografu i cukierni. W połowie maja 1919 roku temperatura znacznie się obniżyła. Zimno w dniu 15 maja 1919 roku sprawiło, że na ulicach ukazały się ponownie dawno już zarzucone palta jesienne a nawet zimowe. Chłód utrzymywał się jednak dalej. Dotkliwe zimno panujące po 20 maja 1919 roku doprowadzały do rozpaczy nie tylko mieszkańców Częstochowy. Sfery ogrodnicze komunikowały, że chłody odbijają się w sposób ujemny na kwitnięcie drzew owocowych, natomiast tamowały rozwój robactwa, skutkiem tego owoc jakkolwiek obrodzi mniej obficie, będzie zdrowszym niż kiedykolwiek. Wyjątkowo zimny maj.

Połowa maja 1919 roku przyniosła przełom w wojnie polsko-ukraińskiej. Ruszyła ofensywa polska, której trzon stanowiła przewieziona z Francji i Włoch Armia gen. Józefa Hallera (tworzona we Francji od czerwca 1917 roku i od listopada 1918 roku we Włoszech i przeznaczona pierwotnie do walki przeciwko Niemcom na froncie zachodnim). 21 maja 1919 roku wojska polskie zdobyły Borysław i Drohobycz oraz linię kolejową Lwów-Mikołajów oraz borysławskie kopalnie ropy naftowej. Dzień później, 22 maja 1919 roku wojska polskie zdobyły Brody, Złoczów, Stryj i Stanisławów. W ten sposób wojska polskie stanęły na krańcach północno-wschodniej Galicji. Przewodniczący Dyrektoriatu Ukraińskiej Rady Ludowej (prezydent Ukrainy) Semen Petlura poprosił o zawieszenie broni. Wojna ta zmierzała ku końcowi.
W związku z działaniami na froncie południowym, na froncie północnym (litewsko-białoruskim) panował pokój, zakłócany patrolami rozpoznawczymi wysyłanymi przez obie strony, zarówno bolszewicką jak i polską. Pod koniec maja 1919 roku na froncie bolszewickim walki koncentrowały się w rejonie Pińska.
W Częstochowie tymczasem miały miejsce dramatyczne wypadki. W mieście i powiecie częstochowskim zaczął szaleć tyfus. W styczniu 1919 roku chorowało w mieście 100 osób, w lutym 1919 roku 286 osób, w marcu 1919 roku 346 osób, w kwietniu 1919 roku chorowało na tyfus 588 osób. W powiecie częstochowskim liczby te kształtowały się na poziomie 26 chorych w styczniu 1919 roku, w lutym 102 chorych, w marcu 1919 roku 144 chorych, w kwietniu 1919 roku na tyfus chorowało 172 osób. W przypadku chorych na tyfus plamisty, przy domach umieszczano tabliczki „Tu tyfus plamisty”, dezynfekowano mieszkanie przy użyciu luxylu, wyłączono studnie publiczne używane przez chorych, wyznaczono osoby godne zaufania do zaopatrywania internowanych w żywność, zakazano handlu domowego, zbierania szmat z domu chorego, usuwano odchody chorego do dołka wykopanego na podwórzu domu i odkażano mlekiem wapiennym, zakazano prowadzenia targów przez mieszkańców zakażonej miejscowości. Końcową dezynfekcją było: wybielenie izb gaszonym wapnem, wymycie ługiem gorącym podłogi, sprzętów domowych, drzwi, okien, dezynfekcja brudnej bielizny, spalenie słomy z siennika chorego, dezynfekcja studni.
Nie tylko tyfus atakował mieszkańców Częstochowy, jeszcze poważniejszym problemem było zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego. Sytuacja była dramatyczna. Na posiedzeniu Rady Miejskiej z 17 maja 1919 roku stworzono urząd walki z lichwą żywnościową i spekulacją. Próbowano zapanować nad głodem. Zgłoszono nagły wniosek aby norma chleba kontyngensowego (kartkowego) pozostała bez zmian. W związku z brakiem pieczywa zdecydowano o opieczętowaniu wszystkich pieców w piekarniach częstochowskich, zaczęto rekwizycje ukrytych zapasów mąki, ogłoszono cennik na artykuły pierwszej potrzeby. Na tym samym posiedzeniu zgłoszono następny wniosek aby poczynić starania w celu bezwzględnej rekwizycji zboża u producentów. Poczynić miano kroki celem roztoczenia kontroli nad zakupem i przemiałem zboża w młynach, postanowiono uruchomić piekarnie miejskie i powierzyć sprzedaż chleba stowarzyszeniom spożywczym. Można powiedzieć, że były to środki drastyczne, w istocie bolszewizm żywnościowy. Postanowienia wprowadzono w życie. Rozpoczęto rekwizycje mąki nie tylko u kupców ale też u piekarzy. Przeprowadzała je milicja ludowa i przedstawiciele Rady Robotniczej. 22 maja 1919 roku zamknięto młyny w powiecie. Nie tylko brakowało chleba, nie było kartofli, na rynku nie było też mięsa. Brak mięsa był spowodowany tym, że było ono wykupywane przez dostawców wojskowych celem wyżywienia żołnierzy walczących na froncie północnym i południowym. Brakowało wreszcie węgla.
Nie tylko katastrofalny stan aprowizacji miasta zaprzątał włodarzy miasta Częstochowy. Na posiedzeniu Rady Miejskiej z 28 maja 1919 roku zdecydowano o wsparciu finansowym kuchni ludowej na Ostatnim Groszu na sumę 5000 marek polskich, 4000 marek polskich przeznaczono na potrzeby Biblioteki Publicznej im. W. Biegańskiego w Częstochowie. Uchwalono przekazanie 1000 marek polskich dla lekarza powiatowego w związku ze szczepieniem ospy w powiecie, zatwierdzono 12 kandydatów straży do walki z lichwą i spekulacją, skierowano na praktykę do Warszawy dwóch dezynfektorów do walki z tyfusem wyznaczając im po 150 marek zapomogi.

ROBERT SIKORSKI

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *