Zauroczyłem się niebem (III)


Kontynuujemy rozmowę z dr Bogdanem Wszołkiem z Instytutu Fizyki Akademii im. Jana Długosza w Częstochowie. Dzisiaj pan doktor opowiada o planach utworzenia obserwatorium astronomicznego

Po sukcesie organizacji planetarium obrał Pan kolejny kierunek – budowę obserwatorium.
– Częstochowa dzisiaj jest ćwierćmilionowym miastem – ośrodkiem akademickim. Pobliskie tereny jurajskie zachwycają urodą i przyciągają wielu turystów. Warunki astroklimatyczne oraz oświetleniowe są na większości obszarów jurajskich doskonałe jak na Polskę. Słowem, aż się prosi pobudować tam obserwatorium astronomiczne z prawdziwego zdarzenia. Skoro udało się stworzyć dla Częstochowy najnowocześniejsze w Polsce planetarium, to pora pomyśleć o obserwatorium astronomicznym. Nie musi ono być od razu największe. Wystarczy, że będzie najlepsze pod jakimś względem. Na przykład mogłoby to obserwatorium z jednej strony być najbardziej otwarte dla szerokiego odbiorcy, z drugiej zaś mogłoby posiadać pierwszy lub jedyny w Polsce teleskop-robot z możliwością pełnego zdalnego sterowania. Posiadanie takiego teleskopu otwierałoby Częstochowie możliwość czynnego włączenia się do sieci tego typu teleskopów rozmieszczonych w różnych miejscach na Ziemi i w kosmosie. Udostępniając część swojego czasu teleskopowego moglibyśmy w zamian korzystać z innych teleskopów. W szczególności, używając sieciowego teleskopu-robota w Ameryce czy na orbicie, byłoby możliwe przeprowadzanie obserwacji w ciągu dnia, nawet na lekcji w szkole.

Gdzie powinno powstać obserwatorium i jakie musiałoby spełniać warunki?
– Obserwatorium powinno znajdować się w obrębie powiatu częstochowskiego, na terenie wolnym od gęstej zabudowy i z ciemnym nocnym niebem. Najlepiej usadowić go na jakimś pagórku, tak by niebo było wolne od zasłon aż po horyzont astronomiczny. Obserwatorium powinno mieć odpowiednie zaplecze sprzętowe i socjalne. Budynek dla teleskopu (kopuła) powinien być oddzielony od głównego gmachu. Kopuła powinna mieć średnicę nie mniejszą niż 6 metrów. Teleskop, o średnicy obiektywu 60-120 cm, powinien być wyposażony w nowoczesny detektor CCD oraz w elektroniczny system umożliwiający zdalną pracę, w tym również przez internet. Teleskop wraz z montażem musiałby być wykonany przez renomowaną firmę. Gmach główny powinien zawierać specjalny pokój dla zdalnego sterowania teleskopem, pracownię obliczeniową, salę wykładową, bibliotekę, kilka pokoi gościnnych (najlepiej dobre zaplecze hotelowe z możliwością wykorzystania również dla turystów), pomieszczenia administracyjne, kuchnię z jadalnią, łazienki i inne. Potencjalnie powinien jednorazowo pomieścić najmniej około 50 osób, tak by można w nim przeprowadzić np. zajęcia “zielonych szkół”, organizować astronomiczne szkoły letnie, konkursy i seminaria. Minimalny obszar działki dla zorganizowania obserwatorium powinien wynosić około jednego hektara (optymalnie 2-3 ha zwartego obszaru). Na terenie obserwatorium powinien być parking umożliwiający zaparkowanie autokaru. Teren powinien być obrany tak, by możliwie najpewniej wykluczyć budowę innych obiektów w pobliżu obserwatorium w dającej się przewidywać przyszłości. Raz pobudowane obserwatorium astronomiczne powinno służyć społeczeństwu przez stulecia. Byłoby nierozsądnie budować je tam, gdzie za kilkadziesiąt lat ludzie pobudują osiedla mieszkaniowe lub zakłady przemysłowe.

To wysokie uwarunkowania.
– A jednak, na urządzenie obserwatorium należy przewidzieć wystarczająco duży obszar, by można było urządzić najbliższe otoczenie budynków w efektowny sposób. Klasyczne obserwatoria astronomiczne w wielu miejscach świata są otoczone rozległymi ogrodami botanicznymi. Ogrody te są poprzecinane krętymi alejkami, przy których od czasu do czasu stoją ławki. Ponadto, większa powierzchnia terenu należącego do obserwatorium daje możliwość rozwoju bazy obserwacyjnej (ewentualne, kolejne stanowiska obserwacyjne). Może się czasem pojawić konieczność przyjęcia na teren obserwatorium dużej liczby osób. Należałoby mieć do dyspozycji odpowiednio duży plac pozwalający rozbić namioty. Niezależnie byłoby dobrze zabezpieczyć wolny pas ziemi o długości około 300 metrów i szerokości 30 metrów na wypadek potrzeby zbudowania w przyszłości lotniska dla awionetek.

Czy usytuowanie obserwatorium poza miastem przyciągnie zwiedzających?
– Zamiejskie obserwatorium astronomiczne miałoby służyć przede wszystkim mieszkańcom Częstochowy i okolic. Gdyby zostało zbudowane w pobliżu szlaku pielgrzymkowego mogłoby także służyć przybyszom z daleka. Pielgrzymi mogliby nie tylko zakosztować kontaktu z niebem, ale również skorzystać z bazy noclegowej. Popularyzatorska funkcja obserwatorium powinna iść w parze z jego charakterem naukowym. Część czasu teleskopowego należałoby przeznaczyć na prace naukowe. Szczególnie interesującym kierunkiem obserwacji naukowych, jednocześnie kierunkiem bardzo w Polsce zaniedbanym, byłyby obserwacje spektroskopowe. Główny teleskop obserwatorium powinien mieć możliwość pracy w dwóch trybach: fotometrycznym i spektroskopowym. Oba tryby powinny być dostępne zdalnie, a ideałem byłoby móc przełączać je w bardzo krótkim czasie. Warto zainwestować w dobry instrument, gdyż za jego udostępnienie innym użytkownikom w świecie będzie można zdobyć więcej czasu na obcych teleskopach. Instalując jeden instrument dobrej klasy, obserwatorium byłoby praktycznie w posiadaniu dużej liczby wspaniałych teleskopów i to rozmieszczonych w różnych atrakcyjnych miejscach.

Czy z kolei Częstochowa będzie w stanie udźwignąć ciężar budowy nowoczesnego obserwatorium oraz późniejszego jego utrzymania?
– Zapotrzebowanie na zamiejskie obserwatorium astronomiczne dla Częstochowy jest oczywiste. Wiele miast w świecie posiada od dawna takie obserwatoria i żadne z nich nie upada. Jednak warto zauważyć, że byle jakiego obserwatorium budować nie warto. Osobiście sądzę, że przy roztropnym podejściu do przedsięwzięcia, obserwatorium ma szansę powstać w kilka lat i bez zauważalnego uszczerbku na budżecie tak dużego miasta jak Częstochowa. Koszty utrzymania w dużej mierze powinny się rekompensować poprzez świadczone odpłatnie usługi turystyczne. Nie bez znaczenia jest też fakt, że wzrósłby istotnie prestiż miasta i regionu. Taka placówka jak obserwatorium astronomiczne bynajmniej nie zagraża krajobrazowi ani przyrodzie Jury. Przeciwnie, w bardzo szlachetny sposób ubogaciło by krajobraz i przyciągało by ludzi, którzy oprócz gwiazd poznawali by i podziwiali uroki przyrody jurajskiej.

Na jakim etapie jest realizacja tego wspaniałego pomysłu?
– Jest sprzyjający klimat ze strony wójta gminy Janów. Pan Adam Markowski jest przychylny pomysłowi, widzi też miejsce, na którym może stanąć obserwatorium. Miejsce to zgodne jest z moją wizją. I to jest bardzo pozytywne.

Jakie są koszty budowy obserwatorium?
– Większe niż planetarium. Budowa obserwatorium, to koszt rzędu budowy wiejskiej szkoły plus tyle samo na zakup teleskopu. Na pewno jest to w zasięgu możliwości samorządów, teoretycznie można by to zrobić nawet z budżetu miasta. Sądzę, że realizacja projektu mogła by się odbyć w kooperacji miasta, gminy i na przykład Związku Gmin Jurajskich. Wszyscy powinni partycypować w kosztach, aby później mieć udział w korzyściach. Obserwatoria astronomiczne są bardzo żywotne i władze lokalne z pewnością wiedzą, że proponowana inwestycja to obiekt na wieki, więc i sława budowniczych na wieki pozostanie.

Czy to jednak nie zbyt duże koszty?
– Jak już wcześniej wspomniałem, nie warto budować prowizorki astronomicznej. Pora sięgnąć, wzorem planetarium, po profesjonalne rozwiązania. Nie możemy, nakładem społecznych środków, budować obserwatorium na miarę hobbysty. To musi być obserwatorium, które będzie się liczyć w Polsce i w świecie. Na pewno musi być ono wyposażone w przyzwoity sprzęt. Trzeba się liczyć z wydatkiem rzędu miliona euro, li tylko na część astronomiczną obiektu (budynek dla teleskopu i sam teleskop z odpowiednimi detektorami). Za takie pieniądze mielibyśmy jednak największy i najlepszy teleskop w Polsce. Koszty aparatury astronomicznej, choć wysokie, nie są dziś poza zasięgiem możliwości takiego miasta jak Częstochowa. Jeśli będzie odpowiednie zrozumienie u władz terytorialnych, powstanie wspaniałe obserwatorium. Jestem gotów usłużyć całym moim zapałem i kompetencjami dla jego budowy.

Obserwując dokonania Pana ma się nieodparte wrażenie, że astronomia, to nie tylko Pana zawód, ale przede wszystkim ogromna pasja
– Na dobre astronomią zainteresowałem się dopiero w wieku 18 lat. Zaskoczyłem wszystkich, bo nagle, na początku czwartej klasy liceum oświadczyłem, że zamiast planowanej medycyny będę studiował astronomię.

Cóż to się wydarzyło?
– Podczas wakacji w moim rodzinnym Rzepienniku Biskupim, położonym daleko od miast, odkryłem jak piękne jest niebo i ile kryje tajemnic. Jedną późną nocą, podczas zwózki snopków z pola, podjąłem ostatecznie decyzję o połączeniu swojej życiowej drogi z astronomią. Dobrze pamiętam, że stało się to, gdy leżałem na wznak wpatrzony w rozgwieżdżone niebo, na jadącej furze załadowanej snopkami.

Jak rodzina reaguje na Pana pasję?
– Córka Agnieszka i syn Kamil pójdą chyba w moje ślady. Córka jest już po czwartym roku astronomii w UJ. Syn marzy by za rok rozpocząć studia astronomii. Moja żona, częstochowianka, też jest z wykształcenia astronomem. Jedynie najstarsza córka, będąca obecnie na studiach doktoranckich z neurobiologii w Sztokholmie, ma ograniczone szanse na bliższe zaprzyjaźnienie się z gwiazdami, chociaż z satysfakcją mnie przekonuje, że jej badania mają charakter astrobiologiczny!

Co daje Panu astronomia?
– Tak się składa, że oprócz wspaniałej przygody daje mi utrzymanie. Przy moim skromnym trybie życia pozwala nam nawet z budżetu rodzinnego wydobyć środki na budowę własnego obserwatorium astronomicznego. Powstaje ono w mojej rodzinnej wsi, w Rzepienniku Biskupim, na Podkarpaciu.

Dziękuję serdecznie za rozmowę

URSZULA GIŻYŃSKA

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *