Walka z ogniem


DĄBROWA ZIELONA

Od 4 marca b.r. w jednostkach OSP gminy Dąbrowa Zielona nie milkną syreny alarmowe wzywające strażaków do walki z pożarami suchych traw. – Największe nasilenie podpaleń, bo tak trzeba nazwać te pożary, miało miejsce w okresie 11 marca-12 kwietnia b.r., gdzie jednostki OSP z Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego z Dąbrowy Zielonej i Ulesia wyjeżdżały po kilka razy w ciągu doby – mówi Tadeusz Ciastko.
Najbardziej gorącymi dniami były: 28 marca, gdzie w wyniku pożaru spłonęło ponad 10 ha lasu w rejonie „Bociana”, pożar gasiło jedenaście zastępów straży pożarnej i samolot gaśniczy „Dromader” i 11 kwietnia, gdzie w wyniku czterech niezależnych od siebie pożarów spłonęło ok. 70 ha suchych traw i ponad 3 ha lasu w rejonie Lipia, Nowej Wsi , Raczkowic i Dąbrowy Zielonej. Tu pożar przez 8 godzin gasiło 17 zastępów straży pożarnej i dwie cysterny.
– Ogółem na terenie naszej gminy spłonęło ok. 150 ha łąk i pastwisk i ok. 15 ha lasów tak państwowych jak i prywatnych. W walce z żywiołem uczestniczyło łącznie 120 strażaków w 96 wyjazdach do akcji.
Nie licząc strat materialnych, gmina poniosła ogromne straty ekologiczne. To nie jest tak że spalona trawa użyźnia ziemię, ogień niszczy życie biologiczne na całym obszarze, giną ptaki, płazy, owady i drobne zwierzęta, na własne oczy widziałem spalone gniazdo łabędzia i gniazdo żurawia, ptaki wróciły na pogorzelisko i siedziały w tym miejscu gdzie były te gniazda, ginęły w ogniu kaczki i bażanty, które nie chciały opuścić gniazd. Nie zdajemy sobie sprawy ile złego powoduje wypalania traw i na jakie konsekwencje się narażamy – informuje Tadeusz Ciastko.
Za wypalanie traw, zgodnie z przepisami kodeksu karnego i ustawy o ochronie przyrody grożą sankcje karne, grzywna do 5 tys. zł i kara pozbawienia wolności do lat 3.

GAW

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *